Filozofia Sokratesa
joanna.rudy
Created on April 6, 2020
More creations to inspire you
THE NEXT STATION
Interactive Image
STONEHENGE
Interactive Image
MACHU PICCHU
Interactive Image
FIRST MAN ON THE MOON
Interactive Image
CONSTELLATIONS PICTURE WORD MATCH
Interactive Image
CONSTELLATIONS
Interactive Image
THE GREAT WALL OF CHINA
Interactive Image
Transcript
filozofia SOKRATESa
1
2
3
4
5
6
Start
Watch
7
8
9
Sokratres to jeden z najsłynniejszych w całych dziejach filozofii. Urodził się 469 p.n.e. w Atenach. Był synem rzeźbiarza Sofroniskosa i położnej Fajnarete; całe życie spędził w Atenach. Prawdopodobnie w młodości uczył się sztuki rzeźbiarskiej, szybko ją jednak porzucił dla filozofii. Nie zostawił żadnego pisma, nie wiadomo też, czy wygłosił jakiś wykład filozoficzny; przez całe życie jedynie rozmawiał, najwyżej bowiem cenił żywy dialog. Stąd trudno jest poznać Sokratesa historycznego. Do czasów współczesnych dotrwał do nas obraz przekształcony i wyidealizowany przez jego słuchaczy — jego największego ucznia, Platona, który uczynił Sokratesa główną postacią większości swoich dialogów, oraz Ksenofonta (Obrona Sokratesa, Wspomnienia o Sokratesie, Uczta). Sokrates, stroniąc od udziału w życiu politycznym, szanował prawo i w każdej chwili był gotowy służyć Atenom. Wykazał się męstwem i odwagą podczas wojny peloponeskiej 431–404. W późnym wieku ożenił się z Ksantypą, znaną z porywczego i dokuczliwego temperamentu; miał z nią 3 synów. Prawdopodobnie była ona jego drugą żoną, po Myrto. Sokrates, chodząc po agorze, bosy i w starym płaszczu (wg Diogenesa Laertiosa Żywoty i poglądy słynnych filozfów), szukał rozmówcy; przyciągał do siebie przeważnie ludzi młodych i z możnych rodów. Choć nie posiadał bogactw, a rodzinny majątek pozwalał mu na skromne życie, w przeciwieństwie do sofistów nie brał pieniędzy od uczniów. W 406, piastując urząd prytana, jako jedyny, wbrew żądaniom tłumu, nie wyraził zgody na bezprawne wykonanie wyroku śmierci na wodzach spod Arginuz. Odmówił też udziału w egzekucji Leona z Salaminy, mimo grożącej mu za to kary. Odważny i niezłomny w swych przekonaniach, Sokrates coraz bardziej stawał się niewygodny dla ówczesnych polityków; 399 oskarżono go o bezbożność i psucie młodzieży. Został skazany na śmierć przez wypicie cykuty. W więzieniu towarzyszyli mu przyjaciele i uczniowie. Nie skorzystał z możliwości ucieczki, jaką dla niego przygotowali; do końca chciał być wierny prawu, nawet temu, które uznał za niedoskonałe. Zmarł 399 p.n.e. w Atenach.
Chcąc zrozumieć postepowanie Sokratesa, musimy przenieść się na chwilę do starożytnych Aten. Wówczas w Atenach bardzo prężnie działali sofiści. Sofiści byli popularnymi nauczycielami sztuki dyskutowania, którzy za swoją wiedzę pobierali pieniądze. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że będąc opłacanymi, skłonni byli udowodnić każdą, nawet fałszywą rację. Arystoteles nazywał ich “handlarzami rzekomą wiedzą”. Postępowanie sofistów nie podobało się Sokratesowi. Dlaczego? Sofiści byli niemoralni, odrzucili wszelkie zasady etycznego postępowania i nie troszczyli się o poznanie prawdy. Prawda dla Sokratesa była wartością najwyższą. Uważał, że człowiek powinien dążyć do poznania prawdy nawet wtedy, gdy będzie wiązało się to ze zmianą własnego stanowiska lub przegraniem sporu. Postanowił więc walczyć z sofistami. Jak się za to zabrał? Zaczął zadawać sofistom pytania, które miały prowadzić do podważenia konkretnego stanowiska zwerbowanego do rozmowy sofisty. Sokrates zapraszał głównie osoby uznawane za autorytety i tym bardziej narażał się poważanym Ateńczykom. Zadawanie pytań jest z pozoru banalną czynnością, ale zadawanie pytań mających na celu zamierzony skutek wiąże się z posiadaniem rozległej wiedzy i wysiłkiem umysłowym.
