Want to create interactive content? It’s easy in Genially!
Jądro ciemności
weronika.klml
Created on February 15, 2021
Start designing with a free template
Discover more than 1500 professional designs like these:
View
Smart Presentation
View
Practical Presentation
View
Essential Presentation
View
Akihabara Presentation
View
Pastel Color Presentation
View
Visual Presentation
View
Vintage Photo Album
Transcript
Jądro ciemności
Joseph Conrad
01
Joseph Conrad - biografiaźródło:
Title here
Subtitle here
+ info
Józef Korzeniowski rozpoczął równocześnie karierę marynarza brytyjskiego, uwieńczoną dyplomem kapitańskim. Była to dla Polaka kariera niezwykła; a jakie miewał kłopoty ze swoim pochodzeniem, o tym świadczy choćby fakt, że w jego dokumentach nazwisko: "Korzeniowski" jest zapisane na trzynaście różnych sposobów! Pływał - zwykle na żaglowcach - przez kilkanaście lat po morzach i oceanach całego globu.
Józef Teodor Konrad Korzeniowski (Joseph Conrad), urodził się 3 grudnia 1857 roku w Berdyczowie (dzisiejsza Ukraina). Zmarł 3 sierpnia 1924 roku w Oswalds, pod Canterbury, w południowo-wschodniej Anglii. Jego ojciec- Apollon Korzeniowski był poetą, tłumaczem, działaczem niepodległościowym. To właśnie ojciec Conrada, Apollo Korzeniowski założył w Warszawie podziemny Komitet Ruchu, który stał się zalążkiem Rządu Narodowego, kierującego później powstaniem styczniowym 1863 roku. Jesienią 1861 roku ojciec Conrada został aresztowany przez władze rosyjskie. Conrad wspominał po wielu latach, że jego "świadome życie" zaczęło się właśnie na dziedzińcu warszawskiej cytadeli, dokąd czteroletni chłopiec, razem z babką, przynosił paczki z żywnością dla ojca.
Author's name
Lorem ipsum dolor sit amet
Subtitle here
Title here
Jako dziecko Józef Korzeniowski był chorowity. Kiedy miał lat siedemnaście, wysłano go do Francji, gdzie zaczął pracę jako marynarz. Nie był emigrantem z wyboru, ale z konieczności. Jako poddany rosyjski i syn skazańców zobowiązany był do długoletniej służby wojskowej w armii carskiej. W roku 1878 odmówiono mu przedłużenia paszportu. Nie mógł więc już służyć w marynarce francuskiej; przeniósł się do brytyjskiej - bo Anglików, którzy potrzebowali załóg dla swoich niezliczonych statków, dokumenty nie interesowały. I tak w wieku lat dwudziestu zaczął poznawać język, w którym napisał później książki, stanowiące dziś chlubę literatury angielskiej.
+ info
Pierwszą swoją powieść, Szaleństwo Almayera ogłosił w roku 1895. Stał się więc pisarzem dopiero w wieku całkiem dojrzałym. Wkrótce potem ożenił się z Angielką i osiadł na stałe na wsi niedaleko Londynu. W ciągu następnych lat trzydziestu napisał jeszcze czternaście powieści i osiem tomów opowiadań. Zasłynął jako pisarz morski i takie utwory, jak Murzyn z załogi "Narcyza" i Tajfun są uważane za czołowe osiągnięcia literatury marynistycznej. Nikt tak wspaniale jak Conrad nie potrafi pisać o zdradliwych urokach morza i o ciężkiej pracy marynarzy.Jednakże akcja większości utworów Conrada nie toczy się na wodzie. Tłem dla nich są kraje Dalekiego Wschodu, także Afryka i Ameryka Łacińska, najczęściej jednak Francja, Anglia i różne kraje Europy. Bohaterami jego książek są Anglicy, Francuzi, Włosi, Niemcy, Polacy, Norwegowie, Hiszpanie, Holendrzy. Właśnie z tego względu można Conrada nazwać pisarzem prawdziwie europejskim, bo podejmuje on w swoich książkach tematy ważne i typowe dla naszego kontynentu.
Title here
+ info
Subtitle here
Najbardziej znaną, zwłaszcza w Polsce, powieścią jest Lord Jim, książka o oficerze marynarki, który opuścił powierzony mu statek; rzecz o utraconym i odzyskanym honorze. Ukazała się w roku 1900 i jest jednym z kluczowych dzieł światowej prozy XX wieku: kunsztownym w budowie, fascynującym przez postać głównego bohatera, który wyrasta do rozmiarów mitycznych. Nostromo - wielka opowieść o Costaguanie, fikcyjnej republice południowo-amerykańskiej, cieszy się reputacją czołowego dzieła angielskiej prozy i jednej z najświetniejszych powieści politycznych w tym języku. Powieściami politycznymi są także Tajny agent, gdzie bohaterem jest rosyjski agent, organizujący akcje terrorystyczne w Londynie oraz W oczach Zachodu, z akcją w Petersburgu i Genewie, opowieść o zdradzie i szpiegostwie, o zderzeniu się okrutnej rosyjskiej autokracji z niemniej okrutną rosyjską rewolucją.
