Want to create interactive content? It’s easy in Genially!
Wesele
swiecicka.martyna
Created on March 25, 2021
Start designing with a free template
Discover more than 1500 professional designs like these:
View
Smart Presentation
View
Practical Presentation
View
Essential Presentation
View
Akihabara Presentation
View
Pastel Color Presentation
View
Visual Presentation
View
Relaxing Presentation
Transcript
WESELE
Stanisław Wyspiański
AKT I
Didaskalia
Noc listopadowa; w chacie, w świetlicy. Izba wybielona siwo, prawie błękitna, jednym szarawym tonem półbłękitu obejmująca i sprzęty, i ludzi, którzy się przez nią przesuną. [...] RZECZ DZIEJE SIĘ W ROKU TYSIĄC DZIEWIĘĆSETNYM.
[...] ponad biurkiem fotografia Matejkowskiego „Wernyhory” i litograficzne odbicie Matejkowskich „Racławic” [...]
obraz Jana Matejki Wernyhora z 1883 r. Wernyhora to legendarna (lub na pół legendarna) postać Kozaka-wróżbity, którego przepowiednie miały się spełnić w drugiej połowie XVIII i w początkach XIX wieku. Wróżby Wernyhory łączono z dalszymi losami Polski i Ukrainy, widząc w nim w szczególności proroka „zmartwychwstania” Polski i rzecznika pojednania między narodami obu krajów.
[...] ponad biurkiem fotografia Matejkowskiego „Wernyhory” i litograficzne odbicie Matejkowskich „Racławic” [...]
obraz Jana Matejki Kościuszko pod Racławicami Przedstawia znany moment powitania „naczelnika w sukmanie” przez podkrakowskich kosynierów z Bartoszem Głowackim po zdobyciu przez nich rosyjskich armat.
Nad drzwiami weselnymi ogromny obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej z jej sukienką srebrną i złotym otokiem promieni na tle głębokiego szafiru; a nad drzwiami alkierza takiż ogromny obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, w utkanej wzorzystej szacie, w koralach i koronie polskiej Królowej, z Dzieciątkiem, które rączkę ku błogosławieniu wzniosło.
obraz z Ostrej Bramy w Wilnie
obraz z Jasnej Góry w Częstochowie
Scena I
CZEPIEC Cóz tam, panie, w polityce? Chińcyki trzymają się mocno!? DZIENNIKARZ A, mój miły gospodarzu, mam przez cały dzień dosyć Chińczyków. CZEPIEC Pan polityk! DZIENNIKARZ Otóż właśnie polityków mam dość, po uszy, dzień cały. CZEPIEC Kiedy to ciekawe sprawy. DZIENNIKARZ A to czytaj, kto ciekawy; wiecie choć, gdzie Chiny leżą?
CZEPIEC No, daleko, kajsi gdzieś daleko; a panowie to nijak nie wiedzą, że chłop chłopskim rozumem trafi, choćby było i daleko. A i my tu cytomy gazety i syćko wiemy. DZIENNIKARZ A po co — ? CZEPIEC Sami się do światu garniemy.
Scena I
starosta weselny, postać wzrowana na prawdziwym czestnik wesela
CZEPIEC Cóz tam, panie, w polityce? Chińcyki trzymają się mocno!? DZIENNIKARZ A, mój miły gospodarzu, mam przez cały dzień dosyć Chińczyków. CZEPIEC Pan polityk! DZIENNIKARZ Otóż właśnie polityków mam dość, po uszy, dzień cały. CZEPIEC Kiedy to ciekawe sprawy. DZIENNIKARZ A to czytaj, kto ciekawy; wiecie choć, gdzie Chiny leżą?
CZEPIEC No, daleko, kajsi gdzieś daleko; a panowie to nijak nie wiedzą, że chłop chłopskim rozumem trafi, choćby było i daleko. A i my tu cytomy gazety i syćko wiemy. DZIENNIKARZ A po co — ? CZEPIEC Sami się do światu garniemy.
Jesienią 1899 r. wybuchło w Chinach tzw. powstanie bokserów, skierowane przeciw dominacji mocarstw europejskich. Czepiec pyta o aktualną sytuację polityczną.
