Ignacy Krasicki "Żona modna"
Biedny pan Piotr
Przysłuchujemy się rozmowie dwóch mężczyzn, Piotra i jego przyjaciela. Ten drugi gratuluje mu ożenku. Piotr nie jest zbyt szczęśliwy. Jedną z licznych zalet żony są... 4 wsie, które otrzymała ona w posagu. Pan Piotr narzeka jednak na jej miejskie wychowanie i maniery, wolałby jednak małżonkę ze wsi.
Czy "widziały gały, co brały"?
Pierwsze wrażenie zmyliło Piotra. Dostrzegał co prawda niepokojące sygnały, ale starał się je tłumaczyć na korzyść kobiety. Nie chciał postąpić niehonorowo wobec wybranki. Zalecał się więc do niej zgodnie z wymogami epoki, naśladując bohaterów modnych wtedy romansów. Już wówczas spostrzegł, że narzeczona gardzi nim i zastanawiał się nad wycofaniem się, ale postawił sobie zdobycie jej za punkt honoru, a poza tym żal było mu zrezygnować z posagowych wiosek, które graniczyły z jego ziemiami.
Umowa przedślubna
Przed ślubem spisano intercyzę, czyli umowę prawną. W niej młoda pani zagwarantowała sobie, że będzie miała francuską damę do towarzystwa, a ilekroć będzie chora, zamieszka w mieście, w którym będzie spędzała także zimę. Kobieta będzie miała również swój powóz. Mąż powinien wynająć dla nich wygodny, odpowiedniej wielkości dom z reprezentacyjnymi apartamentami dla gości, oddzielnymi pokojami dla małżonków. Pana Piotra przeraził fakt, że rodzina panny dopuszcza możlwość rozwodu. Krewni przyszłej żony śmiali się z niego, kiedy stwierdził, że małżeństwo trwa do śmierci któregoś z małżonków.
Podróż życia
Krótko po ślubie nasz bohater szybko pożałował swojej decyzji. Nastąpił dzień wyjazdu młodych na wieś, do posiadłości męża. Żona zażyczyła sobie podróżować nowoczesną, wygodną angielską karetą na resorach. Pan zakupił powóz od kasztelana, który przegrał pieniądze w grach hazardowych. Wtedy pani zachorowała i wyjazd odłożono. Gdy zdecydowano się wyruszyć, okazało się, że dla męża brakuje miejsca w powozie, bo pani zabrała ze sobą mnóstwo rzeczy i wszystkie swoje zwierzęta (kanarka, psa mysz, kotkę z kociętami, srokę). Pan Piotr wziął w końcu klatkę pod pachę, suczkę na kolana i młodzi wreszcie mogli wyjechać.
Poznajmy się! cz. 1
Podczas drogi żona zaczęła wypytywać o gospodarstwo męża, rozpoczęła od kucharza. Gdy ten w czasie rozmowy zwrócił się do niej per “moje serce”, ofuknęła go i nakazała, by nie zwracał się do niej językiem rodem z kalendarza (prostackim). Kobieta znowu spytała o kucharza oraz stangreta, życząc sobie zatrudnienia nowego od parady. Kazała zwolnić z pracy kucharza i przyjąć niejakiego Matyjaszam który przyrządzi potrawy odpowiednie dla jej ważnych gości (żony wojskiego i córki podstolego). Potem spytała o pasztetnika. Piotr stwierdził, że kucharz potrafił robić także pasztety.
Poznajmy się! cz. 2
Żona była zdania, że, jeśłi chcą prowadzić uczciwe życie (czytaj na odpowiednim poziomie), powinni zatrudnić modnych (popularnych) obcokrajowców, w tym cukeirnka. Złośliwie skomentowała brak porcelanowych figurek w domu męża. Pytając o zastawy stołowe z porcelany, bardzo się zdziwiła, gdy mąż odpowiedział, że takowych nie posiada. Wyśmiała zwyczaj podawania deserów na półkach, na których poustawiane są różnego rodzaju "przysmaki" (wszystkie słodycze wymieniane przez żonę są już "niemodne") Z ironią stwierdziła, że nie jest godna "takich wspaniałości".
Nareszcie w domu!
Kiedy młodzi wjeżdżali w bramę folwarku, pani skrytykowała parkan - drewniany płot. Wysiadłszy z powozu, odepchnęła starego Franciszka odpowiedzialnego za zapasy. Służący omal nie rozpłakał się z żalu, a pan Piotr tylko westchnął. Nowa gospodyni nie uszanowała też księdza przestawionego jej przez męża. Rzuciła duchownemu tylko oschłe powitanie, czym wywołała jego oburzenie.
