Want to create interactive content? It’s easy in Genially!
Śpiewanki poznańskie
Agata
Created on December 28, 2023
Start designing with a free template
Discover more than 1500 professional designs like these:
View
Correct Concepts
View
Microcourse: Artificial Intelligence in Education
View
Puzzle Game
View
Scratch and Win
View
Microlearning: How to Study Better
View
Branching Scenarios Challenge Mobile
View
Branching Scenario Mission: Innovating for the Future
Transcript
Zadanie
Zadanie
Śpiewanki poznańskie w rocznicę wybuchu Powstania Wielkopolskiego
Agata Kułakowska
Powstanie Wielkopolskie pędzlem Leona Prauzińskiego
Śpiewnik poznański
Śpiewnik poznański
Boże Narodzenie 1918
Boże Narodzenie 1918
Tradycyjnie
Tradycyjnie
Współcześnie
Współcześnie
Boże Narodzenie 1918
Boże Narodzenie 1918
Wśród nocnej ciszy
Wśród nocnej ciszy
Marsylianka wielkopolska
Marsylianka wielkopolska
Wojenko, wojenko
Wojenko, wojenko
Raduje się serce
Raduje się serce
Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi, Wilhelm z okopu ku nam nadchodzi. Czem prędzej się uformujem, Na Wilhelma uszykujem, z bagnetem w ręku. Poszlim, znaleźlim Wilhelma w lesie, Wilhelm od strachu cały się trzęsie, Ruzie [karabiny] w krzaki powrzucali, ręce w górę wyciągali, nie strzelaj bracie. A pod Budzyniem było wesele, gdy nasz pułkownik szedł sam na czele. Tam żeśmy ich dobrze sprali, pancernika im zabrali, z pułku Wilhelma. A kto w nim siedział? Herr Graf von Schwerin , który chciał jechać szosą nach Budzyń. A gdy on Budzyń zobaczył, polski żołnierz mu zaskoczył, dał mu frycówkę. O ty niemiaszku, podła gadzino, chciałeś mordować ludność Budzynia. Ale Bóg Budzyń ocalił, ciebie za to w rów wywalił, to twa zapłata. A gdzieś teraz jest, zbójco niemiaszku, teraz żeś w Budzyń – w budzyńskim piasku. Nie będziesz się nam sprzeciwiał, lud nasz polski nie zbijał, zbójco germański!
Źródło: https://cityevent-poznan.pl/co-w-poznaniu/powstanie-wielkopolskie/
żródło: https://archiwarodzinne.gov.pl/
Źródło: https://cityevent-poznan.pl/co-w-poznaniu/powstanie-wielkopolskie/
Tradycyjnie
Tradycyjnie
Gdy szedłem raz od Warty
Gdy szedłem raz od Warty
Sen o Poznaniu
Sen o Poznaniu
Współcześnie
Współcześnie
Mój Poznań w deszczu
Mój Poznań w deszczu
Oda do pyry
Oda do pyry
Hymn Lecha
Hymn Lecha
Poznańczyk - Peja
Poznańczyk - Peja
W starym grodzie Przemysława
W starym grodzie Przemysława
1. na wieży ratusza hejnał już brzmi,a w deszczu na dole ulica lśni. Mokną ludzie i gdzieś spieszą się. Biegnę do domu, a serce me Czuje radość dziką, nucępiosnkę cichą o Poznaniu jest to śpiew, 2.To nasze jest miasto, nasz jest ten deszcz. To szkoła, to praca i miłość też. Serce radością bije jeak dzwon. Słychać szum kropel przyjemny ton. Już osiedle bliskie, szczęście, smutki wszystkie. tam po prostu jrest mój dom 3. Wbiegam do domu i otwieram drzwi, a oczy wesołe śmieją się mi. Jest mama, tata i braciszek też. Jest nasze miasto i nasz jest ten deszcz. Czuje radość dziką, nucę piosnkę cichą o Poznaniu jest to śpiew ref. La, la, la... jak bardzo rozczula mnie!