Title here
+ info
+ info
Title here
Już te kilka zdań pokazuje bogactwo tematów w twórczości Conrada. Ale jest tych tematów znacznie więcej. Na przykład Jądro ciemności opowiada o okrucieństwie kolonializmu i o białym nadczłowieku, który swoją "misję cywilizacyjną" w Afryce zmienił w bezwzględny i barbarzyński terror. Jądro ciemności jest jednym z najbardziej znanych utworów literatury nowoczesnej, analizowanym przez miliony studentów na całym świecie i przetwarzanym w postaci filmów. Joseph Conrad-Korzeniowski był człowiekiem trzech kultur: polskiej, francuskiej i angielskiej. Poruszał się zresztą swobodnie również po obszarach innych kultur europejskich. Z własnej ojczyzny wyniósł znajomość naszej literatury, przede wszystkim wielkich romantyków (jego ulubionym poetą był Słowacki, "dusza polskości", jak go określił), a także typowe motywy: wierności, zdrady, obowiązku i honoru. Drugim jego językiem był francuski. Wielcy francuscy pisarze-realiści, jak Flaubert i Maupassant, byli dla niego głównymi wzorami literackimi. Conrad znał też doskonale historię Francji; rzecz może zabawna, ale akcja jego utworów rozgrywa się nawet częściej we Francji niż w Anglii. Stał się klasykiem angielskiej prozy, chociaż jego angielszczyzna nosi wyraźne ślady wpływów polskich i francuskich. Conrad do końca życia mówił po angielsku z bardzo silnym obcym akcentem, trochę polskim, trochę francuskim.
Syn polskich patriotów, bardzo bolał nad faktem braku niepodległości swojej ojczyzny. Miał wyrzuty sumienia, że żyje z daleka od niej. Kiedy Polska odzyskała niepodległość w roku 1918, napisał pełne przejęcia szkice o "zbrodni rozbiorów" i odbudowie państwa polskiego. Kiedy Polska walczyła z najazdem bolszewickim w roku 1920, apelował gorąco o udzielenie jej pomocy. Ale z dzisiejszej perspektywy może najciekawsze są poglądy Conrada na jedność europejską. Otóż w roku 1905 w szkicu Autokracja i wojna, w którym przepowiedział rychły wybuch pierwszej wojny światowej, nakreślił wizję "Europy bez granic", Europy opartej na wspólnych instytucjach. Tylko taka Europa może, jego zdaniem, zmniejszyć niebezpieczeństwo imperialnych agresji ze strony tak silnych państw jak Niemcy. I tylko taka Europa, "zbudowana na fundamentach mniej kruchych niż interesy materialne" może zapewnić trwały pokój między narodami naszego kontynentu.
Title here
+ info
Subtitle here
DROGA TWÓRCZA JOSEPHA CONRADA
Najważniejsze dzieła
:źródło
Title here
+ info
Subtitle here
Murzyn z załogi "Narcyza" (1897), Lord Jim (1900), Jądro ciemności (1902), Tajfun (1903), Nostromo (1904), Zwierciadło morza (1906), W oczach Zachodu (1911), Tajny agent (1912), Los (1914), Zwycięstwo (1915), Smuga cienia (1917), Ocalenie (1920), Korsarz (1923).
Title here
+ info
Subtitle here
FILMOWE ADAPTACJE UTWORÓW TWÓRCY
Czas apokalipsy (film) Jądro ciemności (film) Jej powrót Kochankowie sztormowego morza (film) Lord Jim (film 1925) Lord Jim (film 1965) Niebezpieczny raj Nostromo (miniserial) Pojedynek (film 1977) Smuga cienia (film) Tajny agent (film 1936) Tajny agent (film 1996) The Silver Treasure Twarzą w twarz (film 1952) Victory (film 1919) Zwycięstwo (film 1995)
Title here
+ info
Subtitle here
SŁYNNE CYTATY JOSEPHA CONRADA
"Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami"
"Ludzie śmieją się tylko z tego, co śmieszne, albo z tego, czego nie rozumieją."
"Dwie rzeczy osobiste napełniają mnie dumą, że ja Polak, jestem kapitanem angielskiej marynarki i że nieźle potrafię pisać po angielsku."
"Obcowanie z ludźmi jest równie wielką sztuką jak obcowanie ze statkami. I ludzie, i statki żyją w niestałym żywiole, podlegają subtelnym i potężnym wpływom i pragną, aby raczej zrozumieć ich zasługi niż się poznać na błędach."
"Różni ludzie, różne mądrości."
"Ocean, jakby był zbyt wielki, zbyt potężny na pospolite cnoty, nie zna ani współczucia, ani wiary, ani prawa, ani pamięci."
