The Norwid Times
2. Przy tablicy...
start
index
Przygotowali:
Opiekun:
Redaktorzy:
- Katarzyna Szewc 2A
- Alicja Zawół 2G
- Maciej Kaczor 2E
- Błażej Butryn 1H
- Natalia Małek 3A
- Natalia Religa 1B
Opracowanie internetowe:
- Sean Geraghty 1C
- Szymon Zdonek 1C
1. Przy tablicy-Pani Agnieszka Tracz
2. Fenomen plakatu polskiego
3. Starożytne dania
4. Polecajka
5. Twórczość uczniów SLO
Przy tablicy...Pani AGNIESZKA TRACZ
-Czy od zawsze chciała Pani uczyć języka angielskiego?
Nauczyciel języka angielskiego.
-Raczej nie, ale faktem jest, że zawsze uwielbiałam języki obce i co bym
nie robiła, zawsze ten angielski do mnie wracał. Jak zamknęłam drzwi, to pchał
się oknem, więc uległam i to była dobra decyzja :)
-Co robi Pani w wolnym czasie?
-Wolny czas? A co to takiego:) Czasu wolnego praktycznie nie posiadam,
ponieważ czas po pracy wypełniam pasjami, a jest ich sporo i nie wyobrażam sobie jakiejś porzucić. Na pewno na pierwszym miejscu są podróże, języki obce, fotografia, praca naukowa no i oczywiście góry.
- Co ceni Pani sobie w swojej pracy?
-Radość na twarzy uczniów i satysfakcja z osiągania tego, co wydawało
się niemożliwe naukowo.
-Jakie wydarzenie sportowe, w którym wzięła Pani udział, jest dla Pani
największą dumą?
-Jakie ma Pani podejście do uczniów?
-Sport daje ogromny wyrzut endorfinek, więc staram się być aktywna -
czy to wspinaczki górskie, przymiarki do alpinizmu, czy biegi górskie. Ale chyba dotychczas największe osiągnięcie, to Bieg Rzeźnika w Bieszczadach. Takie malutkie 83 -kilometrowe wyzwanie w biegu górskim. Kosztowało to sporo przygotowań, ale dało ogromną satysfakcję i przede wszystkim świadomość, że marzenia się spełniają, jeśli im się troszkę pomoże.
-Staram się popchnąć ich we właściwą stronę, dając do tego odpowiednie
narzędzia. Mam nadzieję, że z nich skorzystają. Jednocześnie staram
się przekazać swoją miłość do języka, kultury i literatury amerykańskiej.
- Co chciałaby Pani przekazać uczniom naszej szkoły?
-Jaki kraj bądź region jest Pani ulubionym?
-Dream big!
- Bez wątpienia Portugalia kontynentalna jak i wyspy oraz Islandia.
-Jak wygląda proces robienia Pani zdjęć i gdzie są one publikowane?
- Pomysł, światło, zdjęcie tak w skrócie. Niestety czasem jest wiele prób bez
oczekiwanego rezultatu, czasem jeden strzał i wychodzi coś, co sobie
zaplanowałam. Najważniejsze, aby czerpać z tego radość. Publikacji było wiele i w kraju, i za granicą. Od zdjęć koncertowych, poprzez podróżnicze i krajobrazowe. Obecnie najwięcej publikacji zdjęciowych i tekstów pisanych
można znaleźć w magazynie górskim „Magazyn Na Szczycie”.
Katarzyna Szewc 2A
Fenomen plakatu polskiego - tytuł
Jak zapewne wiecie, dzisiejsze polskie środki masowego przekazu: plakaty, grafiki i inne formy artystyczne mierzą się z niemałą falą krytyki. Wątpliwa oryginalność, wszechobecny chaos, nijaki przekaz, krzyczące na nas z zewsząd recenzje, nominacje, które psują nam radość z patrzenia na pracę. Można by stwierdzić: "Tak jak zwykle, typowy polski szajs! My to zawsze popisujemy się bezguściem". Wielu z nas zapomina jednak, iż niegdyś to właśnie Polscy artyści budzili międzynarodowy respekt na arenie sztuki światowej, cenieni przez wielu. Jak? No właśnie przez plakat!
