Prasówka na WOS
dhuifdugsdkhgufdhgy89t
Created on May 10, 2021
More creations to inspire you
ESSENTIAL OILS PRESENTATION
Presentation
VEGETARIANISM
Presentation
EIDIKO JEWELRY
Presentation
ANCIENT EGYPT FOR KIDS PRESENTATION
Presentation
A GLIMPSE INTO CAPE TOWN’S PAST
Presentation
ALTERNATIVE DIETS
Presentation
MUSIC PROJECT
Presentation
Transcript
Ataki na zespoły karetek pogotowia.
Zapraszam!
Kacper Mizera
Tomasz Siwak rezygnuje ze stanowiska prezesa Enea Nowa Energia w Radomiu i odpowiada posłowi Konradowi Frysztakowi
Chińska Rakieta
Fragmenty chińskiej rakiety spadły na Ziemię
Prasówka
Wiadomości z Radomia
Pod koniec kwietnia przy ulicy Kaszubskiej 2 w Radomiu otwarto siedzibę Enea Nowa Energia. Głównym zadaniem nowej spółki jest zarządzanie i rozwój projektów opartych o odnawialne źródła energii. Na początku maja poseł Konrad Frysztak opowiadał o siedzibie tej firmy. Mówił między innymi, że budynek to przykład "prawdziwego Bizancjum".
Były prezes radomskiej spółki postanowił w oświadczenie zaatakować posła Frysztaka oraz prezydenta Radomia Radosława Witkowskiego: "Rozumiem, że siedziba może budzić zazdrość, szczególnie, jak zestawi się ją z siedzibą Urzędu Miejskiego. Faktycznie, pomiędzy wyglądem obu tych obiektów jest ogromna przepaść". Były prezes Enea Nowa Energia wytknął Frysztakowi nieudolność przy prowadzeniu miejskich inwestycji, gdy ten był wiceprezydentem Radomia. Przypomniał między innymi kładkę na ulicy Szarych Szeregów, parking wielopoziomowy u zbiegu Struga i Malczewskiego, czy Radomskie Centrum Sportu, czyli budowa stadionu oraz hali.
Tomasz Siwak rezygnuje ze stanowiska prezesa Enea Nowa Energia w Radomiu i odpowiada posłowi Konradowi Frysztakowi
- Wystąpiliśmy do wojewody o przywrócenie z dniem 17 maja podstawowej działalności oddziałów funkcjonujących jako covidowe i uzyskaliśmy taką zgodę. Są to oddziały: Anestezjologii i Intensywnej Terapii, Neurologiczny z odcinkiem udarowym, Urologiczny, Chirurgii Ogólnej, Chirurgii Naczyniowej i Ortopedyczno – Urazowy. Od 17 maja w naszym szpitalu pozostaje tylko 20 łóżek dla pacjentów z podejrzeniem zakażenia koronawirusem oraz 26 łóżek w oddziale Obserwacyjno – Zakaźnym dla pacjentów z podejrzeniem zakażenia Sars-Cov-2 – mówi Andrzej Cieślik, pełnomocnik ministra zdrowia w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym.
Mniej covidowych pacjentów jest w szpitalach regionu radomskiego. Lecznice wracają do normalnego systemu pracy
Niektóre szpitale przestawiają się z leczenia pacjentów covidowych na leczenie pacjentów niecovidowych, inne czekają na decyzje wojewody w sprawie dalszego funkcjonowania. Wszystkie placówki szykują się do uruchomienia rehabilitacji pocovidowej. Na razie decyzje wojewody zmniejszającej liczbę łóżek covidowych dotyczą szpitali w Nowym Mieście nad Pilicą i miejskiego szpitala w Radomiu oraz szpitala w Lipsku.
Rajd furiata po mieście miał rozpocząć się od ulicy Niedziałkowskiego. Wandal niszczył na swojej drodze zaparkowane samochody, kopał w nie, niszczył. Potem przeniósł się w okolice ulic Chrobrego, Paderewskiego na Gołębiowie i Sowińskiego na osiedlu XV-lecia. - Pierwsze zgłoszenia od właścicieli aut o zniszczonych samochodach otrzymaliśmy w sobotę 8 maja około południa. Właściciele samochodów informowali, ze ktoś zniszczył im samochody. Policjanci rozpoczęli poszukiwania sprawcy i wkrótce zatrzymali 33 - letniego mężczyznę, który miał dokonać tych czynów. Mężczyzna został osadzony w policyjnym areszcie - informuje nas młodszy aspirant Aleksandra Calik, z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji z siedzibą w Radomiu. Jak dodaje Aleksandra Calik, do tej pory napłynęło 20 zgłoszeń od właścicieli samochodów. Nie jest wykluczone, że zniszczeń jest więcej i na razie nie wszyscy właściciele pojazdów zauważyli skutki działań wandala.