Title here
+ info
Subtitle here
TREŚĆ "JĄDRA CIEMNOŚCI"
Cała treść utworu:
Title here
+ info
Subtitle here
Title here
+ info
Subtitle here
Streszczenie krótkie:
źródło:
Czwórka przyjaciół zebrana na pokładzie jachtu „Nellie”, zakotwiczonego na londyńskim nabrzeżu Tamizy, wysłuchuje opowieści kapitana Marlowa o jego wyprawie do Afryki centralnej. Zaczyna on swą opowieść od relacji z wizyty w gmachu dyrekcji spółki handlowej, posiadającej statki żeglujące po „tej rzece”, tj. Kongo, gdzie po spotkaniu z dyrektorem otrzymał nominację na stanowisko kapitana parowca w miejsce zmarłego niedawno kapitana Freslevena. Zadaniem Marlowa było dotarcie do stacji handlowej, którą kierował Kurtz, i udzielenie mu pomocy. Po wielu trudach Marlow dotarł do stacji. To, co tam zobaczył, przeszło jego najśmielsze oczekiwania. W odległości 50 mil od stacji Kurtza wędrowcy dotarli do trzcinowej chaty, obok której leżał stos drewna, a w środku stara żeglarska książka i tajemnicza wiadomość, by się spieszyli, ale płynęli ostrożnie. Na miejscu wędrowców przywitał młody Rosjanin, marynarz, wielbiciel Kurtza. To on zostawił wiadomość w opuszczonej chacie, on powstrzymywał tubylców przed wtargnięciem do stacji i opiekował się chorym Kurtzem. Ucieszył się bardzo z przybycia statku, gdyż liczył, iż zabierze on chorego i ocali go. Ostrzegł też Marlowa, że tubylcy mogą chcieć siłą zatrzymać Kurtza, który jest dla nich kimś w rodzaju bóstwa. Poinformował także kapitana o ceremoniach urządzanych przez krajowców wokół Kurtza, którzy czołgają się przed nim, tańczą, składają ofiary itp. i w ogóle ulegają mu, a on karze nieposłusznych, ścinając im głowy i nabijając je na pale. Marlow jest przerażony tym, co usłyszał, nie rozumie, kim właściwie jest ten Kurtz, kimś wybitnym czy niebezpiecznym wariatem. Wreszcie Marlow zobaczył Kurtza: wychudłego, wynędzniałego z powodu choroby, niesionego na noszach, ale wciąż władającego tłumem. Chorego umieszczono w kabinie statku. W trakcie podróży Marlow i Kurtz wiele rozmawiali, a właściwie mówił Kurtz. O swych niezrealizowanych planach, o marzeniach, pobudkach, o potędze i sławie. Pewnego dnia wręczył towarzyszowi podróży pakiet z prośbą o przechowanie, a wkrótce potem zmarł, wypowiadając słowa: „Zgroza! Zgroza!”.
Title here
+ info
Subtitle here
WYPRAWA MARLOWA DO AFRYKI
wyprawa w głąb samego siebie
Title here
+ info
Subtitle here
Subtitle
Marlow starał się o pracę w Afryce po powrocie z kilkuletniej marynarskiej posługi na Oceanie Indyjskim. Można więc powiedzieć, że jego podróż zaczyna się jeszcze w Europie, w której odbywa kilka kluczowych spotkań prowadzących do wyznaczonego celu. Droga, którą pokonał Marlow , aby dotrzeć do osady Kurtza, w górze rzeki Kongo ukazana jest niczym droga w głąb piekła. Inferalne symbole i skojarzenia towarzyszą narratorowi niemal od początku jego przedsięwzięcia.
Title here
+ info
Subtitle here
Wizyta w biurze Kompanii w Brukseli
Pozdróż Marlowa zaczęła się w Europie, w Brukseli - mieście, które kojarzył z grobem pobielanym. W siedzibie zatrudniającej go firmy spotyka dwie kobiety z robótkami z czarnej wełny, dyrektora i doktora, który bada go przed podróżą. Sytuacja zdaje się zapowiadać nadchodzący koszmar - sugeruje go kształt rzeki Kongo, która na mapie przypomina śmiercionośnego węża, ponura groza bijąca z widoku ponurych dziewiarek, wyglądających jak strażniczki bram Ciemności, czy wreszcie pytania doktora sugerujące, że wyprawa na Czarny Ląd może powodować szaleństwo.
Title here
+ info
Subtitle here
Podróż francuskim parowcem do Afryki
Statek wysadza w kolejnych portach żołnierzy i celników. Marlow obserwuje tajemnicze, jednostajne i złowrogie wybrzeże. Raz napotyka francuski pancernik ostrzeliwujący przybrzeżny busz. Mógł być to akt desperacji białych, przerażonych i oszalałych w obliczu opierającego się im nieżyczliwego lądu oraz dziesiątkujących ich tropikalnych chorób.