O co biega z tą szkołą? W pamiętanym przez niektórych naszych rodziców czy nauczycieli okresie przed przemianą ustrojową zaistniał pewien osobliwy termin - Polska Szkoła Plakatu. Pewnie pierwsze co przychodzi wam teraz na myśl, to szkoła lub uniwersytet, w którym ludzie najprawdopodobniej zajmowali się wyżej wymienionymi dziełami. Nic bardziej mylnego. Polska Szkoła Plakatu to nazwa na specyficzny styl i poczucie estetyki, stosowane przez polskich artystów zajmujących się plakatem w tamtych właśnie czasach. Określenie nigdy nie było związane z miejscem, ba, nie miało nawet określonej daty powstania czy konkretnych założycieli.Nurt mógł jednak popisać się swoimi urokliwymi cechami charakterystycznymi: symbolizmem, minimalizmem, odejściem od fotografii na rzecz grafiki, fotomontażu czy technik malarskich. Grafiki nie tylko przedstawiały reklamę filmu bądź szyuki teatralnej, często używano je także w celu wyrażenia komentarza społecznego lub wypromowania akcji społecznej.
Bez kontrowersji się nie obędzie! Pomówmy teraz o burzy, jaką wywołało samo określenie Polskiej Szkoły Plakatu. Wielu artystów wypowiedziało się za nieprecyzyjnością i próbą zaszufladkowania polskiej idei artystycznej, zamkniętej w tym określeniu. Powołują się oni na zbyt dosłowne sportretowanie nurtu jako szkoły, sugerujące niewtajemniczonym, iż takie miejsce jak Polska Szkoła Plakatu fizycznie istnieje. Oburzenie wywołał także fakt samego wymyślenia nazwy. Niektórzy z twórców opowiadają się za poglądem, jako by dorobek grafików z czasów przed przemianą ustrojową nie był w stanie być opisany jednym, prostym terminem. Jest to związane z szeroką gamą stylów estetycznych ówczesnych autorów dzieł. Czy oskarżenia są słuszne? Do tej pory pozostaje to kwestią sporną. Nie budzi jednak ona wystarczającego oburzenia, by nazwa Polskiej Szkoły Plakatu została uznana za błędną.
Mam nadzieję, że udało mi się przekonać was do zaczerpnięcia wiedzy o sztuce z naszego polskiego podwórka. "Cudze chwalicie, swego nieznacie"- jak to słusznie mawiają! Polski plakat przebił się swoim niespotykanym i przyciągającym pomysłem za granicę, gdzie zafascynował wielu światowych artystów. Fala aprobaty dla nowego spojrzenia na tak niepizorne medium jak plakat przysporzyła polskim artystom uznanie. Czemu zatem my nie spróbujemy poznać kunsztu naszej popkultury?
Czar Polskiej Szkoły Plakatu polegał na kreatywności i treściwości prac, plakaty (zwłaszcza filmowe) fascynowały swoją tajemniczością, a zarazem prostą metaforą czy ukrytym w grafice komentarzem autora. Plakat nie był nachalny w swoim przeznaczeniu, nie krzyczał treścią, zapraszał na seans poprzez zaintrygowanie oglądającego. "O czym może być ten film? Co to oznacza?", te pytania zadawane przez ludzi były wystarczające, by zachęcić przechodnia do obejrzenia, mimo że w czasach PRL'u prospekty nie miały na celu reklamy medium. Twórcami niezwykle cenionymi za swoje prace, prekursorami omawianego zjawiska byli między innymi: Henryk Tomaszewski, Jan Lennica, Waldemar Świeży, Andrzej Krajewski, Franciszek Starowiejski czy dość znany Andrzej Pągowski. Każdy z artystów mimo podobnej inwencji twórczej cechował się swoim własnym stylem. Jedni próbowali odnaleźć się w prostych grafikach, podchądzących nawet pod kubizm, inni stawiali na (często) mroczny realizm. Serdecznie polecam przejrzeć w wolnym czasie porfolio niektórych z tych osobistości, bo kto wie, może znajdziecie w nich coś dla siebie?