Już po śmierci stał się ideałem filozofa (miłośnika mądrości), kształtującym obraz filozofii do czasów współczesnych. Zewnętrzna szpetota Sokratesa, oczy raka, tłusty brzuch, odęta warga, i jego wewnętrzne piękno, przejawiające się w opanowaniu namiętności, w wielkoduszności i moralnej godziwości, czyniły go podobnym do sylena (Platon Uczta), hybrydalnej figurki, w której przechowywano posążki bogów. Posługując się ironią, polegającą na udawanej ignorancji i naiwności, ośmielającej rozmówcę do wywyższenia się i zademonstrowania swej wiedzy, wypytywał go o to, o czym sądzi, że coś wie. Ciągłymi pytaniami zmuszał go do określenia przedmiotu tej wiedzy, a następnie, opierając się na zasadach racjonalnego dyskursu, ujawniał błędy i sprzeczności w wypowiedziach. Tą metodą elenktyczną (zbijającą) doprowadzał go do uświadomienia swojej niewiedzy. Nie otrzymując od Sokratesa gotowych odpowiedzi, rozmówca doświadczał, czym jest aktywność ducha, uświadamiał sobie prawdziwy problem, jakim jest on sam dla siebie. Rozwiązanie tego problemu wymagało jednak podporządkowania się rozumowi, zasadom dyskursu dialektycznego, wzniesienia się z poziomu indywidualnych mniemań i namiętności na poziom logosu, wspólnego tym, którzy poszukują wiedzy pewnej. Rozmówca, doświadczając swojej niewiedzy, godził się teraz podążać za Sokratesem, który posługując się analogią prowadził swymi pytaniami od faktów jednostkowych, znanych i uznanych przez rozmówcę, do tego, co ogólne. Powyższą metodą, zw. indukcyjną, odkrywającą w pojęciu trwałą istotę rzeczy, Sokrates podprowadzał do właściwej definicji, ale do niej samej często ostatecznie nie dochodził. Dialog sokratyczny nieuchronnie prowadzi do aporii, niemożliwości odpowiedzi na stawiane na początku pytanie. Aporia ta jest częścią metody majeutycznej (akuszerskiej). Sokrates, wzorując się na zawodzie swej matki, pomagał rozmówcy „urodzić” myśl pewną i prawdziwą, wiedzę o sobie, pozwalającą oddzielić mniemania od jego wewnętrznej możliwości, których fundamentem jest pragnienie dobra. Metoda Sokratesa nie polega więc na przekazywaniu wiedzy, wiedza bowiem nie jest zbiorem ustalonych tez; nie można się jej wyuczyć i gotową podać drugiemu, jak inne umiejętności praktyczne. Ona już jest w ludzkiej duszy, należy ją jedynie wydobyć. Dostępna w doświadczeniu wewnętrznym, dotyczy wartości moralnej ludzkich wyborów. Sam Sokrates owo doświadczenie nazywał dajmonionem, boskim głosem, odzywającym się w nim i ostrzegającym go, ilekroć miał zrobić coś niedobrego. Skoro każdy z natury pragnie dobra, zło nie jest wynikiem czynu dobrowolnego. Jest ono rezultatem niewiedzy. Cnota (arete) jest zatem wiedzą, czym jest dobro, nieodłączną od pragnienia tego dobra, przejawiającego się w działaniu z nim zgodnym. To, czym jest sprawiedliwość, określa życie człowieka sprawiedliwego. Dlatego nie zrozumie się, czym jest