Na wiejskich salonach...
Nowa gospodyni rozpoczęła lustrację swojej posiadłości. Skrytykowała jadalnię zbyt małą, jej zdaniem, na potrzeby 40 gości, których zamierzała zaprosić. Na jej słowa Franciszek się wzdrygnął, a przerażona klucznica uciekła. Żona z niesmakiem przyjęła wiadomość, że bawialnia i jadalnia to ten sam pokój. Zapytała o gabinet - ten na szczęście był. Oburzenie kobiety wywołała informacja o wspólnej sypialni z mężem. Pani zażądała oddzielnej sypialni, garderoby, biblioteki, pokoju muzycznego i pokoju do zabaw, a także oddzielnych pomieszczeń dla pokojówek i płatnych służących.
...i w ogrodzie
Ogród także nie zadowolił kapryśnej damy. Nie podobały się klomby złożone z bukszpanu i ligustru, więc kazała je wyrzucić. Nakazała przerobić go w modny wówczas ogród angielski - krajobrazowy. W takim ogrodzie miała zamiar czytać o losach Pameli i Heloizy - bohaterkach popularnych wtedy powieści sentymentalnych. Na to wszystko Piotr, przesycony już "bajkami" żony, uciekł z ogrodu.
Rządy jejmości w wiejskiej posiadłości
W ciągu tygodnia do Warszawy trzykrotnie wysłano kurierów po zakupy, a w dwa tygodnie dworek zmienił się nie do poznania. Żona miała wiele planów. W jadalni drewniany strop zamieniła na sufit z malowidłem przdstawiającym ofiarę Wenus. Alkowa - sypialnia bez okien łącząca się z drugim pokojem - została ozdobiona złoceniami. Garderoba zyskała gipsowe sztukaterie. Pani wyrzuciła zapasy, zastęując szafami z mahoniu z pókami z mnóstwem francuskich książek. Na stoliku ustawiła globus. W jej pokoju (buduarze) mieniło się od bogatych ozdób. Wkrótce dom szlachecki zamienił się w pałac podobny do tych, jakie wznoszono w Warszawie. Rolę Piotra sprowadzono jedynie do opłacania rachunków.
Czym chata bogata, tym gościom rada
Dwór małżeństwa zaczął tętnić życiem. Na zaproszenie żony pojawiło się mnóstwo gości - eleganccy panowie i modne damy. Odbywały się bale i przyjęcia, podczas których wznoszono totasty za drowie gospodyni i wypisjano zapasy wina męża :). W obecności gości żona udawała zakochaną w panu Piotrze - śmiała się do niego i zalotnie mrugała.
Gwóźdź wieczoru - pożar stodoły, czyli mądry gospodarz po szkodzie
W czasie jednego z przyjęć pani chciała zabawić gości fajerwerakmi. Niestety, jeden z nich trafił w stodołę stojącą na podwórzu. Zrozpaczony mąż rzucił się gasić pożar, czym wzbudził wesołość i złośliwe żarty gości, których we dworze wciąż przybywało. Wreszcie pan Piotr zwrócił żonie uwagę na fakt, że zbyt dużo wydaje. Ta wypomniała mu cztery wsie wniesione w posagu, na co mąż stwierdził, że przy tylu wydatkach i osiem wsi nie wystarczy. Wówczas małżonka namówiła go, aby wrócili do miasta. Tak też zrobili. Właśnie Piotr opowiada przyjacielowi, jak to siedzą w mieście od czterech tygodni, wydając pieniądze na przyjemności. Przyznaje, iż wszytko to jego wina. Ma to, czego chciał. Jest mądry dopiero po szkodzie.
Kompozycja utworu
Mamy tutaj do czynienia z opowieścią w opowieści. Poznajemy historię pana Piotra, który opowiada o swoim małżeństwie. Taka kompozycja utworu nosi nazwę szkatułkowej.
Opowieść o spotkaniu dwóch
przyjacół, z których jeden
niedawno się ożenił.
Historia małżeństwa tego przyjaciela, który niedawno się ożenił..
"Żona modna"
Czas akcji: II poł. XVIII w. Miejsce akcji: Polska - miasto/wieśWydarzenia: Bohaterowie: pan Piotr, żona modna Motywy: pieniądze (zysk), żona, małżeństwo, moda Gatunek: satyra
Dziękuję za uwagę!