DZIENNIKARZ Ja myślę, że na waszej parafii świat dla was aż dosyć szeroki. CZEPIEC A tu ano i u nas bywają, co byli aże dwa roki w Japonii; jak była wojna. DZIENNIKARZ Ale tu wieś spokojna. — Niech na całym świecie wojna, byle polska wieś zaciszna, byle polska wieś spokojna. CZEPIEC Pon się boją we wsi ruchu. Pon nos obśmiwajom w duchu. — A jak my, to my się rwiemy ino do jakiej bijacki. Z takich, jak my, był Głowacki. A, jak myślę, ze panowie duza by juz mogli mieć, ino oni nie chcom chcieć!
Scena I
DZIENNIKARZ Ja myślę, że na waszej parafii świat dla was aż dosyć szeroki. CZEPIEC A tu ano i u nas bywają, co byli aże dwa roki w Japonii; jak była wojna. DZIENNIKARZ Ale tu wieś spokojna. — Niech na całym świecie wojna, byle polska wieś zaciszna, byle polska wieś spokojna. CZEPIEC Pon się boją we wsi ruchu. Pon nos obśmiwajom w duchu. — A jak my, to my się rwiemy ino do jakiej bijacki. Z takich, jak my, był Głowacki. A, jak myślę, ze panowie duza by juz mogli mieć, ino oni nie chcom chcieć!
Scena I
w latach 1894–1895 toczyła się wojna japońsko-chińska; państwa europejskie wysłały tam również swoje oddziały wojskowe dla zabezpieczenia własnych interesów
Wesele jest okazją do spotkania inteligencji i chłopów, powinno znosić podziały, tymczasem uwypukla je. Dziennikarz lekceważy Czepca, widzi wieś jako sielankowy obrazek. Czepiec pokazuje, że chłopi są świadomi swojej siły i godności.
Scena VII
RADCZYNI Cóż ta, gosposiu, na roli? Czyście sobie już posiali? KLIMINA Tym ta casem sie nie siwo. RADCZYNI A mieliście dobre żniwo — ? KLIMINA Dzięka Bogu, tak ta bywo. RADCZYNI Jak złe żniwo, to was boli, żeście się napracowali — ? KLIMINA Zawszeć sie co przecie zgarnie. RADCZYNI Dobrze sobie wyglądacie.
KLIMINA I pani ta tyz nie marnie. RADCZYNI Jeszcze się widzicie młoda. KLIMINA Jak po Marcinie jagoda. RADCZYNI Może jeszcze się wydacie — ? KLIMINA A cóz sie ta tak pytacie?!
Scena VII
postać wzorowana na prawdziwej osobie
Radczyni pokazuje swoją wyższość
RADCZYNI Cóż ta, gosposiu, na roli? Czyście sobie już posiali? KLIMINA Tym ta casem sie nie siwo. RADCZYNI A mieliście dobre żniwo — ? KLIMINA Dzięka Bogu, tak ta bywo. RADCZYNI Jak złe żniwo, to was boli, żeście się napracowali — ? KLIMINA Zawszeć sie co przecie zgarnie. RADCZYNI Dobrze sobie wyglądacie.
KLIMINA I pani ta tyz nie marnie. RADCZYNI Jeszcze się widzicie młoda. KLIMINA Jak po Marcinie jagoda. RADCZYNI Może jeszcze się wydacie — ? KLIMINA A cóz sie ta tak pytacie?!
Akcja dzieje się w listopadzie...
Radczyni kompromituje się przed Kliminą. Nie zna się na pracy w polu, a chce o niej rozmawiać.
Scena XII
PAN MŁODY Kochasz ty mnie? PANNA MŁODA Moze, moze — cięgiem ino godos o tem. PAN MŁODY Bo mi serce wali młotem, bo mi w głowie huczy, szumi… moja Jaguś, toś ty moja?! PANNA MŁODA Twoja, jak trza, juści twoja; bo cóż cie ta znów tak dumi? Cięgiem ino godos o tem.
PAN MŁODY A ty z twoim sercem złotem nie zgadniesz, dziewczyno-żono, jak mi serce wali młotem, jak cię widzę z tą koroną, z tą koroną świecidełek, w tym rozmaitym gorsecie, jak lalkę dobytą z pudełek w Sukiennicach, w gabilotce: zapaseczka, gors, spódnica, warkocze we wstążek splotce; że to moje, że to własne, że tak światłem gorą lica!