W Radomiu furiat niszczył samochody zaparkowane przy ulicach Paderewskiego, Chrobrego i sąsiednich. Został już zatrzymany przez policję
Pourywane lusterka samochodów, zniszczone drzwi i klapy aut, zgniecenia w karoserii - to smutny bilans działania jednego wandala, który w sobotę 8 maja niszczył samochody jak popadnie, stojące na kilku ulicach w Radomiu. Policja złapała już 33-letniego mężczyznę, który prawdopodobnie dokonał tych zniszczeń.
Wiadomości z Polski
- Agresja w stosunku do ratowników nie jest niczym nowym, zatem takie "zbrojenie się" wśród zespołów ratownictwa medycznego zaczęło się jakiś czas temu. Gazy, paralizatory już dawno są elementem nieformalnego wyposażenia sporej grupy ratowników.
Ataki na zespoły karetek pogotowia. Ratownicy "zbroją się". "Element nieformalnego wyposażenia"
Pierwszy telefon od ratownika otrzymaliśmy dwa tygodnie temu. Poinformował, że agresor rzucił się na karetkę, w której przebywał. Ratownik mówił, że tego tak nie zostawi, bo obawia się o swoje życie. Telefon drugi. Ten sam ratownik informuje, że kupił gaz pieprzowy. Zastanawia się, czy nie dokupić pałki teleskopowej i paralizatora. Znów ktoś zaatakował medyków siedzących w karetce. Byli w środku, więc nikomu nic się nie stało. - Ale mogło - mówi mężczyzna. Po tygodniu znów dzwoni i mówi, że coraz więcej medyków przy pasku nosi już pałkę teleskopową. I że właściwie jest to typowy widok, nikt tego nie ukrywa.
"Złożenie rezygnacji ze skutkiem na datę przyszłą ma, zgodnie z dobrymi praktykami, zapewnić ciągłość podejmowania decyzji i umożliwić Radzie Nadzorczej Banku dokonanie wyboru kandydata na stanowisko Prezesa Zarządu Banku" - czytamy w oficjalnym komunikacie.
Prezes PKO BP odchodzi. Zbigniew Jagiełło kierował bankiem ponad dekadę
Zarząd PKO Banku Polskiego poinformował właśnie, że 11 maja prezes Zbigniew Jagiełło złożył rezygnację z funkcji. Nie zostanie też w zarządzie w żadnej innej roli. "Rezygnacja nie zawierała przyczyn jej złożenia" - wskazuje bank w komunikacie. Co ważne, nie jest to rezygnacja ze skutkiem natychmiastowym. Zbigniew Jagiełło będzie jeszcze kierował pracami zarządu PKO BP do 7 czerwca. Na ten dzień zaplanowane jest zamknięcie Zwyczajnego Walnego Zgromadzenia banku.
Kończą się wieloletnie rządy Zbigniewa Jagiełły w największym polskim banku. Po 12 latach kierowania pracami zarządu PKO BP zrezygnował ze stanowiska. Nie podał przyczyn takiej decyzji.
Pogoda zafundowała nam kilka dni prawdziwego lata. Czeka nas też lekkie ochłodzenie, ale tegoroczni "zimni ogrodnicy” nie będą martwić działkowiczów i rolników - pisze IMGW. "Do Polski napłynęło ciepłe powietrze znad północnej Afryki, dzięki któremu początek tygodnia będzie słoneczny, bezopadowy i wręcz z wakacyjną temperaturą powietrza. Po ekstremalnie chłodnym kwietniu nareszcie będziemy obserwowali piękniejsze i cieplejsze oblicze wiosny. Co prawda od środy powrócą burze, a od czwartku nieznacznie się ochłodzi, ale tegoroczni "zimni ogrodnicy" (zjawisko zjawisko klimatyczne charakterystyczne dla środkowej Europy, kiedy w połowie maja występują nagłe spadki temperatury, inna nazwa to zimna Zośka -red.) nie będą martwić działkowiczów i rolników. Noce będą ciepłe" - opisują synoptycy.