Żona modna
Marta Dziwisz - Wojc
Created on February 28, 2021
Start designing with a free template
Discover more than 1500 professional designs like these:
View
Memories Presentation
View
Pechakucha Presentation
View
Decades Presentation
View
Color and Shapes Presentation
View
Historical Presentation
View
To the Moon Presentation
View
Projection Presentation
Explore all templates
Transcript
Ignacy Krasicki "Żona modna"
Biedny pan Piotr
Przysłuchujemy się rozmowie dwóch mężczyzn, Piotra i jego przyjaciela. Ten drugi gratuluje mu ożenku. Piotr nie jest zbyt szczęśliwy. Jedną z licznych zalet żony są... 4 wsie, które otrzymała ona w posagu. Pan Piotr narzeka jednak na jej miejskie wychowanie i maniery, wolałby jednak małżonkę ze wsi.
Czy "widziały gały, co brały"?
Pierwsze wrażenie zmyliło Piotra. Dostrzegał co prawda niepokojące sygnały, ale starał się je tłumaczyć na korzyść kobiety. Nie chciał postąpić niehonorowo wobec wybranki. Zalecał się więc do niej zgodnie z wymogami epoki, naśladując bohaterów modnych wtedy romansów. Już wówczas spostrzegł, że narzeczona gardzi nim i zastanawiał się nad wycofaniem się, ale postawił sobie zdobycie jej za punkt honoru, a poza tym żal było mu zrezygnować z posagowych wiosek, które graniczyły z jego ziemiami.
Umowa przedślubna
Przed ślubem spisano intercyzę, czyli umowę prawną. W niej młoda pani zagwarantowała sobie, że będzie miała francuską damę do towarzystwa, a ilekroć będzie chora, zamieszka w mieście, w którym będzie spędzała także zimę. Kobieta będzie miała również swój powóz. Mąż powinien wynająć dla nich wygodny, odpowiedniej wielkości dom z reprezentacyjnymi apartamentami dla gości, oddzielnymi pokojami dla małżonków. Pana Piotra przeraził fakt, że rodzina panny dopuszcza możlwość rozwodu. Krewni przyszłej żony śmiali się z niego, kiedy stwierdził, że małżeństwo trwa do śmierci któregoś z małżonków.
Podróż życia
Krótko po ślubie nasz bohater szybko pożałował swojej decyzji. Nastąpił dzień wyjazdu młodych na wieś, do posiadłości męża. Żona zażyczyła sobie podróżować nowoczesną, wygodną angielską karetą na resorach. Pan zakupił powóz od kasztelana, który przegrał pieniądze w grach hazardowych. Wtedy pani zachorowała i wyjazd odłożono. Gdy zdecydowano się wyruszyć, okazało się, że dla męża brakuje miejsca w powozie, bo pani zabrała ze sobą mnóstwo rzeczy i wszystkie swoje zwierzęta (kanarka, psa mysz, kotkę z kociętami, srokę). Pan Piotr wziął w końcu klatkę pod pachę, suczkę na kolana i młodzi wreszcie mogli wyjechać.
Poznajmy się! cz. 1
Podczas drogi żona zaczęła wypytywać o gospodarstwo męża, rozpoczęła od kucharza. Gdy ten w czasie rozmowy zwrócił się do niej per “moje serce”, ofuknęła go i nakazała, by nie zwracał się do niej językiem rodem z kalendarza (prostackim). Kobieta znowu spytała o kucharza oraz stangreta, życząc sobie zatrudnienia nowego od parady. Kazała zwolnić z pracy kucharza i przyjąć niejakiego Matyjaszam który przyrządzi potrawy odpowiednie dla jej ważnych gości (żony wojskiego i córki podstolego). Potem spytała o pasztetnika. Piotr stwierdził, że kucharz potrafił robić także pasztety.
Poznajmy się! cz. 2
Żona była zdania, że, jeśłi chcą prowadzić uczciwe życie (czytaj na odpowiednim poziomie), powinni zatrudnić modnych (popularnych) obcokrajowców, w tym cukeirnka. Złośliwie skomentowała brak porcelanowych figurek w domu męża. Pytając o zastawy stołowe z porcelany, bardzo się zdziwiła, gdy mąż odpowiedział, że takowych nie posiada. Wyśmiała zwyczaj podawania deserów na półkach, na których poustawiane są różnego rodzaju "przysmaki" (wszystkie słodycze wymieniane przez żonę są już "niemodne") Z ironią stwierdziła, że nie jest godna "takich wspaniałości".
Nareszcie w domu!
