Want to create interactive content? It’s easy in Genially!

Get started free

powstanie świata

Anna

Created on March 1, 2021

Start designing with a free template

Discover more than 1500 professional designs like these:

Corporate Christmas Presentation

Snow Presentation

Vintage Photo Album

Nature Presentation

Halloween Presentation

Tarot Presentation

Winter Presentation

Transcript

Temat: Do początku początków - narodziny świata

CEL: - poznam mit o stworzeniu świata, - narysuję drzewo genealogiczne greckich bogów, - rozumiem słowa: kosmogonia i teogonia

Co to jest chaos?

według mitu: „wielka otchłań, pełna siły twórczej i boskich nasieni” „jakby jedna masa nieuporządkowana” „ciężka i ciemna, mieszanina ziemi, wody, ognia i powietrza”

drzewo genealogiczne greckich bogów

Chaos

Gaja

Uranos

Tytani

Sturęcy

Cyklopi

Kronos

Reja

Hades

Posejdon

Demeter

Hera

Hestia

Zeus

kosmogonia

teogonia

z języka greckiego theo (bóg, bóstwo) + gonos (pochodzenie)

z języka greckiego kosmos (wszechświat, porządek) + gonos (pochodzenie)

Wyjasnij związki frazeologiczne

tytan pracy

pod egidą

róg obfitości

Przedstaw teorie na temat powstania człowieka, jakie wysnuwali starożytni Grecy.

został stworzony przez Prometeusza z gliny pomieszanej ze łzami i iskry ognia niebieskiego

wyszedł wprost z ziemi

pochodzi od bogów

Cztery wieki ludzkości

Dziękuję

Pewnej środy, jak zawsze, byłem w pokoju, uczyłem się na sprawdzian z polskiego. Nagle w drzwiach pojawił się tajemniczy portal. Nad nim było napisane: “Przejście do świata mitologii”. Zbliżyłem się do niego i w tej samej chwili przeniosłem się do Hadesu. Gdy przybyłem, rozejrzałem się i zauważyłem Orfeusza, który grał na jakimś dziwnym instrumencie. Zapytałem: - Orfeuszu, jak to się dzieje, że grasz tak pięknie? - Gram muzykę od serca - podpowiedział pieśniarz - i po prostu się staram. - Masz wielki dar, nie chciałbyś grać dla pieniędzy? - zapytałem, choć wiedziałem, że w starożytnej Grecji nie płaciło się za występ. - Nie. Muzyki nie gra się dla zarobku, tylko po to, by się nią cieszyć. - odpowiedział stanowczo Orfeusz. - Po co tak w ogóle tutaj jesteś? - zmieniłem temat. - Chcę uwolnić moją żonę z Hadesu. Pomożesz mi? - zapytał Orfeusz. - Jasne, chętnie! - stwierdziłem. Muzyk wyglądał bardzo elegancko. Miał białe szaty, lirę w ręce, włosy pięknie ułożone. Widać było, że mu zależy na powodzeniu naszej misji. Wymyśliliśmy taki plan, że on będzie grał na swoim instrumencie, a ja będę mu akompaniował na bębenkach. Persefona natychmiast usłyszała, że ktoś pięknie gra, a muzyka niesie się po całym podziemiu. - Hadesie, czy nie uważasz, że powinniśmy zobaczyć ten koncert? Kto tak pięknie gra? - zapytała męża. - Możemy zobaczyć, jeśli chcesz - odpowiedział Hades. Kiedy posłuchali naszej muzyki i zachwyceni bili brawo, Orfeusz poprosił: - Hadesie i Persefono, moja muzyka jest pełna żalu i tęsknoty, bo moja ukochana żona, Eurydyka, zmarła. Ukąsiła ją żmija. Bardzo chciałbym ją odzyskać! Proszę, wypuśćcie ją… - Wzruszyłeś nas swoją pieśnią… - powiedzieli i się zgodzili, ale pod warunkiem, że się nie odwrócimy, gdy będziemy wychodzić z Hadesu. Niestety, blisko wyjścia ze świata zmarłych Orfeusz nie wytrzymał, obejrzał się i Eurydyka zniknęła. To było straszne! Nie mogłem patrzeć na jego rozpacz, więc szybko wróciłem do miejsca, gdzie był portal. Natychmiast przeniosłem się do normalnego świata. Ta przygoda nauczyła mnie, żeby tego, że miłość nie kończy się nawet po śmierci. Mam nadzieję, że Orfeusz i Eurydyka jeszcze się spotkają.