Alicja Zawół 2G
Starożytny sos – Garum
4. Przepis szybkie i tanie – solanka i ryba trafiają do
glinianego garnka z oregano. Całość doprowadza się do
wrzenia, a następnie po schłodzeniu odcedza, aż ciecz
stanie się klarowna. Zdjęcie poniżej ukazuje jak powinien
wyglądać gotowy produkt.
5. Sposób według Geoponica na najlepsze Garum tak zwane
haimatum. Został wykonany wyłącznie z wnętrzności
tuńczyka, w tym krwi i skrzeli. Wkłada się je do garnka z
solą, a po dwóch miesiącach płyn jest Garum.
W dzisiejszym artykule chciałbym Wam przedstawić
najpopularniejszy sos starożytnego świata, używany w Fenicji,
Grecji , Imperium Rzymskim i Bizancjum. Sos, który
definiował kuchnie Rzymu przez kilka stuleci.
Przedstawiam Wam Garum.
Garum to sos ze sfermentowanych rybich wnętrzności,
doprawionych przyprawami i solą. Był szczególnie popularny
w starożytnym Rzymie.
Sam sos był słony. Jego zapach lekko odtrącał, ale dzięki
dodaniu glutaminianu sodu, pozwalał ukryć nieświeżość mięsa
jak również wyostrzyć jego smak. Dzięki jego słonemu
smakowi dodawano go do słodkiego wina, bo smak słony
wyostrzał słodycz tegoż też wina.
Tutaj umieszczam 5 sposobów na przygotowane tego sosu:
1. Małe rybki posypujemy solą, rozkładamy na słońcu i od
czasu do czasu odwracamy. Kiedy całkowicie
sfermentują, zbieramy je do koszyka z kratownicy, który
wisi nad wazonem. Ciecz, która wsiąka w wazon, to
liquamen.
2. Miesza się rybki z solą w stosunku 9:1, a następnie
pozostawia na kilka miesięcy w garnku na słońcu, od
czasu do czasu mieszając.
3. Na każde pół litra ryby dodaje się litr starego wina.
Maciej Kaczor, kl. 2E
Polecajka
Suzanne Collins, ,,IGRZYSKA ŚMIERCI” - recenzja
Serdecznie zapraszam do spotkania z 17-letnią Katniss Everdeen, pochodzącą z 12 Dystryktu, znajdującego się w dystopijnym, totalitarnym państwie Panem. Bierze ona
udział w krwawych Głodowych Igrzyskach, które całkowicie zmieniają jej życie. Dalsze
losy głównej bohaterki są pełne zwrotów akcji i walki o przetrwanie w brutalnym,
niesprawiedliwym świecie, w którym musi ona żyć. Niejednokrotnie podejmuje trudne
decyzje dla dobra swojego, jej bliskich i otoczenia.
Zachęcam do przeczytania całej serii oraz prequela ,,Ballada ptaków i węży” o
przeszłości prezydenta Snowa, dyktatora Panem!
Natalia Małek kl. 3A
Twórczość uczniów SLO
,,Tańczę"
Tanczę,Na skrzydlatych motyla niesiona, Zapachem drzewa przepełniona, Tanczę, Gdzy tylko zaczyna się dzień, Słońce Ty moje mień sie, mień. Tańczę, Delikatnością okiełznana, W zieleń traw wonnych ubrana. Tańczę, Choć brakuje mi już tchu, O nie kończ się mój piękny dniu. Tańczę, Jak obłok szczęści na wietrze, Mój obłoku, czy spotkamy się jeszcze? Coco
,,Do (nie)przyjaciel''
Czyli tak teraz wyglądamy,A wieć nic już wspólnego nie mamy. Czy wiedzielismy, że przegramy? Twoje oczy, Kiedyś dobrze mi znane, Teraz widzę pustką owiane. Nasz śmiech, Wypełniał wczoraj salę, dzisiaj nie słyszę go wcale. Chcę płakać, ale się boję. Chcę wrócić, ale nie mogę. Chyba piszę to wszystko bez celu... Czy kiedykolwiek wrócisz mój przyjacielu? Coco
Katarzyna Szewc, kl. 2A
Katarzyna Szewc, kl. 2A
Twórczość uczniów SLO
,,Miastowa''
Wybiegnę naprzeciwPo straskane serce Bo ja z narzędiem w dłoni Bronić siebię nie chcę, Poddaję się jej cała Niech zrobi ze mną, Co zechce. Biała.