"Nigdzie nie stawaliśmy na tyle długo, żebym mógł sprecyzować swoje wrażenia, ale ogólnie ogarniało mnie narastające poczucie niejasnego, przejmującego zdumienia. To było jak wycieńczająca pielgrzymka wśród znaków nadchodzącego koszmaru."
Title here
+ info
Subtitle here
Podróż morskim parowcem w górę rzeki - 30 mil.
Statek dowodzony jest przez młodego Szweda. Kapitan wspomina samobójstwo pewnego Europejczyka, który powiesił się, prawdopodobnie nie mogąc znieść trudów życia na afrykańskim lądzie.
Title here
+ info
Subtitle here
Siedziba Kompanii
Okolice budynku - siedziby Kompanii sprawiają przygnębiające i zarazem przerażające wrażenie. Do prac wykorzystywano czarnoskórych niewolników, których traktowano z okrucieństwem. Słabsi z nich i wycieńczeni umierali, często z głodu. Szereg zadań, do kórych ich angażowano nie miał sensu.
"Cudem nie wpadłem do wielkiego dołu, który ktoś kiedyś zaczął kopać na zboczu, choć w jakim celu, nie umiałem odgadnąć (…). Chwilę potem niemal ugrzęzłem w wąskiej szczelinie, w czymś na kształt blizny przecinającej wzgórze. Wrzucono tam, jak się zaraz przekonałem, całą masę rur odwadniających, przywiezionych tu do budowy osady. Ani jedna nie była cała. Absolutnie bezsensowne martnotrawstwo. Postanowiłem, że na chwilę skryję się w cieniu; ale kiedy tylko doń wszedłem, poczułem się, jakbym trafił do któregoś z potwornych kręgów piekła."
Title here
+ info
Subtitle here
Podróż lądowa - dwieście mil
Wędrówka piesza wraz z 60-ką czarnoskórych tragarzy. Marlowa uderza pustka rozpalonych słońcem zboczy, widok opuszczonych wiosek oraz ciche, samotne noce, z rozlegającym się czasem z daleka dźwiękiem bębnów - dziwny dźwięk, wciągający, sugestywny i dziki. Narratora do szału doprowadza też towarzystwo otyłego i słabowitego Europejczyka, którego musieli wielokrotnie dźwigać tragarze. Ci zresztą w końcu uciekają, co też nie ułatwia przedsięwzięcia.
Title here
+ info
Subtitle here
Pobyt na stacji głównej
Konieczność wydobycia i następnie naprawienia uszkodzonego parowca zajmuje narratorowi kolejne miesiące. Równocześnie na stacji krystalizuje się ostateczny cel misji Marlowa - ma on udać się w górę rzeki, aby odnaleźć agenta Kurtza, który od dawna nie dawał już znaku życia. Atmosfera na stacji wydaje się niemal nierzeczywista - ludzie zdają się być owładnięci tylko jednym - żądzą zdobycia kości słoniowej.
"Kość słoniowa! Te słowa wisiały w powietrzu, w szeptach i westchnieniach. Można by pomyśleć, że się do niej modlono. Wszystko przenikała woń idiotycznej pazerności, jak głupi smrodek."
Największe wrażenie wywiera na narratorze jednak otaczająca ich puszcza - afrykańska natura, która emanuje spokojem i grozą, jest “milczącą rzeczywistością”, “przejmująco wielką, choć niemą i być może głuchą”.Największe wrażenie wywiera na narratorze jednak otaczająca ich puszcza - afrykańska natura, która emanuje spokojem i grozą, jest “milczącą rzeczywistością”, “przejmująco wielką, choć niemą i być może głuchą”.
Title here
+ info
Subtitle here
Podróż parowcem w górę rzeki
Podróż odbywa się w gęstniejącej, mrocznej atmosferze. Narrator opisuje uczucie postępującej grozy, towarzyszące mozolnemu przedzieraniu się parowca w kierunku ciemności, w otoczeniu tajemniczej puszczy. Punktem kulminacyjnym wyprawy jest atak przeprowadzony przez tubylczą ludność, podczas którego ginie raniony dzidą sternik. Etap ten kończy spotkanie z Arlekinem - ostatnim, przed Kurtzem, żyjącym w buszu białym.
Title here
+ info
Subtitle here
Próba ratowania Kurtza
Spotkanie z Kurtzem i nieudana próba ocalenia mu życia kończy wyprawę Marlowa.
Title here
+ info
Subtitle here
Powrót do Europy
Title here
+ info
Subtitle here
CHARAKTERYSTYKA MARLOWA ORAZ KURTZA
wraz z cytatami
Title here
+ info
Subtitle here
Marlow:
Charlie Marlow jest narratorem i głównym bohaterem powieści Conrada. To doświadczony marynarz i wnikliwy obserwator ludzkich zachowań. Z pochodzenia Anglik, z zamiłowania podróżnik. Będąc już niemłodym człowiekiem, opowiada swoim towarzyszom z „Nellie” historię, która wydarzyła się przed laty, kiedy był jeszcze młodzieńcem.