Scena XII
PAN MŁODY Kochasz ty mnie? PANNA MŁODA Moze, moze — cięgiem ino godos o tem. PAN MŁODY Bo mi serce wali młotem, bo mi w głowie huczy, szumi… moja Jaguś, toś ty moja?! PANNA MŁODA Twoja, jak trza, juści twoja; bo cóż cie ta znów tak dumi? Cięgiem ino godos o tem.
PAN MŁODY A ty z twoim sercem złotem nie zgadniesz, dziewczyno-żono, jak mi serce wali młotem, jak cię widzę z tą koroną, z tą koroną świecidełek, w tym rozmaitym gorsecie, jak lalkę dobytą z pudełek w Sukiennicach, w gabilotce: zapaseczka, gors, spódnica, warkocze we wstążek splotce; że to moje, że to własne, że tak światłem gorą lica!
zachwyt nad żoną jak nad lalką w sukiennicach, typowy chłopoman
Pan Młody w romantycznym poetyckim uniesieniu. Panna Młoda jest tym znudzona.
Scena XII
PANNA MŁODA Buciki mom trochę ciasne. PAN MŁODY A to zezuj, moja złota. PANNA MŁODA Ze sewcem tako robota. PAN MŁODY Tańcuj boso. PANNA MŁODA Panna młodo?! Cóz ta znowu?! To ni mozno. PAN MŁODY Co się męczyć? W jakim celu? PANNA MŁODA Trza być w butach na weselu.
Widoczna różnica charakterów między małżonkami i chłopomania.
Pan Młody nie zna chłopskich obyczajów
Panna Młoda zna zasady dobrego wychowania
Scena XVII
PAN MŁODY W zastawie. ŻYD No, to tak, jak w kieszeni; — pan dzisiaj w kolorach się mieni; pan to przecie jutro zruci — ? PAN MŁODY Narodowy chłopski strój. ŻYD No, pan się narodowo bałamuci, panu wolno — a to ładny krój — to już było. PAN MŁODY No, to jeszcze wróci.
Scena XVII
PAN MŁODY W zastawie. ŻYD No, to tak, jak w kieszeni; — pan dzisiaj w kolorach się mieni; pan to przecie jutro zruci — ? PAN MŁODY Narodowy chłopski strój. ŻYD No, pan się narodowo bałamuci, panu wolno — a to ładny krój — to już było. PAN MŁODY No, to jeszcze wróci.
Dla Rydla wesele to zabawa w ludowość, jego kaprys, zachcianka. Kolejny raz ukazana jest jego chłopomania.
Żyd mówi o tym, że panom wszystko wolno, mogą się bawić w mieszkanie na wsi, przebierać się.
Scena XIX
PAN MŁODY Tak to czuję, tak to słyszę: i ten spokój, i tę ciszę, sady, strzechy, łąki, gaje, orki, żniwa, słoty, maje. Żyłem dotąd w takiej cieśni, pośród murów szarej pleśni: wszystko było szare, stare, a tu naraz wszystko młode, znalazłem żywą urodę, więc wdecham to życie młode; teraz patrzę się i patrzę w ten lud krasy, kolorowy, taki rześki, taki zdrowy — choćby szorstki, choć surowy.
Wszystko dawne coraz bladsze, ja to czuję, ja to słyszę, kiedyś wszystko to napiszę; teraz tak w powietrzu wiszę w tej urodzie, w tym weselu; lecę, jak mnie konie niosą — od miesiąca chodzę boso, od razu się czuję zdrowo, chadzam boso, z gołą głową; pod spód więcej nic nie wdziewam od razu się lepiej miewam.
Scena XIX
PAN MŁODY Tak to czuję, tak to słyszę: i ten spokój, i tę ciszę, sady, strzechy, łąki, gaje, orki, żniwa, słoty, maje. Żyłem dotąd w takiej cieśni, pośród murów szarej pleśni: wszystko było szare, stare, a tu naraz wszystko młode, znalazłem żywą urodę, więc wdecham to życie młode; teraz patrzę się i patrzę w ten lud krasy, kolorowy, taki rześki, taki zdrowy — choćby szorstki, choć surowy.
