Want to create interactive content? It’s easy in Genially!

Get started free

Sienkiewicz

elwher

Created on February 25, 2021

Start designing with a free template

Discover more than 1500 professional designs like these:

Essential Dossier

Essential Business Proposal

Essential One Pager

Akihabara Dossier

Akihabara Marketing Proposal

Akihabara One Pager

Vertical Genial One Pager

Transcript

O Autorze

Henryk Sienkiewicz

Subtitle here

W kręgu noblistów

Cykl lekcji poświęconych noweli

Nie rzeczywistość sama, ale serce, z jakim ku niej przystępujemy, daje rzeczom kształty i kolory.

#0001

Latarnik

Temat:

Geneza "Latarnika"Henryka Sienkiewicza

Dziś wywiad nietypowy. Łamiąc bariery czasowo - przestrzenne, rozmawiamy z niezwykłym Polakiem - pisarzem, laureatem Literackiej Nagrody Nobla - Henrykiem Sienkiewiczem. Mamy nadzieję, że ta literacka forma, oparta na dokumentalnych źródłach, wzbogacona licznymi zdjęciami i ciekawostkami, przybliży Wam jego sylwetkę.

Geneza

W latach 70. XIX wieku Henryk Sienkiewicz wyruszył z Heleną Modrzejewską i innymi przyjaciółmi do Kalifornii, gdzie próbowali wspólnie prowadzić farmę – podobna podróż była czymś niezwyczajnym w tamtych czasach... „Lecz gdyby ten sam ktoś przyszedł do mnie w lutym i rzekł mi, że przy końcu marca przejadę Niemcy, Francję, całą długość Anglii; że przepłynę na wiosnę burzliwy Atlantyk, a następnie jak ptak na skrzydłach przelecę niezmierzone przestrzenie wielkiej kolei od New Yorku do San Francisco i strząsnę proch z obuwia mego na brzegach Oceanu Spokojnego, temu odrzekłbym bez wahania: – Przyjacielu! [...] widzę, że zmysły twoje nie są z tego świata. [...]Człowiek, który wyjeżdża do Ameryki, jest jeszcze u nas rzadkością. [...] Mój dziad nieboszczyk, Panie świeć nad jego duszą, raz jeden tylko za dni swych był w Puławach, a raz w Królewcu, i miał o czym opowiadać przez całe życie”.

Julian Horain (polski korespondent „Tygodnika Ilustrowanego”, emigrant mieszkający w USA, przyjaciel H. Sienkiewicza)

Gazety nowojorskie doniosły o śmierci ziomka naszego, Siellawy. Poznałem go osobiście w czasie pobytu w Nowym Jorku, przeto mogę udzielić kilku szczegółów z jego życia i jeden psychologiczny. Śp. Siellawa był człowiek wysoko ukształcony, prawy i szlachetny. Miał wszakże jedną dziwną monomanię: wszędzie, gdziekolwiek przebywał, zdawało mu się, że go szpieguje, ściga i prześladuje jeden z rządów europejskich. Stąd też nigdzie nie mógł zagrzać na długo miejsca, a nawet z nikim utrzymać trwałych stosunków przyjaznych. Zdarzało się często, że po kilka miesięcy nie pokazywał się żadnemu z ziomków i zwykle nie wiedziano, gdzie mieszka. Gnany myślą, że go ścigają i prześladują, po opuszczeniu Europy (zdaje się w r. 1848) zwiedził Przylądek Dobrej Nadziei, Madagaskar, Australię, Amerykę Południową, Środkową i nareszcie Stany Zjednoczone. Powiadał mi nieraz, że za najszczęśliwsze chwile swojego życia uważa te parę lat. które przebył na międzymorzu Panama, spełniając obowiązek strażnika latarni morskiej przed portem Colon-Aspinwall. Obowiązkiem jego było o każdej szóstej godzinie zapalać lub gasić latarnię. Mieszkał o 10 mil od brzegu, sam jeden wśród morza na samotnej skale, której przez 26 miesięcy nie opuszczał. Co dwa tygodnie przywożono mu żywność (niekiedy żywe ptastwo lub barana, gdyż w tym klimacie mięso świeże pół dnia nie da się przechować). Raz mu przysłano pakę z gazetami i książkami polskimi – i to go wygnało z samotnego raju, w którym żył najszczęśliwszy, bez Ewy i węża, jak się sam wyrażał. W liczbie przysłanych książek była powieść Zygmunta Kaczkowskiego „Murdelio”. Otóż w pewien mglisty dzień Siellawa tak się zaczytał przy lampie w owej powieści, że wiecznym prawem zapomniał zapalić lampę latarnianą. To zmyliło z drogi jakiś okręt i o mało nie stało się powodem rozbicia. Zaskarżono strażnika i Siellawa stracił miejsce. Odtąd znienawidził książki, przysłanie zaś książek przypisywał intrydze [caratu]. (J. Krzyżanowski, Henryk Sienkiewicz. Kalendarz życia i twórczości, Warszawa 1956, s. 88–89)

Żołnierz

Tułacz