Wygląd Marlowa
"Miał (…) zapadłe policzki, żółtą cerę, proste plecy, wygląd ascety, a ze swymi obwisłymi ramionami i rękami leżącymi na kolanach dłonią ku górze podobny był do bożka (…)"
Zmarszczki, wychudła twarz, zmęczone spojrzenie świadczą o dojrzałym wieku i bogatym doświadczeniu życiowym, oblicze Marlowa pozostało uważne i skupione. Skojarzenie z bożkiem podkreśla mądrość bohatera.
Cechy charakteru Marlowa
Doświadczony marynarz jest realistą, potrafi trafnie oceniać sytuację. Nie poddaje się rozpaczy, ale też nie ma złudnych nadziei co do powodzenia misji. Prowadzi swój statek najlepiej jak potrafi, jest wymagający wobec siebie i swojej załogi. Szanuje ludzi, którzy potrafią ciężko pracować:
"(…) Zaciągnęliśmy po drodze pewną liczbę tych drabów jako załogę. To bycze chłopy - ludożercy - na właściwym miejscu. Z tymi ludźmi można było pracować - jestem im za to wdzięczny. I ostatecznie nie zjadali się nawzajem na moich oczach (…)"
Marlow potrafi oceniać ludzi według ich prawdziwej wartości, nie ulega stereotypom. Twardo stąpa po ziemi, nie daje się zwieść pięknie brzmiącym ideom. Na własne oczy przekonuje się, że pozorne krzewienie europejskiej oświaty, cywilizacji i kultury to w rzeczywistości wyzysk, rabunek i masowe morderstwa:
"(…) Zagarniali, co mogli, ze zwykłej chciwości. Była to po prostu kradzież z włamaniem, masowe morderstwo na wielką skalę, a ludzie rzucali się w to na oślep - jak przystoi tym, którzy napastują ciemności. Podbój ziemi, polegający przeważnie na tym, że się ją odbiera ludziom o odmiennej cerze lub trochę bardziej płaskich nosach, nie jest rzeczą piękną, jeśli się w niego wejrzy zbyt dokładnie. Odkupia go tylko idea. Idea tkwiąca w głębi; nie sentymentalny pozór, tylko idea; i altruistyczna wiara w tę ideę - coś, co można wyznawać i bić przed tym pokłony, i składać ofiary (…)"
Marlow wyznaje proste zasady moralne. Dla niego kłamstwo jest zawsze kłamstwem, niezależnie do tego, czy jest duże, czy małe. Nie szanuje ludzi, którzy nie żyją zgodnie z wyznawanymi poglądami. Wstręt budzi w nim postawa dyrektora stacji czy agenta od produkcji cegieł. Marlow jest wnikliwym obserwatorem, ale swoje sądy pozostawia dla siebie. Nawet w stosunku do osób, których nie szanuje i nie lubi, pozostaje chłodny, ale uprzejmy. Dzięki takiej postawie ma możliwość dokładniejszego poznania danego człowieka i często staje się jego powiernikiem. Wydaje się, że mimo tego nie zdołał zgłębić natury kobiet, które według niego żyją w zupełnie innym świecie:
„(…) który właściwie nigdy nie istniał i istnieć nie może. Jest na to o wiele za piękny, a gdyby można taki świat zbudować, rozleciałby się przed zachodem słońca”.
Oceniając innych, bywa surowy i taki też jest w stosunku do samego siebie. Z jednej strony podkreśla swoją dumę z udanego rejsu – nie uszkodził parowca, z drugiej śledzi w sobie przejawy zła i analizuje swój stosunek do tubylców. Nie potępia jednoznacznie Kurtza, gdyż nie jest pewny, czy w podobnych warunkach potrafiłby zachować się nieskazitelnie. Doświadczony marynarz czuje lęk przed dżunglą, dla niego to obca potęga, żywioł, którego nie zna. Boi się panującej tam ciszy i nieznanych odgłosów:
"(…) Ziemia nie wydawała się ziemska. Przywykliśmy patrzeć na spętany kształt pokonanego potwora, ale tam - tam się oglądało potworny stwór na swobodzie. Ziemia nie była ziemską (…)"
Marlow łączy w sobie tradycyjne cechy charakteru, wynikające z jego wiktoriańskiego wychowania: rygoryzm moralny, realizm, szorstkość. Jednocześnie przejawia postawy charakterystyczne dla mentalności modernistycznej: cynizm, sceptycyzm w ocenie świata i ludzi, zmęczenie życiem.
Kurtz:
Kurtz jest postacią niejednoznaczną i kontrowersyjną – nie poddaje się łatwej ocenie, również dla Marlowa pozostał zagadką. Główny bohater ma do niego stosunek ambiwalentny. Kurtz jest doskonałym przykładem na to, co może stać się z człowiekiem w szczególnych warunkach, w sytuacji, gdy posiądzie ogromną władzę.
