"Moralność pani Dulskiej" - materiały edukacyjne
PBW Katowice
Created on June 29, 2021
More creations to inspire you
THE MOST FAMOUS SELFIE IN THE WORD
Interactive Image
HAPPY HALLOWEEN
Interactive Image
THE NEXT STATION
Interactive Image
STONEHENGE
Interactive Image
MACHU PICCHU
Interactive Image
FIRST MAN ON THE MOON
Interactive Image
CONSTELLATIONS PICTURE WORD MATCH
Interactive Image
Transcript
EKRANIZACJA
TEKST MORALNOŚCI PANI DULSKIEJ
SCENARIUSZ LEKCJI
O GABRIELI ZAPOLSKIEJ
O Gabrieli Zapolskiej - autorce "Moralności pani Dulskiej": https://culture.pl/pl/tworca/gabriela-zapolska https://pl.wikipedia.org/wiki/Gabriela_Zapolska https://www.nck.pl/projekty-kulturalne/projekty/patroni-2021/bio/gabriela-zapolska
NARODOWE CZYTANIE 2021
ZBYSZKO
ZBYSZKO DULSKI:
- Ale co mamcia chce, żebym ja tu z wami w domu robił? Nikt nie bywa… żyjemy jak ostatnie sobki.(akt I, scena 5)
- E! człowiek jest zwierzęciem towarzyskim. Musi od czasu do czasu myśl wymienić. (akt I, scena 5)
- Być Dulskim – to katastrofa.(akt I, scena 11)
- […] dawno nie było mowy o Bogu w tym domu.(akt I, scena 11)
- […] każda kobieta to fortepian – trzeba tylko umieć grać…(akt I, scena 12)
- Mam dosyć kołtunerii w domu i w… samym sobie.(akt I, scena 12)
- […] bo żebym skórę zdarł z siebie, mam tam pod spodem, w duszy, całą warstwę kołtunerii, której nic wyplenić nie zdoła. Coś taki nowy, taki inny walczy z tym podstawowym – szarpie się, ciska. Ale ja wiem, że to do czasu – że ten kołtun rodzinny weźmie mnie za łeb, że przyjdzie czas, gdy ja będę Felicjanem, będę odbierał czynsze, będę… no… Dulskim, pra-Dulskim, ober-Dulskim – że będę rodził Dulskich, całe legiony Dulskich – będę miał srebrne wesele i porządny nagrobek, z dala od samobójców. I nie będę zielony, ale nalany tłuszczem i nalany teoriami i będę mówił dużo o Bogu…(akt I, scena 12)
- Mamciu! mamciu! czy się pracuje – czy nie, to wszystko idzie do jednego celu.(akt I, scena 13)
- Ja was wszystkich nienawidzę i siebie razem z wami.(akt II, scena 7)
- Bo ojciec wybrał dogodniejszą drogę. Mama za niego łokciami się przez świat przepycha, a on za nią.(akt II, scena 7)
- Ja to czuję! Ja to wiem! To jest to, co tu pełza tak brudno, tak ohydnie – co to za ścianę byle nie wyszło. Ale kto wiatr sieje, ten burzę zbiera!(akt II, scena 15)
- Ja chciałem raz zetrzeć w proch to podłe, to czarne, co tu jest duszą złych czynów w tych ścianach. Chciałem raz wziąć się za bary z tym czymś nieuchwytnym [...].(akt III, scena 8).
FELICJAN
PAN DULSKI (FELICJAN) – jego jedyna kwestia:
- A niech was wszyscy diabli!!!(akt II, scena 15)
ANIELA
PANI DULSKA (ANIELA):
- Ja o wszystkim myśleć muszę. Niedługo przez was to zejdę do grobu.(akt I, scena 2)
- Wielka afera, zgoi się do wesela.(akt I, scena 2)
- Niedaleko padło jabłko od jabłoni.(akt I, scena 2)
- Zbyszko! Zbyszko! Na tom cię mlekiem swym karmiła, żebyś nasze uczciwe i szanowane nazwisko po kawiarniach i spelunkach włóczył.(akt I, scena 5)
- Ja tam nie mam czasu myśleć…(akt I, scena 5)
- Pamiętać: skromność – skarb dziewczęcia. (akt I, scena 8)
- W porządnej kamienicy wypadki się nie trafiają.(akt I, scena 9)
- Zażyła pani zapałek… taka trywialna trucizna… Ludzie się śmieli. I jeszcze jak się to skończyło. Cała komedia – gdyby pani była umarła – no… (akt I, scena 9)
- Kiedyś jadę tramwajem – przejeżdżamy koło mej kamienicy, bo przystanek trochę dalej – a jacyś dwaj panowie pokazują na mój dom i mówią – patrz! To ten dom, co się ta zazdrosna żona truła… I zaczęli się śmiać. Myślałam, że tam na miejscu zostanę w tym tramwaju. (akt I, scena 9)
- Każdy samobójca musi być szalony i stracić poczucie moralności i wiary w obecność Boga. To, to jest tchórzostwo. Tak jest – tchórzostwo. A potem zagłada własnej duszy. Dobrze, że samobójców chowają osobno. Niech się nie pchają między porządnych ludzi. Zabijać się!... I dla kogo? Dla mężczyzny. A żaden mężczyzna, moja pani, nie jest wart, aby przez niego iść na potępienie wieczne.(akt I, scena 9)
