Want to create interactive content? It’s easy in Genially!
Kamienie na szaniec
Anna Dobrowolska
Created on October 29, 2020
Start designing with a free template
Discover more than 1500 professional designs like these:
Transcript
kamienie na szaniec
Aleksander Kamiński
Pedagog, wychowawca, instruktor harcerski, harcmistrz, żołnierz Armii Krajowej, pisarz. Studiował historię i archeologię na Uniwersytecie Warszawskim. Kamiński jest uważany za ojca duchowego Szarych Szeregów. W latach 1940–1944 Kamiński kierował Organizacją Małego Sabotażu „Wawer”. W 1945 roku pisarz został wiceprzewodniczącym Związku Harcerstwa Polskiego, a w latach 1956–1958 pełnił funkcję przewodniczącego Naczelnej Rady Harcerskiej. W 1962 roku Kamiński został profesorem. Był pracownikiem naukowym Uniwersytetu Łódzkiego. Aleksander Kamiński jest autorem kilkunastu książek, ponad 300 artykułów i ponad 200 innych opracowań, a jednak sławę i pamięć czytelników zapewniła mu jedna powieść – Kamienie na szaniec (1943).
Aleksander Kamiński 1903-1978
+ info
Geneza utworu
W marcu 1943 rozegrała się akcja Szarych Szeregów pod Arsenałem. Jej celem było odbicie Rudego, dowódcy Hufca Południe. Podczas tych wydarzeń został ranny Alek. Obaj umarli w tym samym dniu, pierwszy z powodu bestialskiego pobicia przez gestapo, drugi z ran odniesionych podczas akcji. Te wydarzenia miały wpływ na powstanie opowieści o młodych patriotach walczących w Małym Sabotażu i dywersji podczas II wojny światowej. Podczas prac nad utworem Kamiński korzystał ze wspomnień Zośki o Rudym spisanych po śmierci przyjaciela.
Geneza tytułu
Tytuł został zaczerpnięty z wiersza Juliusza Słowackiego “Testament mój”:“(…) Lecz zaklinam- niech żywi nie tracą nadziei,I przed narodem niosą oświaty kaganiec;A kiedy trzeba – na śmierć idą po kolei,Jak kamienie rzucone przez boga na szaniec.”
Zośka
Zośka – Tadeusz Zawadzki, pseudonim zawdzięczał dziewczęcej urodzie, miał delikatną cerę, regularne rysy, jasnoniebieskie oczy i złociste włosy, posiadał wyjątkowe zdolności, inteligentny, urodzony organizator i przywódca, wyróżniał się w sportach: strzelectwie, hokeju i tenisie, wrażliwy, łagodny, samotnik, powściągliwy, skryty, wzbudzał sympatię kolegów, którzy doceniali jego rozsądek i inteligencję. Największą wadą i zarazem zaletą Zośki był upór. W dzieciństwie bał się wody, lecz dzięki uporowi stał się najlepszym pływakiem w szkole.
Rudy
Rudy – Janek Bytnar, prymus, pochodził z rodziny inteligenckiej, miał piegowatą twarz i rudawe włosy, był inteligentny, urodzony intelektualista o refleksyjnej naturze, zawsze potrafił wybić się na pierwszy w dziedzinie technicznej, ambitny, lubiany, ceniony przez kolegów, choć najczęściej trzymał się na uboczu, nie szukając ich towarzystwa. Drobny, doskonały przywódca, niezłomny, lojalny. Zakatowany przez gestapo, mimo że przyjaciele uratowali go, zmarł z odniesionych ran.
Alek
Alek – Maciej Aleksy Dawidowski (“Glizda”, “Alek”, “Kopernicki”, “Koziorożec”) – był dobrym uczniem i wspaniałym harcerzem, energiczny, pomysłowy, odważny podczas akcji pod pomnikiem Kopernika i podczas pod Arsenałem, gdzie został ranny w brzuch i w mękach umarł.
Rudy(Jan Bytnar ur. 6.05.1921 r., zginął 30.03.1943 r.), Alek(Maciej Aleksy Dawidowski ur. 3.11.1920, zginął 30.03.1943 r.), Zośka (Tadeusz Zawadzki ur. 24.01.1921 r., zginął 20.08.1943 r.).