Na pierwszy rzut okakto nad wyraz wyjátkowy o duszy ślicznej, nietuzinkowej. Z każdym mrugnięciem prędzej, mocniej Dech w piersi zapiera, Oddychać nie potrafię Na myśl o tym uśmiechu już nigdy na ziemi Stopy nie postawię, Nigdy się nie opamiętam. Zresztą z biednych powlek Strącić jej nie będę w stanie, Oczy tak zmęczone Wspólną przyszłość widzą, Udającą w wyobrażni, Że ma prawo bytu. Bez wiedzy o kimś takim, Kogo słowa nie opiszą Życie choć wciąż gorzkie, Słodkiego smaku nabrało.
,,Twórcza wena"
Słyczę jak drzewa szepcząwzajemnie nie trącają niegrzecznie Słyszę jak wiatr przemyka między gałęziami Swawolnik Zdobywam pagórki słów Zwycięzca Ale wciąż czekam na cud tęczy kładący słowa na łopadki
Jakub Mikluś, kl. 3B
Magdalena Białecka, kl 3B
Wesołych Swiąt
Wspaniałych i pełnych radości świąt Bożęgo Narodzenia,a w Nowym Roku pasma sukcesu i spełnienia wszystkich marzeń i planów
życzy Redakcja Gazetki Szkolnej
Gazetka Szkolna The Norwid Times
Do zobaczenia za dwa miesiące!
Wydanie: grudzień 2023r.
Gazeta02
Sean Geraghty
Created on November 10, 2023
Start designing with a free template
Discover more than 1500 professional designs like these:
View
Practical Presentation
View
Smart Presentation
View
Essential Presentation
View
Akihabara Presentation
View
Pastel Color Presentation
View
Modern Presentation
View
Relaxing Presentation
Explore all templates
Transcript
The Norwid Times
2. Przy tablicy...
start
index
Przygotowali:
Opiekun:
- p. Władysława Góral
Redaktorzy:- Katarzyna Szewc 2A
- Alicja Zawół 2G
- Maciej Kaczor 2E
- Błażej Butryn 1H
- Natalia Małek 3A
- Natalia Religa 1B
Opracowanie internetowe:1. Przy tablicy-Pani Agnieszka Tracz
2. Fenomen plakatu polskiego
3. Starożytne dania
4. Polecajka
5. Twórczość uczniów SLO
Przy tablicy...Pani AGNIESZKA TRACZ
-Czy od zawsze chciała Pani uczyć języka angielskiego?
Nauczyciel języka angielskiego.
-Raczej nie, ale faktem jest, że zawsze uwielbiałam języki obce i co bym nie robiła, zawsze ten angielski do mnie wracał. Jak zamknęłam drzwi, to pchał się oknem, więc uległam i to była dobra decyzja :)
-Co robi Pani w wolnym czasie?
-Wolny czas? A co to takiego:) Czasu wolnego praktycznie nie posiadam, ponieważ czas po pracy wypełniam pasjami, a jest ich sporo i nie wyobrażam sobie jakiejś porzucić. Na pewno na pierwszym miejscu są podróże, języki obce, fotografia, praca naukowa no i oczywiście góry.
- Co ceni Pani sobie w swojej pracy?
-Radość na twarzy uczniów i satysfakcja z osiągania tego, co wydawało się niemożliwe naukowo.
-Jakie wydarzenie sportowe, w którym wzięła Pani udział, jest dla Pani największą dumą?
-Jakie ma Pani podejście do uczniów?