Pewnej środy, jak zawsze, byłem w pokoju, uczyłem się na sprawdzian z polskiego. Nagle w drzwiach pojawił się tajemniczy portal. Nad nim było napisane: “Przejście do świata mitologii”. Zbliżyłem się do niego i w tej samej chwili przeniosłem się do Hadesu. Gdy przybyłem, rozejrzałem się i zauważyłem Orfeusza, który grał na jakimś dziwnym instrumencie. Zapytałem: - Orfeuszu, jak to się dzieje, że grasz tak pięknie? - Gram muzykę od serca - podpowiedział pieśniarz - i po prostu się staram. - Masz wielki dar, nie chciałbyś grać dla pieniędzy? - zapytałem, choć wiedziałem, że w starożytnej Grecji nie płaciło się za występ. - Nie. Muzyki nie gra się dla zarobku, tylko po to, by się nią cieszyć. - odpowiedział stanowczo Orfeusz. - Po co tak w ogóle tutaj jesteś? - zmieniłem temat. - Chcę uwolnić moją żonę z Hadesu. Pomożesz mi? - zapytał Orfeusz. - Jasne, chętnie! - stwierdziłem. Muzyk wyglądał bardzo elegancko. Miał białe szaty, lirę w ręce, włosy pięknie ułożone. Widać było, że mu zależy na powodzeniu naszej misji. Wymyśliliśmy taki plan, że on będzie grał na swoim instrumencie, a ja będę mu akompaniował na bębenkach. Persefona natychmiast usłyszała, że ktoś pięknie gra, a muzyka niesie się po całym podziemiu. - Hadesie, czy nie uważasz, że powinniśmy zobaczyć ten koncert? Kto tak pięknie gra? - zapytała męża. - Możemy zobaczyć, jeśli chcesz - odpowiedział Hades. Kiedy posłuchali naszej muzyki i zachwyceni bili brawo, Orfeusz poprosił: - Hadesie i Persefono, moja muzyka jest pełna żalu i tęsknoty, bo moja ukochana żona, Eurydyka, zmarła. Ukąsiła ją żmija. Bardzo chciałbym ją odzyskać! Proszę, wypuśćcie ją… - Wzruszyłeś nas swoją pieśnią… - powiedzieli i się zgodzili, ale pod warunkiem, że się nie odwrócimy, gdy będziemy wychodzić z Hadesu. Niestety, blisko wyjścia ze świata zmarłych Orfeusz nie wytrzymał, obejrzał się i Eurydyka zniknęła. To było straszne! Nie mogłem patrzeć na jego rozpacz, więc szybko wróciłem do miejsca, gdzie był portal. Natychmiast przeniosłem się do normalnego świata. Ta przygoda nauczyła mnie, żeby tego, że miłość nie kończy się nawet po śmierci. Mam nadzieję, że Orfeusz i Eurydyka jeszcze się spotkają.

Pewnej środy, jak zawsze, byłem w pokoju, uczyłem się na sprawdzian z polskiego. Nagle w drzwiach pojawił się tajemniczy portal. Nad nim było napisane: “Przejście do świata mitologii”. Zbliżyłem się do niego i w tej samej chwili przeniosłem się do Hadesu. Gdy przybyłem, rozejrzałem się i zauważyłem Orfeusza, który grał na jakimś dziwnym instrumencie. Zapytałem: - Orfeuszu, jak to się dzieje, że grasz tak pięknie? - Gram muzykę od serca - podpowiedział pieśniarz - i po prostu się staram. - Masz wielki dar, nie chciałbyś grać dla pieniędzy? - zapytałem, choć wiedziałem, że w starożytnej Grecji nie płaciło się za występ. - Nie. Muzyki nie gra się dla zarobku, tylko po to, by się nią cieszyć. - odpowiedział stanowczo Orfeusz. - Po co tak w ogóle tutaj jesteś? - zmieniłem temat. - Chcę uwolnić moją żonę z Hadesu. Pomożesz mi? - zapytał Orfeusz. - Jasne, chętnie! - stwierdziłem. Muzyk wyglądał bardzo elegancko. Miał białe szaty, lirę w ręce, włosy pięknie ułożone. Widać było, że mu zależy na powodzeniu naszej misji. Wymyśliliśmy taki plan, że on będzie grał na swoim instrumencie, a ja będę mu akompaniował na bębenkach. Persefona natychmiast usłyszała, że ktoś pięknie gra, a muzyka niesie się po całym podziemiu. - Hadesie, czy nie uważasz, że powinniśmy zobaczyć ten koncert? Kto tak pięknie gra? - zapytała męża. - Możemy zobaczyć, jeśli chcesz - odpowiedział Hades. Kiedy posłuchali naszej muzyki i zachwyceni bili brawo, Orfeusz poprosił: - Hadesie i Persefono, moja muzyka jest pełna żalu i tęsknoty, bo moja ukochana żona, Eurydyka, zmarła. Ukąsiła ją żmija. Bardzo chciałbym ją odzyskać! Proszę, wypuśćcie ją… - Wzruszyłeś nas swoją pieśnią… - powiedzieli i się zgodzili, ale pod warunkiem, że się nie odwrócimy, gdy będziemy wychodzić z Hadesu. Niestety, blisko wyjścia ze świata zmarłych Orfeusz nie wytrzymał, obejrzał się i Eurydyka zniknęła. To było straszne! Nie mogłem patrzeć na jego rozpacz, więc szybko wróciłem do miejsca, gdzie był portal. Natychmiast przeniosłem się do normalnego świata. Ta przygoda nauczyła mnie, żeby tego, że miłość nie kończy się nawet po śmierci. Mam nadzieję, że Orfeusz i Eurydyka jeszcze się spotkają.