Utwór przedstawia wojenne losy hrupy warszawskich harcerzy. Ukazuje patriotyzm młodych ludzi, którzy w obliczu wojny są gotowi do walki i najwyższego poświęcenia dla dobra ojczyzny. To jednak także opowieść o przyjaźni, wspólnocie, wpółdziałaniu.Lecz nie tylko to jest tematem utworu. Kamienie na szaniec uczą przyjaźni, poczucia wspólnotowości, ws0o9q745533333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333rutjkm
Film Przedwojenna Warszawa w kolorze
Pytania do filmu:Opisz, jaki obraz miasta i jego mieszkańców wyłania się z przywołanego filmu. Zastanów się i powiedz, w czym przedwojenni warszawiacy przypominają współczesnych mieszkańców miast. Uzasadnij swoją opinię. Który fragment filmu najbardziej do ciebie przemawia? Uzasadnij swoje zdanie.
Film Warszawa, sierpień 1947 r.
Pytania do filmu:Jakie emocje towarzyszyły ci podczas oglądania filmu?
„Posłuchajcie opowiadania o Alku, Rudym, Zośce i kilku innych cudownych ludziach, o niezapomnianych czasach 1939 – 1943 roku, o czasach bohaterstwa i grozy. Posłuchajcie opowiadania o ludziach, którzy w tych niesamowitych latach potrafili żyć pełnią życia, których czyny i rozmach wycisnęły piętno na stolicy oraz rozeszły się echem po kraju, którzy w życie wcielić potrafili dwa wspaniałe ideały: BRATERSTWO I SŁUŻBĘ”.
„Co to jest zacięcie przywódcze? Człowiek obdarzony nim mimo woli wywiera na otoczenie wpływ zniewalający; ludzie skupiają się wokół niego i w sposób naturalny ulegają jego życzeniom”. „Nierzeczywistość tego, co się działo, wydawała się tak silna, że w mózgach nieustannie kołatało pytanie: czy to wszystko jest aby prawdą? Czy nie jest tylko snem?”
”Potworność polskiej tragedii wrześniowej polegała na czymś innym: na katastrofie psychicznej narodu, najzupełniej nie przygotowanego do tego, co się stało. Ogromny grzech obciąża sumienia polskiej propagandy i polskiego wychowania narodowego sprzed 1939 roku. Mówiono i pisano tylko naszej potędze i o zwycięstwach – nigdy o klęskach; w stosunku do wrogów używano tonu niemal wyłącznie lekceważącego, w instrukcjach i zarządzeniach unikano jak zarazy słów „ewakuacja”, „odwrót””.
”Tak oto bezgraniczna wiara młodości: wiara w siebie samych, wiara w naród, wiara w słuszność polskiej sprawy i w najwyższą sprawiedliwość – kazała tym młodym ludziom traktować całą otaczającą ich rzeczywistość jako coś bardzo nierealnego i przejściowego”. „Ambicji, i to mocnej ambicji, nigdy tym młodym ludziom nie brakowało”.
”Życie byłoby nędzne i zawstydzające – mówił Rudy – gdybyśmy skupiali się tylko na przygotowaniu do zadań jutra, a nie brali udziału w walce już dziś. Ale życie byłoby głupie i bezsensowne, gdybyśmy żyli tylko walką dzisiejszą, a nie przygotowywali się do jutra. Zaś przygotowanie jutra to nie jeden tor, to dwa tory: szkolenie żołnierskie do jawnej walki żołnierskiej i szkolenie się naukowe, zawodowe, społeczne do pracy cywilnej w Polsce. Mam odwagę powiedzieć, że moją osobistą ambicją jest nie tylko bicie rekordów w Małym Sabotażu, chcę także kiedyś bić rekordy jako technik i człowiek. Żeby ruszyć z miejsca tę przeklętą bryłę świata, żeby dopomóc do nadrobienia tych przeklętych zapóźnień nad Wisłą”.
”Służba w dywersji, jeśli ma być dobrą służbą, wymaga drobiazgowego i dokładnego wyszkolenia, starannego przygotowania pomocy technicznych, a nade wszystko cierpliwego i dokładnego rozpoznania. Sam akt dywersyjny trwa chwilę, jego przygotowanie – całe tygodnie, a nawet miesiące. Bez tych długich tygodni cierpliwej, nużącej, uporczywej pracy nie ma powodzenia – jest tylko narażanie ludzi. Służba w dywersji właściwie prowadzona – jest dobrą szkołą poczucia odpowiedzialności i drobiazgowej dokładności”.
„Alek gasł. Tracił przytomność. Rozumiał już, że gra jego życia dobiega końca. Rozumiał i nie przestawał się uśmiechać. Jakaż to wielka była gra”. ”Jeśli w jakimś człowieku zespolą się zdolności przywódcze z nieprzeciętną inteligencją i charakterem, formuje się wtedy jednostka, przed którą może nie być osiągnięć niemożliwych”. ”Umiejętność znoszenia niepowodzeń jest wielką i ważną umiejętnością. Oczywiście jeśli towarzyszy jej zdolność i chęć do wyciągania nauki z porażek”. ”Istotą każdego cierpienia jest to, że pożąda śmierci jak łaskawej i dobrej wybawicielki”.