Kiedy młodzi wjeżdżali w bramę folwarku, pani skrytykowała parkan - drewniany płot. Wysiadłszy z powozu, odepchnęła starego Franciszka odpowiedzialnego za zapasy. Służący omal nie rozpłakał się z żalu, a pan Piotr tylko westchnął. Nowa gospodyni nie uszanowała też księdza przestawionego jej przez męża. Rzuciła duchownemu tylko oschłe powitanie, czym wywołała jego oburzenie.
Na wiejskich salonach...
Nowa gospodyni rozpoczęła lustrację swojej posiadłości. Skrytykowała jadalnię zbyt małą, jej zdaniem, na potrzeby 40 gości, których zamierzała zaprosić. Na jej słowa Franciszek się wzdrygnął, a przerażona klucznica uciekła. Żona z niesmakiem przyjęła wiadomość, że bawialnia i jadalnia to ten sam pokój. Zapytała o gabinet - ten na szczęście był. Oburzenie kobiety wywołała informacja o wspólnej sypialni z mężem. Pani zażądała oddzielnej sypialni, garderoby, biblioteki, pokoju muzycznego i pokoju do zabaw, a także oddzielnych pomieszczeń dla pokojówek i płatnych służących.
...i w ogrodzie
Ogród także nie zadowolił kapryśnej damy. Nie podobały się klomby złożone z bukszpanu i ligustru, więc kazała je wyrzucić. Nakazała przerobić go w modny wówczas ogród angielski - krajobrazowy. W takim ogrodzie miała zamiar czytać o losach Pameli i Heloizy - bohaterkach popularnych wtedy powieści sentymentalnych. Na to wszystko Piotr, przesycony już "bajkami" żony, uciekł z ogrodu.
Rządy jejmości w wiejskiej posiadłości
W ciągu tygodnia do Warszawy trzykrotnie wysłano kurierów po zakupy, a w dwa tygodnie dworek zmienił się nie do poznania. Żona miała wiele planów. W jadalni drewniany strop zamieniła na sufit z malowidłem przdstawiającym ofiarę Wenus. Alkowa - sypialnia bez okien łącząca się z drugim pokojem - została ozdobiona złoceniami. Garderoba zyskała gipsowe sztukaterie. Pani wyrzuciła zapasy, zastęując szafami z mahoniu z pókami z mnóstwem francuskich książek. Na stoliku ustawiła globus. W jej pokoju (buduarze) mieniło się od bogatych ozdób. Wkrótce dom szlachecki zamienił się w pałac podobny do tych, jakie wznoszono w Warszawie. Rolę Piotra sprowadzono jedynie do opłacania rachunków.
Czym chata bogata, tym gościom rada
Dwór małżeństwa zaczął tętnić życiem. Na zaproszenie żony pojawiło się mnóstwo gości - eleganccy panowie i modne damy. Odbywały się bale i przyjęcia, podczas których wznoszono totasty za drowie gospodyni i wypisjano zapasy wina męża :). W obecności gości żona udawała zakochaną w panu Piotrze - śmiała się do niego i zalotnie mrugała.
Gwóźdź wieczoru - pożar stodoły, czyli mądry gospodarz po szkodzie
W czasie jednego z przyjęć pani chciała zabawić gości fajerwerakmi. Niestety, jeden z nich trafił w stodołę stojącą na podwórzu. Zrozpaczony mąż rzucił się gasić pożar, czym wzbudził wesołość i złośliwe żarty gości, których we dworze wciąż przybywało. Wreszcie pan Piotr zwrócił żonie uwagę na fakt, że zbyt dużo wydaje. Ta wypomniała mu cztery wsie wniesione w posagu, na co mąż stwierdził, że przy tylu wydatkach i osiem wsi nie wystarczy. Wówczas małżonka namówiła go, aby wrócili do miasta. Tak też zrobili. Właśnie Piotr opowiada przyjacielowi, jak to siedzą w mieście od czterech tygodni, wydając pieniądze na przyjemności. Przyznaje, iż wszytko to jego wina. Ma to, czego chciał. Jest mądry dopiero po szkodzie.
Kompozycja utworu
Mamy tutaj do czynienia z opowieścią w opowieści. Poznajemy historię pana Piotra, który opowiada o swoim małżeństwie. Taka kompozycja utworu nosi nazwę szkatułkowej.
Opowieść o spotkaniu dwóch przyjacół, z których jeden niedawno się ożenił.
Historia małżeństwa tego przyjaciela, który niedawno się ożenił..
"Żona modna"
Czas akcji: II poł. XVIII w. Miejsce akcji: Polska - miasto/wieśWydarzenia: Bohaterowie: pan Piotr, żona modna Motywy: pieniądze (zysk), żona, małżeństwo, moda Gatunek: satyra
Dziękuję za uwagę!