Want to create interactive content? It’s easy in Genially!
Pan Tadeusz - księga VII
Monika Szkliniarz
Created on December 30, 2020
Start designing with a free template
Discover more than 1500 professional designs like these:
Transcript
SPOTKANIE Z LEKTURĄAdam Mickiewicz "PAN TADEUSZ"
Temat: Księga VII: Rada.
Monika Szkliniarz
KSIĘGA VII. RADATreść: Zbawienne rady Bartka, zwanego Prusak - Głos żołnierski Maćka Chrzciciela - Głos polityczny pana Buchmana - Jankiel radzi ku zgodzie, którą Scyzoryk rozcina - Rzecz Gerwazego, z której okazują się wielkie skutki wymowy sejmowej - Protestacja starego Maćka - Nagłe przybycie posiłków wojennych zrywa naradę - Hajże na Soplicę!
WYJAŚNIENIE TYTUŁU KSIĘGI
W domu Maćka trwa narada - szlachta z Dobrzyna i okolic, którą zwołał Gerwazy, radzi się, czy zbroić się i szykować powstanie na Litwie.
Szlachta dobrzyńska stworzyła dwa obozy, które kłóciły się ze sobą o to, czy natychmiast włączyć się do walk, czy lepiej poczekać na sygnał od księdza Robaka.
W DOBRZYŃSKIM ZAŚCIANKU
Bartek Prusak to szlachcic z rodu Dobrzyńskich, który był tak nazywany, ponieważ często jeździł do Królewca i serdecznie nienawidził Niemców. Człowiek w podeszłym wieku, doświadczony i rozsądny. Czytał gazety, interesował się polityką. Chwalił Francuzów i Bonapartego, bo pobili Prusaków. Wspomina bitwę pod Jeną (1806 r.) oraz powstanie wielkopolskie. W swojej mowie radzi rozgorączkowanej szlachcie poczekać na księdza Robaka. Proponuje, by najpierw wszystko dokładnie zorganizować, przygotować i czekać na hasło do powstania - chce zawiązać konfederację, zaplanować walkę i wybrać dowództwo.
Z kolei Maciej Chrzciciel (nazywany był też Kropicielem od wielkiej maczugi, którą wywijał - zwał ją Kropidełkiem), domaga się natychmiastowej walki z Rosjanami, nie biorąc pod uwagę, że szlachcice z zaścianka jeszcze nie mają broni, wojska, ani nie wiedzą, gdzie są wojska rosyjskie, jak daleko jest Napoleon i z jaką prędkością posuwa się jego armia. Kropiciela popierają Bartek Brzytewka (tytułowany tak od nazwy swojej szabli) oraz Maciej Konewka (zwany tak od strzelby z szeroką lufą, z której leciało naraz dwanaście kul).
NAMOWY GERWAZEGO
Dyskusję w Zaścianku przerwało pojawienie się Gerwazego. Przypomina on szlachcicom zasługi Stolnika i rzekome krzywdy, jakich od Sopliców doznali obecni, wypomina zabójstwo Stolnika i zdradę Jacka. Nakłania ich do uderzenia na dwór Sopliców, powołując się słowa księdza Robaka, by oczyścić dom ze śmieci.
Bartek Prusak mówi Gerwazemu, że nie można karać Sędziego za grzechy jego brata. Sędzia jest dobrym sąsiadem, a nie żadnym ciemiężycielem. On pierwszy zakazał chłopom kłaniać się do ziemi. Prusak zna go od dziecka. Wie, że Sędzia szanuje polskie obyczaje i nie poddaje się moskiewskim wpływom. Uważa Soplicowo za centrum ojczyzny.Gerwazy zarzucił Bartkowi Prusakowi, że broni Sędziego, bo robi z nim interesy, a zapomniał o tym, jak dobrze współpracowało się jego ojcu z Horeszkami. Przypomina mieszkańcom Dobrzyna, jak żyło im się za czasów Stolnika: zatrudniał Dobrzyńskich, walczył o ich sprawy, edukował dzieci, dbał o ich interesy.
Ksiądz Robak agitował zebraną w karczmie szlachtę i chłopów do powstania przeciwko Rosjanom. Słowa te padły z ust księdzaRobaka w karczmie, gdy opowiadał o bliskim nadejściu Napoleona i Legionów Polskich (księga IV). Zachęcał zgromadzonych w karczmie, by "oczyścić dom ze śmieci" (rozpocząć walkę z Rosjanami), nim przyjdą wojska wielkiego wodza.Gerwazy zadaje zebranym pytania: Kto jest śmieciem powiatu? Kto zdradziecko zabił najlepszego z Polaków? Kto go okradł, a teraz chce ostatki majątku wyrwać z rąk prawowitego dziedzica? Zebrani odpowiadają: Soplica.
PRZEMOWA JANKIELA
Żyd Jankiel mówi, że szanuje zarówno Soplicę jako dobrego pana, jak i Dobrzyńskich jako dobrych sąsiadów. Odradza najeżdżać na Soplicowo, bo tam dwór pełen gości, a jeśli będzie napad, to szybko Moskale przybędą z pomocą. Żyd słyszał od innych Żydów, że wojska napoleońskie są jeszcze daleko i nie przybędą wcześniej, jak wiosną. Jankiel mówi, że jego siostra niedawno urodziła dziecko i on z tej okazji zaprasza wszystkich do gospody, gdzie będą mogli posłuchać muzyki i napić się. Mowa Jankiela podoba się wszystkim z wyjątkiem Klucznika Gerwazego, który zamierzył się na niego swoim scyzorykiem. Wrzasnął „precz stąd Żydzie!”.
MACIEJ DOBRZYŃSKI - MACIEK NAD MAĆKAMI
Gerwazy pyta, czy taki łotr, jak Sędzia, ma panować? Zadaje również szlachcie pytanie, dlaczego boją się Sędziego, skoro chcą się bić z carem. W odpowiedzi na pytania Gerwazego Kropidło, Konewka, Brzytewka deklarują swoją pomoc w zorganizowaniu zajazdu. Maciek nad Maćkami mówi zgromadzonym szlachcicom, że są głupi - zebrali się, żeby przedyskutować sprawy publiczne, a chcą załatwić prywatne porachunki i urazy. Słuchają głupich podpowiedzi Gerwazego Rębajły. Przepędził zebranych precz ze swojej chaty. Po jego słowach wszyscy zamilkli, rażeni jak gromem.
Kiedy w Dobrzynie pojawia się Hrabia, entuzjazm wojenny dochodzi do zenitu. Zgromadzeni ruszają do karczmy, gdzie Gerwazy hojnie poił szlachtę miodem, wódką i piwem. Z karczmy niepostrzeżenie wymyka się Żyd Jankiel. Wyjść chciał również Maciej Prusak, ale za nim w pogoń udała się szlachta, krzycząc, że zdradził. Zgromadzeni z okrzykiem: Hajże na Soplicę! ruszyli na dwór w Soplicowie.
Dziękuję za udział w lekcji.