-Sport daje ogromny wyrzut endorfinek, więc staram się być aktywna - czy to wspinaczki górskie, przymiarki do alpinizmu, czy biegi górskie. Ale chyba dotychczas największe osiągnięcie, to Bieg Rzeźnika w Bieszczadach. Takie malutkie 83 -kilometrowe wyzwanie w biegu górskim. Kosztowało to sporo przygotowań, ale dało ogromną satysfakcję i przede wszystkim świadomość, że marzenia się spełniają, jeśli im się troszkę pomoże.
-Staram się popchnąć ich we właściwą stronę, dając do tego odpowiednie narzędzia. Mam nadzieję, że z nich skorzystają. Jednocześnie staram się przekazać swoją miłość do języka, kultury i literatury amerykańskiej.
- Co chciałaby Pani przekazać uczniom naszej szkoły?
-Jaki kraj bądź region jest Pani ulubionym?
-Dream big!
- Bez wątpienia Portugalia kontynentalna jak i wyspy oraz Islandia.
-Jak wygląda proces robienia Pani zdjęć i gdzie są one publikowane?
- Pomysł, światło, zdjęcie tak w skrócie. Niestety czasem jest wiele prób bez oczekiwanego rezultatu, czasem jeden strzał i wychodzi coś, co sobie zaplanowałam. Najważniejsze, aby czerpać z tego radość. Publikacji było wiele i w kraju, i za granicą. Od zdjęć koncertowych, poprzez podróżnicze i krajobrazowe. Obecnie najwięcej publikacji zdjęciowych i tekstów pisanych można znaleźć w magazynie górskim „Magazyn Na Szczycie”.
Katarzyna Szewc 2A
Fenomen plakatu polskiego - tytuł
Jak zapewne wiecie, dzisiejsze polskie środki masowego przekazu: plakaty, grafiki i inne formy artystyczne mierzą się z niemałą falą krytyki. Wątpliwa oryginalność, wszechobecny chaos, nijaki przekaz, krzyczące na nas z zewsząd recenzje, nominacje, które psują nam radość z patrzenia na pracę. Można by stwierdzić: "Tak jak zwykle, typowy polski szajs! My to zawsze popisujemy się bezguściem". Wielu z nas zapomina jednak, iż niegdyś to właśnie Polscy artyści budzili międzynarodowy respekt na arenie sztuki światowej, cenieni przez wielu. Jak? No właśnie przez plakat!
O co biega z tą szkołą? W pamiętanym przez niektórych naszych rodziców czy nauczycieli okresie przed przemianą ustrojową zaistniał pewien osobliwy termin - Polska Szkoła Plakatu. Pewnie pierwsze co przychodzi wam teraz na myśl, to szkoła lub uniwersytet, w którym ludzie najprawdopodobniej zajmowali się wyżej wymienionymi dziełami. Nic bardziej mylnego. Polska Szkoła Plakatu to nazwa na specyficzny styl i poczucie estetyki, stosowane przez polskich artystów zajmujących się plakatem w tamtych właśnie czasach. Określenie nigdy nie było związane z miejscem, ba, nie miało nawet określonej daty powstania czy konkretnych założycieli.Nurt mógł jednak popisać się swoimi urokliwymi cechami charakterystycznymi: symbolizmem, minimalizmem, odejściem od fotografii na rzecz grafiki, fotomontażu czy technik malarskich. Grafiki nie tylko przedstawiały reklamę filmu bądź szyuki teatralnej, często używano je także w celu wyrażenia komentarza społecznego lub wypromowania akcji społecznej.