- Lepiej pod swoim [dachem], niż pod cudzym. Mniejsza publika. Nikt nie wie. (akt I, scena 9)
- Na to mamy cztery ściany i sufit, aby brudy swoje prać w domu i aby nikt o nich nie wiedział. Rozwłóczyć je po świecie to ani morale, ani uczciwe. Ja zawsze tak żyłam, ażeby nikt nie mógł powiedzieć, iż byłam powodem skandalu. Kobieta powinna przejść przez życie cicho i spokojnie. (akt I, scena 9)
- Uczciwości mnie pani nie nauczy! Ja wiem co uczciwość. Pochodzę z zacnej, zasiedziałej rodziny i ja publiki nie wywołuję.(akt I, scena 9)
- Rozstaje się pani z mężem? Bardzo pani źle robi. To nowa publika i nikt pani racji nie przyzna. (akt I, scena 9)
- […] byt zabezpieczony, to podstawa życia. A co do męża, można go uchodzić. Pensję zbierać, gdy zaferuje – co dzień dwie szóstki na kawę do łapy, a cygara samej kupować i suszyć na piecu. Inaczej, taki pan może cię zrujnować.(akt I, scena 10)
- Dla męża, mój panie, kobieta się nie potrzebuje pod spodem stroić. (akt I, scena 11)
- To jest nieprzyzwoite i o tym się nie mówi. (akt II, scena 5)
- Dla kobiety nie ma jak dom. Ja to zawsze powtarzać będę.(akt II, scena 12)
- Ufarbowałaś włosy na rudo. Gdzie widziałaś uczciwą kobietę z rudymi włosami?(akt II, scena 12)
- Moje sumienie jest czyste i nie boję się dnia białego.(akt II, scena 12)
- U mnie nic brudnego się nie dzieje. A przynajmniej po ulicach mój dom nie jest głośny. (akt II, scena 12)
- Ja takich dziewczyn, co o swoją dobrą sławę nie dbają, nie mogę u siebie trzymać.(akt II, scena 13)
- Ale kiedy ci wytłumaczyłam, dlaczego ją [Hankę] trzymam, sama się zgodziłaś, że tak lepiej. Ja to przecież zrobiłam dla jego dobra. Patrzeć już nie mogłam, jak się wirusował. (akt III, scena 4)
- A czegóż to ma mnie uczyć i kto? Ja sama, dzięki Bogu, wiem co i jak się należy.(akt III, scena 14)
- […] no! będzie znów można zacząć żyć po Bożemu…(akt III, scena 14)
JULIASIEWICZOWA
JULIASIEWICZOWA Z DULSKICH:
- Trzeba jednak przyznać, że mężczyźni mają szczególny gust.(akt I, scena 14)
- I to cioci powiem, że jeżeli ciocia do mego domu zagląda, to przede wszystkim ciocia powinna swój z brudów oczyścić.(akt II, scena 12)
- Ciocia powiedziała, że ja mam złodziejski spryt. Tak! Bo zgodziłam się z życiem i kradnę to, co jest najmilszego. To jest szczyt mądrości. Walczyć? Don Kiszot!... Śmieszne…(akt III, scena 8)
MELA
MELA DULSKA:
- Ty siebie nienawidzisz, a ja to siebie żałuję. Strasznie. Nie dzieje mi się nic złego. Mam ojca, mamcię, was, chodzę na pensję – jestem prosta, dbają o mnie, dają mi żelazo, nacierają wodą – uczę się wszystkiego, a przecież […] mnie się zdaje, że mi się dzieje jakaś krzywda – że mnie ktoś więzi, że mi ściśnięto gardło […].(akt II, scena 7)
- Ja za mąż nie pójdę, bo ja nie mam zdrowia, a mamcia mówi, że do zamążpójścia to trzeba mieć końskie zdrowie.(akt III, scena 1)
HESIA
HESIA DULSKA:
- […] ja też dorosnę – ja też pójdę na lumpę – ja też będę chodziła po kawiarniach i będę pić likiery…(akt I, scena 5)
- Och!... przed chwilą ojciec kradł także. Jak taki kamienicznik może to robić, czemu ja nie mogę?(akt II, scena 2)
- O! już się nauczyłaś Boga wzywać nadaremno. Jeszcze do naszej familii nie należysz. Hi! hi! Czy ty sobie wyobrażasz, ciućmo jedna, że się Zbyszko z tobą naprawdę ożeni?(akt III, scena 1)
Rozmowa pani Dulskiej z synem
Rozmowa pani Dulskiej w synem (akt I, scena 5) Zbyszko: Niby to u nas nie ma kokot w kamienicy. Sama mamcia wynajmowała tej z pierwszego piętra. Dulska (z godnością): Ale się jej nie kłaniam. Zbyszko: Ale pieniążki za czynsz mamcia bierze od niej, że aż ha... Dulska: Przepraszam, ja takich pieniędzy dla siebie nie biorę. Zbyszko: A co mamcia z nimi robi? Dulska (majestatycznie): Podatki nimi płacę.