sprawiedliwość, dobro, piękno, jeśli samemu nie podejmie się wysiłku stania się takim. Swoją działalność akuszerską Sokrates uważał za misję powierzoną mu przez boga. Służąc przez całe swoje życie drugiemu człowiekowi, chciał służyć państwu, filozofii i bogu. Metoda Sokratesa w praktyce Jak wyglądało prowadzenie rozmowy przez Filozofa? Sokrates prosił napotkanych rozmówców o podanie definicji takich pojęć jak odwaga, sprawiedliwość czy dobro. Bardzo dbał, żeby rozmówca doprecyzował wypowiedź poprzez stawianie z pozoru niewinnych, dodatkowych pytań. Filozof zadawał pytania dotąd, aż rozmówca dotarł w dyskusji do tego, że nie zgadzał się z wcześniej zajmowanym przez siebie stanowiskiem. Nikt nie lubi kiedy podważa się jego zdanie. I jak wiemy Sokrates za swoje postępowanie zapłacił najwyższą cenę – życie. Sokrates zdumiewał wszystkich ogromem swojej wiedzy do tego stopnia, że często zdziwieni i oszołomieni ogromem wiedzy Sokratesa nie reagowali negatywnie na wytykanie im przez niego niewiedzy. Mędrzec z Aten, prowadząc dyskusje, nie miał na celu tylko obalenia stanowiska oponenta. Sokrates chciał nauczyć ludzi samodzielnego myślenia. Odpowiedzi na krótkie pytania uniemożliwiały oponentowi wygłoszenie wyuczonego stanowiska lub powtarzanie zasłyszanych w szkole formuł. Rozmówca zmuszony był do samodzielnego myślenia.
Sokrates był przekonany, że wszelkie zło w życiu indywidualnym i społecznym pochodzi z nieświadomości, z niewiedzy ludzi o tym, co dobre a co złe; bo jest to jedno wiedzieć co jest sprawiedliwe i być sprawiedliwym. Wystarcza poznać dobro moralne, by je chcieć urzeczywistniać Pogląd filozoficzny, którego był twórcą, nosi nazwę intelektualizmu etycznego.Polega on na utożsamianiu dobra z wiedzą o dobru. Na ewentualny zarzut, że w postępowaniu ludzi stale obserwuje się rozdźwięk między ich wiedzą a czynami, Sokrates ma następującą odpowiedź: największą władzą w człowieku jest jego rozum, dlatego nie do pomyślenia jest, by ktoś postępował żle w sposób świadom. Źle postępuje tylko ten, kto nie wie, jak postępować dobrze albo ten kto nie potrafi opanować siebie, a to znaczy tyle, że po prostu nie wie, jak to zrobić. Stan nieopanowania (akrasji), w którym wiemy, jak powinniśmy postępować, a mimo to robimy coś zupełnie innego, Sokrates tłumaczy niewiedzą drugiego rzędu - brakiem informacji na temat tego, jak przezwyciężyć naszą jednostkową słabość woli. Trudno zgodzić się z Sokratesem i ostawić znak równości między słabością woli a niedostatkiem wiedzy o sposobach jej pokonywania. Doskonale zdawał sobie z tego sprawę Owidiusz, wypowiadając w Metaforach słynną sentencję: viedeo meliora proboque, deteriora sequor (widzę rzeczy lepsze i pochwalam je, idę jednak za gorszymi). Postępowanie moralnie źle uważał Sokrates wręcz za sprzeczne z ideą człowieczeństwa, dlatego też swe źródło może mieć ono wyłącznie w niewiedzy, bądź w wiedzy zafałszowanej.