Bez kontrowersji się nie obędzie! Pomówmy teraz o burzy, jaką wywołało samo określenie Polskiej Szkoły Plakatu. Wielu artystów wypowiedziało się za nieprecyzyjnością i próbą zaszufladkowania polskiej idei artystycznej, zamkniętej w tym określeniu. Powołują się oni na zbyt dosłowne sportretowanie nurtu jako szkoły, sugerujące niewtajemniczonym, iż takie miejsce jak Polska Szkoła Plakatu fizycznie istnieje. Oburzenie wywołał także fakt samego wymyślenia nazwy. Niektórzy z twórców opowiadają się za poglądem, jako by dorobek grafików z czasów przed przemianą ustrojową nie był w stanie być opisany jednym, prostym terminem. Jest to związane z szeroką gamą stylów estetycznych ówczesnych autorów dzieł. Czy oskarżenia są słuszne? Do tej pory pozostaje to kwestią sporną. Nie budzi jednak ona wystarczającego oburzenia, by nazwa Polskiej Szkoły Plakatu została uznana za błędną. Mam nadzieję, że udało mi się przekonać was do zaczerpnięcia wiedzy o sztuce z naszego polskiego podwórka. "Cudze chwalicie, swego nieznacie"- jak to słusznie mawiają! Polski plakat przebił się swoim niespotykanym i przyciągającym pomysłem za granicę, gdzie zafascynował wielu światowych artystów. Fala aprobaty dla nowego spojrzenia na tak niepizorne medium jak plakat przysporzyła polskim artystom uznanie. Czemu zatem my nie spróbujemy poznać kunsztu naszej popkultury?
Czar Polskiej Szkoły Plakatu polegał na kreatywności i treściwości prac, plakaty (zwłaszcza filmowe) fascynowały swoją tajemniczością, a zarazem prostą metaforą czy ukrytym w grafice komentarzem autora. Plakat nie był nachalny w swoim przeznaczeniu, nie krzyczał treścią, zapraszał na seans poprzez zaintrygowanie oglądającego. "O czym może być ten film? Co to oznacza?", te pytania zadawane przez ludzi były wystarczające, by zachęcić przechodnia do obejrzenia, mimo że w czasach PRL'u prospekty nie miały na celu reklamy medium. Twórcami niezwykle cenionymi za swoje prace, prekursorami omawianego zjawiska byli między innymi: Henryk Tomaszewski, Jan Lennica, Waldemar Świeży, Andrzej Krajewski, Franciszek Starowiejski czy dość znany Andrzej Pągowski. Każdy z artystów mimo podobnej inwencji twórczej cechował się swoim własnym stylem. Jedni próbowali odnaleźć się w prostych grafikach, podchądzących nawet pod kubizm, inni stawiali na (często) mroczny realizm. Serdecznie polecam przejrzeć w wolnym czasie porfolio niektórych z tych osobistości, bo kto wie, może znajdziecie w nich coś dla siebie?
Alicja Zawół 2G
Starożytny sos – Garum
4. Przepis szybkie i tanie – solanka i ryba trafiają do glinianego garnka z oregano. Całość doprowadza się do wrzenia, a następnie po schłodzeniu odcedza, aż ciecz stanie się klarowna. Zdjęcie poniżej ukazuje jak powinien wyglądać gotowy produkt. 5. Sposób według Geoponica na najlepsze Garum tak zwane haimatum. Został wykonany wyłącznie z wnętrzności tuńczyka, w tym krwi i skrzeli. Wkłada się je do garnka z solą, a po dwóch miesiącach płyn jest Garum.
W dzisiejszym artykule chciałbym Wam przedstawić najpopularniejszy sos starożytnego świata, używany w Fenicji, Grecji , Imperium Rzymskim i Bizancjum. Sos, który definiował kuchnie Rzymu przez kilka stuleci. Przedstawiam Wam Garum. Garum to sos ze sfermentowanych rybich wnętrzności, doprawionych przyprawami i solą. Był szczególnie popularny w starożytnym Rzymie. Sam sos był słony. Jego zapach lekko odtrącał, ale dzięki dodaniu glutaminianu sodu, pozwalał ukryć nieświeżość mięsa jak również wyostrzyć jego smak. Dzięki jego słonemu smakowi dodawano go do słodkiego wina, bo smak słony wyostrzał słodycz tegoż też wina. Tutaj umieszczam 5 sposobów na przygotowane tego sosu: 1. Małe rybki posypujemy solą, rozkładamy na słońcu i od czasu do czasu odwracamy. Kiedy całkowicie sfermentują, zbieramy je do koszyka z kratownicy, który wisi nad wazonem. Ciecz, która wsiąka w wazon, to liquamen. 2. Miesza się rybki z solą w stosunku 9:1, a następnie pozostawia na kilka miesięcy w garnku na słońcu, od czasu do czasu mieszając. 3. Na każde pół litra ryby dodaje się litr starego wina.