Czytelnik poznaje bohatera oczyma Marlowa. Conrad odkrywa prawdę stopniowo – podobnie jak czynił to Marlow – a spotkanie bohatera z Kurtzem poprzedza jego sława. Najpierw dowiadujemy się więc, co myślą o nim ludzie, którzy go znali lub o nim słyszeli. Jeden z księgowych w firmie, dla której Kurtz pracował, ocenia go bardzo pozytywnie, nazywając „agentem pierwszej klasy”. Podkreśla, że przysyła on więcej kości słoniowej niż pozostali agenci łącznie. Jako pracownik Kurtz był ceniony, ponieważ był skuteczny, wywiązywał się powierzonych mu zadań. Dla księgowego nie ma znaczenia sposób pozyskiwania materiału – liczy się ilość nadsyłanej kości.
W kolejnej odsłonie bohater jawi się jako postać tajemnicza, artysta, autor dość mrocznego obrazka, przedstawiającego postać kobiecą. Oficjalnie pracownicy firmy bardzo go chwalą, ale stosują też ironiczne określenia, jakimi go opisują:
„emisariusz miłosierdzia, nauki i postępu i diabli wiedzą czego jeszcze”
Trudno stwierdzić, co inni tak naprawdę myślą o bohaterze. Wiele mówi się o jego krzewieniu postępu i nauki wśród dzikich – Kurtz jawi się jako misjonarz i zbawiciel.
Kurtz buduje swoją opinię dzięki wyjątkowej skuteczności działania. Liczby przemawiają na jego korzyść. Ponadto posiada wyjątkowy dar przekonywania, jest prawdziwym krasomówcą, który potrafi ująć słuchaczy:
"(…) Jego słowa, dar wyrażania myśli – zachwycający, przynoszący oświecenie, najbardziej wzniosły i godny najgłębszej pogardy, pulsujący strumień światła lub złudna struga wypływająca z jądra niezgłębionej ciemności (…)"
Ta zdolność byłaby „strumieniem światła”, gdyby Kurtz nie był wyrachowanym kłamcą. Jego cudowne oracje przedstawiały działalność białych jako misję szerzenia edukacji, medycyny, cywilizacji wśród tubylców, w rzeczywistości jednak dokonywano zwykłego wyzysku, z czego Kurtz doskonale zdawał sobie sprawę, ponieważ był pionierem w tej kwestii.
Ambicja Kurtza była dosłownie zabójcza – dla niego i tych, którzy go otaczali. Nawet w ostatnich dniach, kiedy umierał na statku Marlowa, troszczył się jedynie o przesłanie ostatniej partii kości słoniowej do Europy. Nawet w obliczu śmierci zajmowały go sprawy materialne. Pozyskiwanie przez niego kości słoniowej od początku okupione było ofiarami. Ginęły nie tylko słonie, ale też tubylcy. Głowy tych, którzy sprzeciwiali się woli białego człowieka, zatknięte na pale stanowiły świadectwo jego potęgi. Kurtz był otaczany przez miejscową ludność czcią niemal boską i bezwzględnie wykorzystywał swoją przewagę. Taka pozycja bardzo mu odpowiadała, zaspokajała jego potrzebę władzy i uznania. To dlatego nie chciał wracać do Europy oraz obawiał się przybycia białych – konkurentów – do jego stacji.
Dla Kurtza Afrykańczycy nie byli ludźmi, traktował ich przedmiotowo, jako środek do pozyskiwania cennego surowca. Górnolotne hasła o niesieniu postępu były zwykłą propagandą. Na jednym z raportów Kurtz dopisał: „Wytępić całe to bydło!”, zapominając na chwilę o swojej masce misjonarza.
Niewątpliwie był egoistą, w dążeniu do sławy, bogactwa, uznania, wygody potrafił być bezwzględny. Marlow, świadek ostatnich chwil Kurtza, do końca nie potrafił go ocenić. Mimo niechęci do jego metod postępowania, przyznał: „Miał coś do powiedzenia. I powiedział to”. Ostatnie słowa Kurtza: „Zgroza! Zgroza!” są również niejednoznaczne, być może miał on na myśli swoje życie, a może to, jak świat jest urządzony.
JĄDRO CIEMNOŚCI
Kompozycja i narracja.
ŹRÓDŁO
NARRATOR
W utworze mówi dwóch narratorów osobowych - ujawniają oni swoją obecność, uczestniczą w zdarzeniach, choć nie w jednakowy sposób, obydwaj są członkami załogi, narrator Marlow komentuje, ocenia, antycypuje zdarzenia.
