Want to create interactive content? It’s easy in Genially!
Pozytywizm - gloria victis
Justyna Dudzik
Created on February 28, 2021
Start designing with a free template
Discover more than 1500 professional designs like these:
Transcript
Gloria victis
Eliza Orzeszkowa, prawie pięćdziesiąt lat po powstańczych wydarzeniach, chciała dać obraz tamtych dni w formie, która pozwoli na zachowanie ich w ludzkiej pamięci. Dostrzegała bowiem, że ludzie poddawani usyfikacji, zapominali o dokonaniach walczących o wyzwolenie narodu. Tymczasem dla pisarki, która sama aktywnie uczestniczyła w powstaniu, było to nie do przyjęcia.
Są tam rzeczy, o których jeśli ja nie opowiem, nikt nigdy wiedzieć nie będzie, bo wszyscy prawie spółcześni już wymarli, nic głośno nie opowiedziawszy
RODZAJ LITERACKI - epika GATUNEK LITERACKI - nowela (cechy gatunkowe ukryłam na gałązce)
plan wydarzeń
Przybycie wiatru do lasu horeckiego.
Wyruszenie wiatru w dalszą drogę
Uzupełnienie relacji przez dąb
Opowieść świerka:
Opowieść dębu:
Opowieść brzozy
Opowieść dzwonków liliowych
Maryś
Jagmin
Na czele jazdy wybór wodza postawił młodzieńca o postawie wyniosłej i czarnym, iskrzącym się oku. Młody Herkules z kształtów, Scypio rzymski z rysów. Rodzinny dom jego stał niezbyt stąd daleko, od podstaw do szczytu opleciony bluszczem, otoczony gęstwiną drzew odwiecznych, rozłogiem pól żyznych. Spod zielonych bluszczów wyszedł, tutaj przybył i z posłuszeństwem dziecka, z pośpiechem kochanka biegł na swym strojnym, ognistym arabie, ilekroć rozległ się głos wodza
Ale ten mój, ten mały (...)ani tak silny był, ani tak urodziwy, ani nawet tak bogaty, aby na drogocennym, strojnie przybranym biegunie tu przybyć. Dlatego właśnie ulubieńcem moim stał się, że był wątły, drobny, na twarzy różowy i biały, a oczy miał jak u dziewczyny łagodne, nieśmiałe, czyste (...). Był młodym uczonym (...) Przybył w te strony, aby swą myśl i wiedzę rozdawać maluczkim.
Romuald Traugutt
Wodzem ich był człowiek świętego imienia, które brzmiało: Romuald Traugutt. Pytasz, dlaczego świętym jest to imię? Albowiem według przykazania Pana opuścił on żonę i dzieci, dostatki i spokój, wszystko, co pieści, wszystko, co raduje i jest życia ponętą, czarem, skarbem, szczęściem, a wziąwszy na ramiona krzyż narodu swego, poszedł za idącym ziemią tą słupem ognistym i w nim zgorzał (...). I głos jego słyszałyśmy z brzmieniem jak stal dzwoniącym, rozkazującym, niekiedy aż groźnym. Tak grzmieć musiał w wąwozie termopilskim głos Leonidasa (...) Jednak szedł i prowadził, bo taka była moc słupa ognistego, który wówczas nad ziemią wzbił się, taka tęsknota za obiecaną, oczekiwaną, za upragnioną, płomiennie kochaną krainą wolności i taki był krzyż narodu jego ciężki, nieznośny…