”Kończy się w tym miejscu opowieść, choć walka toczy się dalej. Nieubłagana sprawiedliwość powoli, lecz nieodwołalnie zbliża karzącą dłoń ku gardłom zbrodniarzy świata. We krwi i męce tworzenia rodzi się polski świat Jutra, zamglony chaosem chwili. Walka trwa. Trzeba przerwać tę opowieść. Opowieść o wspaniałych ideałach BRATERSTWA i SŁUŻBY, o ludziach, którzy potrafią pięknie umierać i PIĘKNIE ŻYĆ”
Praca domowa
Przygotuj kilkuzdaniową wypowiedź, w której opowiesz, jakie wrażenie wywarła na ciebie lektura Kamieni na szaniec. Opowiedz o emocjach, które towarzyszyły ci podczas lektury, które fragmenty wywarły na ciebie największy wpływ. Jeśli któreś uważasz za nieudane, też możesz o tym napisać. Czy opowieść o Alku, Rudym i Zośce może nauczyć czegoś współczesnego czytelnika, czy też jest to twoim zdaniem utwór zupełnie archaiczny? Wypisz opisane w książce akcje przeprowadzone w ramach Małego Sabotażu. Naucz się opowiadać, na czym polegały wybrane przez cieibie trzy z nich.
Akcje w ramach PLAN-u
Zalepienie plakatów z odezwą gubernatora Franka o utworzeniu Generalnej Guberni kartkami z napisem: „Marszałek Piłsudski powiedziałby: a my was w d… mamy”.
Akcje w ramach PLAN-u
Wrzucenie do jednego z lokali – „Adrii”, gazu wywołującego wymioty.
Nauka
Bohaterowie uczestniczyli w tzw. tajnych kompletach. Były to zakonspirowane spotkania, które miały zrekompensować brak szkół. Chłopcy bardzo chcieli się kształcić, rozwijać - mimo wojny.
Akcje w ramach Małego Sabotażu
Pewnego dnia, wcześnie rano, Alek wsiadł na rower i wyruszył na Marszałkowską. Jadąc ulicą, zaczął rzucać kamieniami w witryny zakładów fotograficznych, na których dostrzegał zdjęcia żołnierzy niemieckich. Do domu wrócił zadowolony z dobrze wypełnionego zadania. Akcja fotograficzna odniosła zamierzony skutek – z ulic Warszawy zniknęły fotografie niemieckich żołnierzy.
Akcje w ramach Małego Sabotażu
Druga akcja miała na celu zniechęcenie Polaków do uczestniczenia w seansach kinowych, podczas których wyświetlane były również niemieckie materiały propagandowe. W przedsięwzięciu tym na czoło wybił się Rudy. Akcję rozpoczęto od pisania na murach sloganu: „Tylko świnie siedzą w kinie”. W tym czasie Niemcy rozwieszali obwieszczenie urzędowe, zachęcające Polaków do uczęszczania do kin. Wrzucano gaz do sal kinowych, powodowano wybuchy i pożary. Pomimo starań publiczka warszawska nadal chodziła do kin, uczęszczając tłumnie tam, gdzie najczęściej przeprowadzano gazowanie. Pewnego dnia hitlerowcy urządzili łapankę w kinach, co ostatecznie zniechęciło Mały Sabotaż do przeprowadzanej akcji.
Akcje w ramach Małego Sabotażu
Do najważniejszych zadań Małego Sabotażu należało oddziaływanie na własne społeczeństwo i upowszechnianie haseł walki cywilnej. W „akcji przeciw Paprockiemu” Alek i Rudy zjednoczyli swoje siły. Paprocki był właścicielem restauracji przy ulicy Madalińskiego. W każdą sobotę zamieszczał w „Nowym Kurierze Warszawskim” ogłoszenie, że pośredniczy w prenumeracie niemieckich czasopism. Najpierw wysłano do mężczyzny kilka listów upominawczych, potem wybito mu szyby. Następnie zaczęli rozwieszać na przystankach tramwajowych ogłoszenie, że Paprocki ma na sprzedaż po niskiej cenie słoninę. Przez kolejne dni nękali go telefonami, wypisywali na murach obraźliwe słowa i nalepili na drzwiach restauracji klepsydrę żałobną. Po dwóch tygodniach Paprocki wywiesił ogłoszenie, że nie prowadzi już prenumeraty niemieckich pism.