1. W starym grodzie Przemysława piękny Stary Rynek, z ratuiszowej wieży hejnał nad Poznaniem płynie. ref. A nad Wartą szumi wiatr w białe żagle wieje, śpiewa pieśni z dawnych lat o poznańskich dziejach. 2. Kiedy trębacz na swej trąbce miastu gra na chwałę, to już bodą się wesoło dwa koziołki małe ref. A nad Wartą.. 3. Tu katedra starodawna w blasku nieba modrym. Spoczywają w niej królowie Przemysław i Chrobry Ref. A nad Wartą..
Dwa siedem, dwanaście, jeden dziewięć osiemnaście W godzinach wieczornych pierwsze strzały, huk nad miastem Szósty pułk Grenadierów i koszary na Jeżycach Zbrojny przez miasto przemarsz Niemca A w okrzykach czuć prowokację, depczą barwy narodowe Nie nadstawim policzka, nie pójdziem na ugodę Człowiek chwycił za oręż w obronie polskości Niepodległości i wywalczył ją A prości ludzie dumnie wybiegli na poznańskie ulice Podjęli przez wroga rzuconą rękawicę Nie chcą być częścią rzeszy, Polak w siebie uwierzył Wroga uderzył z bratem w boju się sprzymierzył Wroga zwyciężył, nie zwątpił, wojsk nie poddał Niepodległość dla Polaka to synonim słowa zgoda Nie należy dłużej czekać, na ulicach trwa walka Pierwsza krwawa ofiara, to Franciszek Ratajczak To dalsza część kawałka, czas wyciągnąć wnioski Plac Wilhelmowski stał się Placem Wolności Niemiec chciał wielkopolską ziemię mieć dla siebie Poznaniak nie pozwolił Niemca trzymał twarz przy glebie My za ojczyznę, oni za pieniądze Wystrzały z karabinów nie słabną, będzie dobrze I kto by przypuszczał, że się zacznie jak sądzę Powstanie wiele znaczące, bo jedyne wygrane Paderewski wysiadł u nas nim odwiedził Warszawę Właśnie tak by się stało, w powstaniu Poznaniacy wolność wywalczyli W powstaniu tym myśmy zwyciężyli Wielkopolski ziemię obronili 90 lat od tej pamiętnej chwili
Krok po kroku nowe miasta, miejscowości i okręgi Odbił z wyzwoleńczej ręki Polak, który cierpiał męki Za batalie dzięki lata później ludzie młodzi Dziękują praojcom, polski Poznań się odrodził W tym języku rap nagrodził Ludzi, z których do dziś dumny Hołd Powstańcom Wielkopolskim Dla prustaków gwóźdź do trumny Rdzenny Poznaniak polski patriota, zobacz Co dzieje się w tym mieście, które bezgranicznie kocham Lokalny patriota, z jeżyckiej gliny chłopak Dumny z bycia pyrą, z tego żem się tu wychował Pokpiwali sobie z nas Poznańczyków, różni tacy Wielcy patrioci, wielcy Polacy Siedzieli na obczyźnie, rozprawiali o nas głośno Złośliwie, bezkrytycznie Poznań zwali Beocją Czas odrzucić już na zawsze te krzywdzące epitety Poznań niczym Sparta słowa z ulicy poety Twardzi, waleczni, zdolni do ofiar Na śmierć i życie za to mój Poznań kocham Więc przestańcie się naśmiewać, nie słyniemy ze skąpstwa Bo nikt tu nie poskąpił krwi i łez, w spokoju zostaw nas Poznaniacy wolność wywalczyli W powstaniu tym myśmy zwyciężyli Wielkopolski ziemię obronili 90 lat od tej pamiętnej chwili
Poznaniacy wolność wywalczyli W powstaniu tym myśmy zwyciężyli Wielkopolski ziemię obronili 90 lat od tej pamiętnej chwili
Oda do pyry Święta pyro, co w radlonkach Nam roztaczasz łętów czar, Nie da rady tobie stonka, Nie wypali słońca żar. Nie wygnijesz w środku gleby, Gdy cię dorwie wielki deszcz, Do wykopków trwasz, ażeby Wiara mogła ciebie jeść. Pyra w mączce, plyndzach, frytkach I w mundurkach (a z nią gzik), Luzem, w siatkach albo w tytkach, W butli na niejeden łyk. Wstańcie, Wiara, wstańcie wszędzie, Radzę zapamiętać wam, Tak w Pyrlandii jest i będzie: Pyra niesie radość nam!
Juliusz Kubel