Pierwszy narrator pojawia się 5 razy- na początku, na końcu i trzy razy w środku opowieści Marlowa, w momentach, gdy Marlow przerywa wypowiedź - po raz pierwszy, po rozmowie z młodym agentem- karierowiczem po refleksji na temat natury człowieka, możliwości poznania, zbliżenia się do innych; po raz drugi- przed przystąpieniem do zdania sprawy, kim był naprawdę Kurtz- zawsze więc są to momenty znaczące dla opowieści Marlowa.
Narrator- Marlow podtrzymuje kontakt z adresatem- Wspominaliście o rycerzach.../- nawiązuje do tego, co mówili, powinniście się najpierw dowiedzieć, jak doszło do podróży - porządkuje wypowiedź w trosce o odbiorcę, snuje refleksje, buduje uogólnienia / Kim jesteśmy my, którzy zabłądziliśmy w te strony? Czy zawładnie nami ta głusza, czy też my zawładniemy nią- pobudza do refleksji filozoficznych, moralnych/ Spróbujcie czy wymawiając jego nazwisko potraficie go sobie przedstawić? Widzicie go? Historię jego życia? Cokolwiek?- angażuje się w opowiadaną historię, zabiega o zrozumienie /Rzecz jasna wy teraz rozumiecie z tego więcej niż ja- próbuje identyfikować się z rozmówcami / Kto tam tak chamsko prycha? Absurdalne? Dobrze więc, niech wam będzie. Dobry Boże! Że też człowiek zawsze musi... – reaguje na komentarze i zachowania słuchaczy: Hej dajcie mi który trochę tytoniu!
Postawy i funkcje narratorów ( w całym tekście):
Pierwszy narrator - dominuje postawa sprawozdawczo- informacyjna. Narrator- Marlow - sprawozdawczo-informacyjna, interpretująco- oceniająca, fragmenty dygresyjne. Marlow - wszechnarrator, uczestniczy w fakcie centralnym i decydującym, zarówno w aspekcie moralnym, jak i wydarzeniowym - spotkaniu z Kurtzem; dlatego nie powtarza tego faktu w jednej relacji, kieruje światło wielu reflektorów w tajemnicze miejsce przytoczenia na zasadzie mowy zależnej i niezależnej, głosów wielu innych ludzi o Kurtzu, jest to uszlachetniona plotka. Snuje on opowieść z dystansu, z perspektywy czasu, opowieść, która staje się perspektywą doświadczenia. Jest subiektywny, zaangażowany w histprię, która staje się dla niego powtórną inicjacją. Dwukrotnie porównany jest do Buddy, czyli człowieka przebudzonego ze snu niewiedzy, nauczającego, aby wyzwolić innych. Marlow posiadł wiedzę, której inni nie mają, buduje uogólnienia na temat losu, natury człowieka, podejmuje refleksje nad charakterem i czynami innych, szuka sensu i oceny opisywanych faktów, zmusza czytelników do zaangażowania w poszukiwanie sensu i ocenę zdarzeń, pobudza wyobraźnię i wrażliwość moralną odbiorców, jako zwykły człowiek uwiarygodnia zdarzenia.
Tok narracji
Opowiadanie, również psychologiczne, przeplata się z opisem , obydwie formy są wzbogacone o uogólnienia i refleksje, szczególnie opisy metaforyzowane. Realistycznej dbałości o szczegół i dążeniu do reporterskiego odtworzenia rzeczywistości, towarzyszy symboliczne ujęcie. Dzięki opisom występuje bogactwo obrazowania tworzącego określony - gęstniejący nastrój grozy – początkowy zmierzch nad Tamizą ewoluuje w mrok - ciemność - i ostatecznie jądro ciemności; zwolnione tempo narracji ma miejsce dzięki szczegółowości. Sposób wykorzystania form wypowiedzi pozwala na stopniowe zbliżanie się do prawdy o rzeczywistości i bohaterach, dzięki niemu Conrad osiąga również efekt dramatyczny, jest to dramatyczność przyczajona. Wprowadzone zostają fragmenty mowy niezależnej, aby scharakteryzować środowisko, dominuje jednak wypowiedź Marlowa.
KOMPOZYCJA
Typ kompozycji ramowej – dwustopniowy układ - w obrębie jednej sytuacji fabularnej znajduje się inna - uczestnik pierwszej staje się narratorem drugiej ( układ charakterystyczny dla noweli, gawędy, uwielokrotniony tworzy kompozycję szkatułkową ).
Dominantą kompozycyjną tekstu jest narracja - proces przypominania i dociekania, dochodzenia do prawdy w celu zrozumienia, odsłonięcia jakiejś części tajemnicy - sprawa indywidualna, osobista Marlowa, ale i sprawa każdego.
JĄDRO CIEMNOŚCI
POWIEŚĆ MODERNISTYCZNA
„Jądro ciemności” Josepha Conrada jest powieścią modernistyczną. Można tu odnaleźć ślady poetyk charakterystycznych dla literatury przełomu XIX i XX wieku, przede wszystkim zaś impresjonizmu i symbolizmu. Impresjonizm został wprowadzony do literatury pod wpywem inspiracji malarskich. Obrazy Calude’a Moneta czy Edgara Degasa zafascynowały pisarzy, a ich technika uzyskała swoiste przetworzenie na język literacki.