Powietrze znad Afryki przyniosło upały. IMGW: Od czwartku ochłodzenie, ale bez "zimnych ogrodników"
Ciepłe powietrze, które napłynęło do Polski znad północnej Afryki, przyniosło ze sobą wysoką temperaturę. Od czwartku czeka nas jednak lekkie ochłodzenie. IMGW zapowiada, że w wielu regionach Polski od połowy tygodnia mogą występować burze.
Wiadomości ze Świata
Jako że większość powierzchni Ziemi jest pokryta wodą, według ekspertów prawdopodobieństwo uderzenia w zaludniony obszar na lądzie było niskie, a prawdopodobieństwo, że w wyniku tego ucierpi człowiek jeszcze niższe. Ale brak kontroli nad lotem rakiety i mgliste zapewnienia Chin co do bezpieczeństwa po wejściu jej pozostałości do atmosfery, wzbudziły w ostatnich dniach wiele emocji i niepokoju. - Państwa, które podróżują w kosmos muszą zminimalizować ryzyko z tym związane zarówno dla ludzi jak i dla wszelkiego mienia i zmaksymalizować przejrzystość tych operacji - mówił, cytowany przez Reuters, członek NASA Bill Nelson. Był to drugi lot chińskiej rakiety Long March 5B. Poprzedni miał miejsce w maju 2020 roku. Wówczas fragmenty maszyny spadły na Wybrzeże Kości Słoniowej, uszkadzając kilka budynków.
Chińska rakieta uderzyła w Ziemię. Wiadomo, gdzie spadła
Według współrzędnych podanych przez chińskie media państwowe fragmenty 18 tonowego wraku silnika rakiety Long March 5B spadły do Oceanu Indyjskiego na zachód od archipelagu Malediwów. Siły kosmiczne USA potwierdziły, że rakieta weszła do atmosfery na wysokości Półwyspu Arabskiego, ale nie sprecyzowały czy pozostałości po rakiecie trafiły do wody czy w uderzyły w ląd.
Chińskie media podały, że szczątki największej chińskiej rakiety spadły do Oceanu Indyjskiego, a większość jej komponentów została zniszczona po ponownym wejściu do atmosfery.
Atak rakietowy w Jerozolimie. Nie żyje dziewięć osób
- Dziewięć osób, w tym troje dzieci, zginęło w poniedziałek w wybuchu w północnej części Strefy Gazy - poinformowali przedstawiciele służby zdrowia w tej palestyńskiej enklawie, na których powołuje się agencja AP. Wcześniej informowano o jednej rannej osobie. "Siedem rakiet zostało wystrzelonych w poniedziałek ze Strefy Gazy w kierunku Izraela, co uruchomiło syreny alarmowe w Jerozolimie i okolicach" – poinformowała izraelska armia. Ostrzał rakietowy jest kontynuowany z Gazy w stronę południowego Izraela. Abu Obeida, rzecznik wojskowego skrzydła Hamasu, powiedział, że atak rakietowy był odpowiedzią na izraelskie "zbrodnie i agresję" w Jerozolimie. – To jest wiadomość, którą wróg musi dobrze zrozumieć – powiedział. Obeida zagroził, że możliwe są kolejne ataki, jeśli Izrael ponownie zaatakuje kompleks meczetu Al-Aksa lub przeprowadzi eksmisje rodzin palestyńskich we wschodniej Jerozolimie.
WHO ostrzega przed indyjską mutacją koronawirusa. Określa ją jako "globalne zagrożenie dla zdrowia"
Zmiana zostanie oficjalnie ogłoszona w najnowszym raporcie WHO we wtorek. We wstępnych badaniach stwierdzono, że indyjski wariant, znany jako B.1.617, rozprzestrzenia się łatwiej niż pierwotny wirus.– Klasyfikujemy nowy wariant jako niepokojący na poziomie globalnym. Mimo że niektóre wstępne badania wykazują zwiększoną zdolność przenoszenia, potrzebujemy znacznie więcej informacji na temat tego wariantu wirusa – przyznała Maria Van Kerkhove. W ubiegłym tygodniu WHO poinformowała o tym, że monitoruje co najmniej 10 różnych wariantów koronawirusa na całym świecie. B.1.617, zwany potocznie indyjskim, jest wśród nich i został określony, jako budzący "szczególne zainteresowanie".
KONIEC