W głąb mitów

Powoli rozpoczęliśmy procedurę wynurzania się. Dotarliśmy na głębokość ok. 6000 metrów, gdy nagle naszym batyskafem coś wstrząsnęło...

Na ekranie komputera pokładowego pojawił się napis:

Oto pierwsze zadanie: Przeczytajcie uważnie podane dwa opisy, a następnie dopasujcie do niego zdjęcie odpowiedniego stworzenia.

Przy naszym wizjerze pojawił się jakby cień, który następnie bardzo szybko zniknął w głębinach

Oto kolejne zadanie przed wami. Rozejrzyjcie się. Na pokładzie statku leży mnóstwo starych notatek. Są tak stare, że ci którzy je zapisali już dawno pomarli... Odnajdźcie 3 zapiski o potworach z głębin, przed którymi drżeli nawet najtwardsi żeglarze.

Batyskaf znów ruszył w górę. Na komputerze pojawił się napis:

Ostatnie zadanie. Poznaliście już zwierzęta z głębin, które zostały tak niesłusznie oczernione i posądzone o sprowadzenie śmierci na żeglarzy. Odnaleźliście też zapiski z morskich legend. Połączcie teraz podane zwierzę z odpowiednim potworem z głębin, dla którego stały się inspiracją.

Ale pozostał nam jeszcze jeden potwór morza....

Nagle batyskaf lekko się zakołysał, jakby coś w niego uderzyło...

Na ekranie komputera pokładowego wyświetlił się napis:

Śmiertelnicy! Dotarliście tak daleko i wracacie żywi? W tak małej łodzi wśród ciemności i pustki, zeszliście na samo dno piekieł. Teraz próbujecie wrócić tam, gdzie promienie słońca dają życie. Pozwolę wam odejść w spokoju, jeśli uda wam się mnie zaskoczyć i rozwiązać parę zagadek... Wiem też, że wciąż szukacie odpowiedzi do tajemniczego komunikatu. Może otrzymacie parę wskazówek, jeśli wystarczająco was polubię... Oto przed wami pierwsze zadanie: Przeszukajcie dokładnie komputer a znajdziecie tam parę interesujących faktów o stworzeniach morskich.

UMIBOZU Pojawia się nagle na spokojnym morzu. Gdy ktoś go zapyta o imię – niszczy statek. Nie ma twarzy, tylko ciemny kształt o głowie mnicha.

Doskonale wam poszło. Szczerze mnie zaskoczyliście. Oto dwa brakujące słowa z waszego szyfru:

dziesięć ramion

dwa ramiona

LEWIATAN Zawiedzie twoja nadzieja, bo już sam jego widok przeraża. Strasznie jest spojrzeć mu w zęby. Grzbiet ma jak płyty u tarczy Z ust mu płomienie buchają, Głębię wód wzburzy jak kocioł, na wrzątek ją zdoła przemienić. Hi 41

Cóż śmiertelnicy... Jestem pod wrażeniem. Udało wam się rozwiązać wszystkie zadania a i sama kałamarnica olbrzymia zaszczyciła was swoją obecnością. To prawdziwy król głębin. Nic dziwnego, że dawniej przerażał marynarzy. Może osiągać nawet do 18 metrów długości! Jednak jego ataki na statki są tak rzadkie, że trudno je udokumentować, ale ludzie mimo to wciąż nazywają go Krakenem... Mogę powiedzieć wam tylko jedno; skoro sam król głębin najwyraźniej zezwolił wam na odejście stąd, ja też to zrobię. Pozwalam wam odpłynąć.

Udało wam się. To dość nieoczekiwane... Jednak zaimponowaliście mi. Oto ciąg dalszy kodu z szyfru:

przyssawki

haczyki

KRAKEN Stworzenie tak ogromne, że bywało mylone z wyspą. Posiadało wiele ramion. Mówią, że dwóch rybaków przypadkowo, i z wielkim łupem, wpadło do kotła na wodzie, pełnego gęstej brei, prawie jak bagno. Natychmiast starali się wydostać z tego miejsca, ale nie mieli czasu, aby odwrócić się wystarczająco szybko, aby uciec od jednego z rogów Krakena, który zmiażdżył dziób łodzi.

Erik Pontoppidan, Det første Forsøg paa Norges naturlige (1752–1753)