Conrad podkreśla złudne oblicze europejskiej cywilizacji, która pod pozorem kultury ukrywa zbrodnię i zło. Podróż Marlowa w górę Konga jest z kolei metaforą ludzkiej egzystencji. Symboliczne znaczenie ma np. mgła jako oznaka niemożności poznania obcego lądu. Niezwykle wieloznaczne są również słowa wypowiedziane przez Kurtza w chwili śmierci – „Zgroza! Zgroza!”.
Impresjonizm znalazł wyraz w zamiłowaniu do pejzaży zsubiektywizowanych, widzianych przez pryzmat osobistej wrażliwości bohaterów. W „Jądrze ciemności” wiele opisów Afryki nosi cechy impresjonistycznego obrazu. Mamy do czynienia z zacieraniem się konturów rzeczy, grą światła i cienia czy opisami zamglonego pejzażu. Dominują barwy pastelowe, a opis rozpada się niejako na sumę małych, pojedynczych szczegółów. Widać to chociażby w scenie, kiedy Marlow przybywa na stację Kurtza i z daleka obserwuje ogrodzenie jego domu – najpierw wydaje mu się, że są to palisady z czarnymi kulami u szczytu, dopiero potem dostrzega przez lunetę, że są to głowy Afrykańczyków.
ZNACZENIE TYTUŁU
"Jądro ciemności "
Tytuł opowiadania (zwanego też powieścią) jest wieloznaczny. Oba słowa: „jądro” (w oryginale "heart", czyli serce, środek) oraz „ciemność” – mają bogatą symbolikę. "Jądro" czy "serce" oznacza istotę rzeczy, wnętrze, najważniejszą wartość, samo sedno. "Ciemność" zaś kojarzy się negatywnie – ze złem, mroczną naturą, brakiem moralności, tajemnicą. Tę złożoną symbolikę można odnieść do rożnych aspektów utworu. „Jądro ciemności” - środek ziemi, czyli oddalona od europejskiej cywilizacji Afryka, zwana też Czarnym Lądem. Takie odczytanie sugerują przeczucia Marlowa, który ma wrażenie, że udaje się „do środka ziemi”, pokonując dżunglę. „Środek” ów budzi obawy, jest bliżej nieokreśloną, tajemniczą krainą, do której nie prowadzi prosta droga – trzeba się do niego przebijać, zagłębiać się pod powierzchnię, tak jakby człowiek kierował się w stronę piekła: (…) Przenikaliśmy coraz głębiej do jądra ciemności. Panowała tam kompletna cisza. Nocą słychać było czasem warkot bębnów (…) Wydawało się, że wędrujemy do prehistorycznej ziemi, która w dodatku kojarzyła się z jakąś nieznaną planetą (…).
Write a subtitle here
jako mroczna część ludzkiej natury, zło tkwiące w człowieku. Jego uosobieniem jest Kurtz. Człowiek o nieposzlakowanej opinii, na zewnątrz sprawny przedsiębiorca, filantrop, krzewiciel postępu, kochający mężczyzna, jednak w miarę bliższego poznania, zagłębienia się w duszy bohatera – Kurtz okazuje się człowiekiem podłym, pozbawionym zasad moralnych, nastawionym na wyzysk, brutalnym i bezwzględnym. Takie odczytanie tytułu również zostało zasugerowane w tekście: (…) Jego słowa, dar wyrażania myśli – zachwycający, przynoszący oświecenie, najbardziej wzniosły i godny największej pogardy, pulsujący strumień światła lub złudna struga wypływająca z jądra niezgłębionej ciemności (…). „Jądro ciemności” jako stacja Kurtza – położone w głębi dżungli miejsce, gdzie sprawuje on niepodzielne rządy. To przykład mechanizmu powstawania i działania totalitaryzmu. Kurtz – biały człowiek oderwany od cywilizacji europejskiej i jej praw – pewien własnej siły i pozycji, nie wahał się traktować miejscowych jako niewolników i skazywać ludzi na śmierć według własnego uznania. Bohater stosuje metody zastraszenia i kłamstwa. Marlow z przerażeniem stwierdza, że nie jest pewien, jak on sam zachowałby się w podobnej sytuacji. Dostrzega w sobie opór przed brataniem się z tubylcami i obawia się, że i on nie jest (i nie byłby) całkiem sprawiedliwy wobec nich.
Write a subtitle here
Projekt eTwinning: Uczeń, czyli genialny nauczyciel
Dziękuję za uwagę!
Joseph Conrad "Jądro ciemności" Autor: Weronika Kielmel Opiekun: Elżbieta Suchocka Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych im. Artura Grottgera w Supraślu Rok szkolny 2020/21 I