Akcje w ramach Małego Sabotażu
Kolejne akcje Wawra, polegające na rozlepieniu afiszów ośmieszających Hitlera i rysowaniu na murach żółwia, okazały się równie owocne. Rudy jednego wieczoru narysował aż osiemdziesiąt sylwetek żółwi, symbolizujących powolną pracę w zakładach działających na rzecz okupanta.
Akcje w ramach Małego Sabotażu
Pierwszą akcją przeciwko Niemcom stała się wojna z Goebbelsem, prowadzona za pomocą litery V, oznaczającej „Victory” - zwycięstwo. Podobne akcje przeprowadzane były w całej okupowanej Europie. Na przełomie lipca i sierpnia 1941 roku propaganda niemiecka zaczęła rozpowszechniać tę samą literę jako symbol przyszłego zwycięstwa niemieckiego. W odpowiedzi na to Wawer nakazał uzupełniać literę V na niemieckich afiszach słowem „verloren”, co oznaczało „Niemcy zgubione”. W podobny sposób uzupełniano niemieckie hasła propagandowe: „Deutschland siegt an Allen Fronten” zmieniając je na „Deutschland liegt an Allen Fronten” – „Niemcy leżą na wszystkich frontach”.
Akcje w ramach Małego Sabotażu
Jednym ze sposobów walki z okupantem było zrywanie hitlerowskich flag, wywieszanych z okazji świąt. To właśnie Alek, jako ten pierwszy w Warszawie, odważył się zerwać niemiecką flagę. Później jako jedyny zrywał flagi z najbardziej eksponowanych punktów miasta.
Akcje w ramach Małego Sabotażu
Mały Sabotaż zajął się zorganizowaniem manifestacji z okazji święta narodowego. Do tej pory „Buki” dwukrotnie uczestniczyły w akcjach ulicznych z okazji 3 maja i 11 listopada. Manifestowanie w rocznicę majową polegało głównie na malowaniu na murach barw narodowych i umieszczaniu w różnych miejscach biało-czerwonych chorągiewek. Manifestacja z okazji 11 listopada polegała na wypisywaniu na murach i chodnikach hasła: „Polska zwycięży!”. Alek i Rudy stawiali sobie dodatkowe wymagania, malując napisy w najbardziej niebezpiecznych punktach Warszawy: na Banku Gospodarstwa Krajowego, na gmachu Funduszu Kwaterunkowego, na drogowskazach wojskowych w pobliżu dworca oraz wzdłuż ulicy Puławskiej.
Akcje w ramach Małego Sabotażu
Najsłynniejszym wyczynem Wawra była znana w całym kraju i świecie sprawa tablicy na pomniku Mikołaja Kopernika. Niemcy, po zajęciu Warszawy, zasłonili część podstawy pomnika z napisem: „Mikołajowi Kopernikowi – Rodacy”, zamieszczając na nim mosiężną płytę z odpowiednio zmienionym napisem niemieckim. Bohaterem tej akcji stał się Alek. W ciągu paru minut udało mu się usunąć cztery śruby, kiedy jedna z nich wypadła na marmurowe stopnie. Przerażony hałasem, zaczął biec w kierunku ulicy Kopernika. Zatrzymał się i zorientował, że nikt niczego nie zauważył. Po chwili wrócił pod pomnik i zaczął ciągnąć płytę w stronę ulicy Oboźnej. Następnie zakopał ją w zaspie przy chodniku. Kilka dni później wraz z kolegami przewiózł płytę w inne miejsce.
Akcje w ramach Małego Sabotażu
Kotwice, będące połączeniem liter PW, stały się symbolem Polski Walczącej. W tych czasach popularyzacja tego znaku była główną pracą Wawra, w której wyróżniali się Zośka – jako organizator i Rudy – jako realizator. Pewnego dnia Rudy postanowił wymalować kotwicę na pomniku lotnika, stojącego na placu Unii Lubelskiej. Dzięki kluczom do latarni i pomocy kolegów dla większego bezpieczeństwa pogaszono lampy uliczne. W ostatniej chwili pojawił się jednak mistrz od gaszenia i zaczął zapalać latarnie. Zbliżała się godzina policyjna, więc Rudy zdecydował się na ryzykowny krok. Ruszył w stronę pomnika i w pełnym świetle lamp narysował kotwicę. W parę minut później jechał razem z Zośką do domu, uśmiechając się z zadowolenia.
