Want to create interactive content? It’s easy in Genially!

Get started free

Pan Tadeusz - księga V

Monika Szkliniarz

Created on December 14, 2020

Start designing with a free template

Discover more than 1500 professional designs like these:

Transcript

SPOTKANIE Z LEKTURĄAdam Mickiewicz "PAN TADEUSZ"

Temat: Księga V: Kłótnia.

Monika Szkliniarz

KSIĘGA V. KŁÓTNIATreść: Plany myśliwskie Telimeny - Ogrodniczka wybiera się na wielki świat i słucha nauk opiekunki - Wielkie zdziwienie Tadeusza - Spotkanie się powtórne w Świątyni dumania i zgoda ułatwiona za pośrednictwem mrówek - U stołu wytacza się rzecz o łowach - Powieść Wojskiego o Rejtanie i księciu Denassów, przerwana - Zagajenie układów między stronami, także przerwane - Zjawisko z kluczem - Kłótnia - Hrabia z Gerwazym odbywają radę wojenną

POMYŁKA TADEUSZA

Telimena rozważa, na kogo - jako męża - lepiej zapolować: na Hrabiego, czy na Tadeusza.

Ostatecznie Telimena decyduje się wybrać Tadeusza, a Hrabiego ożenić z Zosią.

ROZMOWA TELIMENY Z ZOSIĄ

Telimena postanawia wprowadzić czternastoletnią Zosię na salony. Chce zabrać ją ze sobą na wieczerzę do zamku. Ubolewa nad manierami i sposobem poruszania się dziewczyny. Krytyka Zosi ze strony Telimeny dotyczy sposobu spędzania przez dziewczynę czasu - karmienia kur i indyków, zabawy z chłopskimi dziećmi. Telimena krytykuje również swą podopieczną za opaloną cerę, a także za to, że chodzi i rusza się jak osoba z prowincji. Tłumaczy jej również, że tak długo nie pokazywała jej na salonach, gdyż zależało jej na tym, by Zosia, gdy w końcu pokaże ją światu, zrobiła na wszystkich oszałamiające wrażenie.

Gdy Telimena i Zosia pojawiły się w salonie po polowaniu, widok Zosi wywarł na Tadeuszu piorunujące wrażenie. Zaniemówił, raz po raz to bladł, to się czerwienił. Poznał w niej zjawisko z sadu i zrozumiał swą pomyłkę.

TADEUSZ I TELIMENA W "ŚWIĄTYNI DUMANIA"

Tadeusz, zrozumiawszy swą pomyłkę, odsunął się od towarzystwa. Chcąc poznać przyczynę dziwnego zachowania mężczyzny, Telimena podeszła do niego. Zaczęła mu czynić wymówki, na co Tadeusz tylko splunął, szurnął krzesłem i wybiegł z domu. Chwilę błąkał się po lesie, aż trafił do miejsca zwanego "Świątynią dumania". W "Świątyni dumania" Telimena oddawała się rozpaczy. Przyczyną dziwnego zachowania bohaterki były mrówki, ponieważ Telimena usiadła na mrowisku. Gdy oblazły ją mrówki, skoczyła na równe nogi, zaczęła podskakiwać, potrząsać rękami i głową. Tadeusz rzucił się na pomoc przy oczyszczaniu garderoby kobiety z owadów. W ten sposób, bez słowa, pogodzili się.

WIECZERZA W ZAMKU PO POLOWANIU

Wieczerza odbyła się w zamku. Mimo wyraźnego sprzeciwu Sędziego uparty Protazy (Woźny) przeniósł stoły do sieni zamkowej. Służba Sędziego uważała, że w ten sposób Soplicowie dowodzą swoich praw do zamku. Na stół podczas wieczerzy podano: zupę - zabielany chłodnik, dania główne - raki, kurczęta i szparagi, a także alkohole: wódkę (pili ją mężczyźni), węgrzyna (wino węgierskie) oraz malagę (słodkie, deserowe wino hiszpańskie).

Posiłek przebiegał w posępnej atmosferze: myśliwi byli z siebie niezadowoleni, Asesor i Rejent przeżywali porażkę swych psów, które zgubiły trop zająca. Hrabia zalecał się do Zosi, co denerwowało Tadeusza, zaś Telimena usiłowała zabawić młodego Soplicę, ale to tylko pogłębiało jego wściekłość. Wszyscy byli źli, rozdrażnieni i jedno nieostrożne słowo mogło doprowadzić do wybuchu. Tadeusza gniewa i drażni natrętność Telimeny oraz jej skłonność do zalotów, jest także zgorszony tym, że suknia kobiety jest głęboko wycięta. Dostrzega również skazy na urodzie swej damy - zauważa, że jest ona naróżowana, brakuje jej dwóch zębów, a czoło, skroń i podbródek pokrywają zmarszczki. Przy stole Zosi usługiwał Hrabia. Przemowa Wojskiego skierowana była do młodzieży - prosił o konwersacje przy stole. Zagaił też rozmowę o łowach i opowiedział historię o pośle Tadeuszu Rejtanie i księciu Denassów.Upolowany niedźwiedź został rozdzielony następująco: Księdzu Robakowi w darze od Sędziego dostaje się mięso niedźwiedzia, zaś Hrabia, jako ten, który znalazł się w największym niebezpieczeństwie, otrzymuje od Podkomorzego skórę niedźwiedzia. Hrabia odrzekł, że przyjmie skórę, ale razem z zamkiem.

WIECZERA W ZAMKU PO POLOWANIU

Ucztę zakłóca wejście do sieni zamkowej Gerwazego, który chciał nakręcić dwa zegary kurantowe. Dźwięki, które towarzyszyły tej czynności, sprawiły, że Podkomorzy, któremu przerwano mowę, kazał wyrzucić Klucznika z sali. Gerwazy rzucił kluczami w kierunku Protazego, który krzyczał, że zamek jest własnością Sopliców, czego dowodem jest to, że w nim jadają. Chciano pochwycić Klucznika, lecz w jego obronie stanął Hrabia, który w swej zuchwałej mowie dał do zrozumienia zebranym, że niepotrzebnie się z nimi spoufalał. Tadeusz wyzwał Hrabiego na pojedynek. Konflikt przerodził się w bójkę. Telimena omdlała z trwogi. Tłum rzucił się na Gerwazego, lecz wtedy obroniła go Zosia, zasłaniając własnym ciałem. Hrabia wraz z Klucznikiem zaczęli się wycofywać, osłaniając się ławką. Wojski rzucił nożem w kierunku Hrabiego, jednak Hrabiemu i Gerwazemu udało się uciec. Kiedy już bitwa ucichła, a Hrabia z Gerwazym znaleźli się sami w sali lustrzanej, Klucznik podsunął Horeszce pomysł zajazdu na Soplicowo. Hrabiemu ów "romansowy" plan przypadł do gustu. Organizację całego przedsięwzięcia wziął na siebie Gerwazy. Zdecydował, że nazajutrz rano wyruszy do Dobrzyna, by pozyskać szlachtę do zajazdu.

Dziękuję za udział w lekcji.