Maciej Kaczor, kl. 2E
Polecajka
Suzanne Collins, ,,IGRZYSKA ŚMIERCI” - recenzja
Serdecznie zapraszam do spotkania z 17-letnią Katniss Everdeen, pochodzącą z 12 Dystryktu, znajdującego się w dystopijnym, totalitarnym państwie Panem. Bierze ona udział w krwawych Głodowych Igrzyskach, które całkowicie zmieniają jej życie. Dalsze losy głównej bohaterki są pełne zwrotów akcji i walki o przetrwanie w brutalnym, niesprawiedliwym świecie, w którym musi ona żyć. Niejednokrotnie podejmuje trudne decyzje dla dobra swojego, jej bliskich i otoczenia.
Zachęcam do przeczytania całej serii oraz prequela ,,Ballada ptaków i węży” o przeszłości prezydenta Snowa, dyktatora Panem!
Natalia Małek kl. 3A
Twórczość uczniów SLO
,,Tańczę"
Tanczę,Na skrzydlatych motyla niesiona, Zapachem drzewa przepełniona, Tanczę, Gdzy tylko zaczyna się dzień, Słońce Ty moje mień sie, mień. Tańczę, Delikatnością okiełznana, W zieleń traw wonnych ubrana. Tańczę, Choć brakuje mi już tchu, O nie kończ się mój piękny dniu. Tańczę, Jak obłok szczęści na wietrze, Mój obłoku, czy spotkamy się jeszcze? Coco
,,Do (nie)przyjaciel''
Czyli tak teraz wyglądamy,A wieć nic już wspólnego nie mamy. Czy wiedzielismy, że przegramy? Twoje oczy, Kiedyś dobrze mi znane, Teraz widzę pustką owiane. Nasz śmiech, Wypełniał wczoraj salę, dzisiaj nie słyszę go wcale. Chcę płakać, ale się boję. Chcę wrócić, ale nie mogę. Chyba piszę to wszystko bez celu... Czy kiedykolwiek wrócisz mój przyjacielu? Coco
Katarzyna Szewc, kl. 2A
Katarzyna Szewc, kl. 2A
Twórczość uczniów SLO
,,Miastowa''
Wybiegnę naprzeciwPo straskane serce Bo ja z narzędiem w dłoni Bronić siebię nie chcę, Poddaję się jej cała Niech zrobi ze mną, Co zechce. Biała.
Na pierwszy rzut okakto nad wyraz wyjátkowy o duszy ślicznej, nietuzinkowej. Z każdym mrugnięciem prędzej, mocniej Dech w piersi zapiera, Oddychać nie potrafię Na myśl o tym uśmiechu już nigdy na ziemi Stopy nie postawię, Nigdy się nie opamiętam. Zresztą z biednych powlek Strącić jej nie będę w stanie, Oczy tak zmęczone Wspólną przyszłość widzą, Udającą w wyobrażni, Że ma prawo bytu. Bez wiedzy o kimś takim, Kogo słowa nie opiszą Życie choć wciąż gorzkie, Słodkiego smaku nabrało.
,,Twórcza wena"
Słyczę jak drzewa szepcząwzajemnie nie trącają niegrzecznie Słyszę jak wiatr przemyka między gałęziami Swawolnik Zdobywam pagórki słów Zwycięzca Ale wciąż czekam na cud tęczy kładący słowa na łopadki
Jakub Mikluś, kl. 3B
Magdalena Białecka, kl 3B
Wesołych Swiąt
Wspaniałych i pełnych radości świąt Bożęgo Narodzenia,a w Nowym Roku pasma sukcesu i spełnienia wszystkich marzeń i planów
życzy Redakcja Gazetki Szkolnej
Gazetka Szkolna The Norwid Times
Do zobaczenia za dwa miesiące!
Wydanie: grudzień 2023r.