Wszystko dawne coraz bladsze, ja to czuję, ja to słyszę, kiedyś wszystko to napiszę; teraz tak w powietrzu wiszę w tej urodzie, w tym weselu; lecę, jak mnie konie niosą — od miesiąca chodzę boso, od razu się czuję zdrowo, chadzam boso, z gołą głową; pod spód więcej nic nie wdziewam od razu się lepiej miewam.
jego dotychczasowe życie go nie satysfakcjonowało
kolejny raz się kompromtuje, popełniając gafy
życie na wsi wydaje mu się lepsze, piękniejsze ,
#chłopomania
Scena XXX
PAN MŁODY Jak się kłócą, jak się łają! GOSPODARZ Ha! temperamenta grają! Temperament gra, zwycięża: tylko im przystawić oręża, zapalni jak sucha słoma; tylko im zabłysnąć nożem, a zapomną o imieniu Bożem — taki rok czterdziesty szósty — przecież to chłop polski także. PAN MŁODY A jakże to okropne, jakże… GOSPODARZ Do dziś chwalą sobie te zapusty.
PAN MŁODY Znam to tylko z opowiadań, ale strzegę się tych badań, bo mi trują myśl o polskiej wsi: to byli jacyś psi, co wody oddechem zatruli, a krew im przyrosła do koszuli. Patrzę się na chłopów dziś… GOSPODARZ To, co było, może przyjś — PAN MŁODY Myśmy wszystko zapomnieli; mego dziadka piłą rżnęli… Myśmy wszystko zapomnieli.
Scena XXX
PAN MŁODY Jak się kłócą, jak się łają! GOSPODARZ Ha! temperamenta grają! Temperament gra, zwycięża: tylko im przystawić oręża, zapalni jak sucha słoma; tylko im zabłysnąć nożem, a zapomną o imieniu Bożem — taki rok czterdziesty szósty — przecież to chłop polski także. PAN MŁODY A jakże to okropne, jakże… GOSPODARZ Do dziś chwalą sobie te zapusty.
PAN MŁODY Znam to tylko z opowiadań, ale strzegę się tych badań, bo mi trują myśl o polskiej wsi: to byli jacyś psi, co wody oddechem zatruli, a krew im przyrosła do koszuli. Patrzę się na chłopów dziś… GOSPODARZ To, co było, może przyjś — PAN MŁODY Myśmy wszystko zapomnieli; mego dziadka piłą rżnęli… Myśmy wszystko zapomnieli.
bijatyka staje się pretekstem do rozmowy o temperamencie chłopów
nawiązanie do rabacji galicyjskiej
Scena XXX
GOSPODARZ At, odmienia nas natura; wiara, co jest jeszcze w ludzie, że coś z tego przecie będzie; rok w rok idziem po kolędzie i szukamy, i patrzymy, czy co kiedy z tego będzie — ? Ot, odmienia nas natura: wicher, co nad łanem wionie; drżenie, gdzieś aż w ziemi łonie; — par, który się wsiąka, wdycha, że się tak w tych zbożach tonie; chocia gleba może licha, nie trza ustępować z drogi: były bogi, będą bogi; wiara jeszcze jakaś w ludzie.
GOSPODARZ Mego ojca gdzieś zadźgali, gdzieś zatłukli, spopychali: kijakami, motykami krwawiącego przez lód gnali… Myśmy wszystko zapomnieli. PAN MŁODY Jak się to zmieniają ludzie, jak się wszystko dziwnie plecie; myśmy wszystko zapomnieli: o tych mękach, nędzach, brudzie; stroimy sie w pawie pióra.
Scena XXX
GOSPODARZ At, odmienia nas natura; wiara, co jest jeszcze w ludzie, że coś z tego przecie będzie; rok w rok idziem po kolędzie i szukamy, i patrzymy, czy co kiedy z tego będzie — ? Ot, odmienia nas natura: wicher, co nad łanem wionie; drżenie, gdzieś aż w ziemi łonie; — par, który się wsiąka, wdycha, że się tak w tych zbożach tonie; chocia gleba może licha, nie trza ustępować z drogi: były bogi, będą bogi; wiara jeszcze jakaś w ludzie.
GOSPODARZ Mego ojca gdzieś zadźgali, gdzieś zatłukli, spopychali: kijakami, motykami krwawiącego przez lód gnali… Myśmy wszystko zapomnieli. PAN MŁODY Jak się to zmieniają ludzie, jak się wszystko dziwnie plecie; myśmy wszystko zapomnieli: o tych mękach, nędzach, brudzie; stroimy sie w pawie pióra.
nadzieja, że temperament chłopów zostanie wykorzystany do wspólnej walki o niepodległość
1846 r. wystąpienie przeciwko szlachcie
W tej scenie odżywa mit solidaryzmu społecznego.
tak naprawdę jest to wciąż żywe wspomnienie