Wcielenie do Grup Szturmowych
Akcja wysadzenia torów pod niemieckim transportem Rudy, ubezpieczający akcję, stał samotnie nad torem. Po kilku godzinach miny zostały podłożone i w oddali usłyszeli nadjeżdżający pociąg. Zośka, wyznaczony do funkcji obserwatora, w odpowiedniej chwili wydał rozkaz do włączenia zapalników. W tej samej chwili Miner stwierdził, że pomimo włączenia zapalnika, wybuch nie nastąpił. Chwycił za zapalnik pociągowy i rozległ się huk. Zośka wraz z innymi rzucił butelkę z płynem zapalającym. Pierwsze zadanie dywersyjne zostało zakończone powodzeniem. Tej nocy kilkanaście innych zespołów wykonało podobne akcje pod dowództwem podpułkownika Oliwy.
Wcielenie do Grup Szturmowych
Rudy zabija oficera SS W tym samym czasie kilka grup szturmowych przeprowadziło ćwiczenia w rozbrajaniu Niemców. Pewnego dnia, późnym wieczorem, Rudy ze swoją grupą wyruszył na miasto. Na rogu ulicy Nowogrodzkiej naprzeciw Rudego pojawił się oficer SS. Kiedy zbliżył się do Rudego, ten skierował lufę pistoletu ku piersi Niemca, który usiłował skoczyć w bok. W tej samej chwili Rudy nacisnął na spust, pochylił się nad umierającym żołnierzem i zapytał go po niemiecku, czy słyszał o Oświęcimiu. Następnie włożył broń SS-mana do kieszeni i wolno ruszył dalej. Ubezpieczający go koledzy szli po drugiej stronie ulicy.
Aresztowanie Rudego
W pewną marcową noc gestapo aresztowało jednego z towarzyszy broni Rudego, Heńka. Po wielogodzinnych przesłuchaniach, torturach i podstępie wydobyto z niego kilka istotnych informacji. W znalezionych na mieście notatkach zapisane było tylko jedno nazwisko i jeden adres – Rudego. Popołudnie 22 marca 1943 roku Rudy spędził z Zośką. Razem przygotowywali akcję przenoszenia dużego magazynu materiałów wybuchowych. Potem odprowadził przyjaciela. Kiedy się rozstawali, Rudy z ożywieniem powiedział, że teraz nie ma żadnych zmartwień. Wieczorem Zośka zatelefonował do niego, by powiedzieć dobranoc. Nad ranem, o godzinie 4:30, do mieszkania Rudego weszło sześciu Niemców. Po rewizji zabrano Rudego i jego ojca na Pawiak.
Akcja pod Arsenałem
Karetka więzienna miała przejeżdżać ulicą Bielańską około godziny siedemnastej. W pobliskich ruinach rozmieszczono karabiny maszynowe. Akcją nie dowodził jednak Zośka – uznano, że jest zanadto ogarnięty wirem wydarzeń i uczuć. Wszystkim kierował komendant warszawskich Szarych Szeregów, Orsza. W pewnej chwili łącznik, wyznaczony do wypatrywania karetki, dał znak i akcja rozpoczęła się. Na zakręcie ukazała się karetka i w tym samym momencie z bramy pobliskiego domu wyszedł policjant. Dostrzegł pistolet w ręku jednego z chłopców i usiłował wyciągnąć z kabury swój rewolwer. Zośka strzelił do niego, mężczyzna upadł, oddając kilka strzałów. Tymczasem szofer karetki, widząc, że coś się dzieje, skręcił w ulicę Długą.
Akcja pod Arsenałem
Przed autem pojawili się młodzi ludzie, rzucając podpalone butelki. Karetka skręciła w stronę arkad Arsenału Warszawskiego. Z szoferki wyskoczyli dwa gestapowcy, a od strony Nalewek nadbiegł oficer SS. Alek strzelił i Hitlerowiec upadł. Rozpoczęła się strzelanina. Po paru minutach tylko jeden Niemiec strzelał w stronę grupki atakujących, którzy wraz z Zośką ukryli się za filarami Arsenału. Zdeterminowany Zośka wybiegł z ukrycia i ruszył wprost na gestapowca, który padł na ziemię. Szybko otworzyli drzwiczki karetki, wypuszczając więźniów. Dopiero po chwili ich oczom ukazał się Rudy. Zanieśli go do czekającego samochodu, gdzie Rudy ujął dłoń Zośki i uśmiechnął się. Oddziały, biorące udział w akcji, opuściły ulicę. Alek wraz ze swoimi ludźmi oddalił się w stronę ulicy Miodowej.