Sokrates zajmował się tylko człowiekiem, a jego oglądy etyczne można sformułować w trzech tezach: Cnota jest dobrem bezwzględnym wytworzył nowe pojęcie cnoty przez to, że spośród zalet człowieka wyodrębnił specjalne zalety moralne.Dla dóbr moralnych człowiek powinien poświęcić dobra niższe i pozorne. Cnota wiąże się z pożytkiem i szczęściem tylko to, co dobre może być naprawdę pożyteczne. Szczęście natomiast związane jest z cnotą, bo z cnoty wynika. Szczęśliwy jest bowiem ten, kto posiada największe dobra, a największym dobrem jest cnota. Cnota jest wiedzą wszelkie zło pochodzi z nieświadomości, nikt umyślnie i świadomie zła nie czyni. Skoro dobro jest pożyteczne i gwarantuje szczęście, nie ma powodu, aby ktoś, kto je zna, nie czynił go. Wiedza jest zatem warunkiem dostatecznym cnoty.
Witajcie, Kochani! Zapraszam Was na kolejne spotkanie z filozofią starożytną :) Dzisiaj spotkamy się z ważną postacią tego okresu - SOKRATESEM ! Zanotujcie, proszę, temat w zeszycie: Sokrates - życie i nauczanie. Tytuły konkretnych numerów stanowią punkty do zapisu w zeszycie, a zawartość danego elementu - podstawę do zrobienia notatki ;)
Sokrates nie interesował się naturą wszechświata, lecz człowiekiem i jego światem. Zadanie filozofii pojmował jako urabianie ludzi młodych na dobrych mężów i obywateli, na prowadzeniu ich do mądrości i doskonałości. Warunkiem wstępnym bycia mądrym jest rygorystyczne zbadanie własnego ja, nakaz poznania samego siebie. Przepisz z podręcznika znaczenie terminów: Psyche Arete Daimonion (strona 113) Sokrates zawsze powtarzał, że ma świadomość swojej niewiedzy. Jego słynne zdanie: Wiem, że nic nie wiem (Scio me nihil scire )wywarło duży wpływ na późniejszą filozofię. Mądrość polega na uświadomieniu sobie własnych ograniczeń poznawczych. Uznawany był przez wielu za wielkiego mędrca.
Po śmierci Sokratesa jego uczniowie załozyli szkoły filozoficzne (sokratycy). Stał się on ojcem duchowym niemal wszystkich szkół filozoficznych starożytności, dla których dyskurs filozoficzny był nieodłączny od sposobu życia, począwszy od Platona, perypatetyków, rozwijających sokratyczną dialektykę w logikę nazw, przez cyników, epikurejczyków, stoików, sceptyków, neoplatonizm. Trudność w dotarciu do Sokratesa historycznego dopuszcza odmienne i nieraz sprzeczne interpretacje jego nauki. Już przez platonizujących Ojców Kościoła porównywany z Chrystusem, uważany za świętego przez Erazama z Rotterdamu, niepokojący F. Nietzschego, mistrz ironii dla S. Kierkegaarda, stał się wzorem dla zachodniej filozofii, nawet mimo głosów tych nielicznych, którzy w ogóle kwestionują fakt jego istnienia.
Umiejętność samodzielnego myślenia i selekcjonowania informacji jest dziś niezwykle cenna. Codziennie jesteśmy bombardowani ogromem newsów i nie mamy możliwości sprawdzenia ich prawdziwości. Powołujemy się na różne źródła, jednym wierzymy bardziej drugim mniej. Warto posłuchać Sokratesa i poprzez zadanie sobie kilku podstawowych pytań spróbować dotrzeć do prawdy. Dzięki temu nie będziemy gąbką chłonącą wszystko, co nam się podaje, ale osobą myślącą, żyjącą świadomie. Dobrym sposobem jest też czerpanie informacji z różnych źródeł i wyłapanie różnic w ich przekazie. Skłoni nas to do zadanie sobie kilku pytań np.: dlaczego te same informacje przedstawiane są w różny sposób? jaki mają w tym cel poszczególne media? komu może zależeć na tym, żebyśmy odebrali tę informację w taki, a nie inny sposób? Pytań można zadawać bardzo dużo i nawet, jeśli nie dotrzemy do poznania prawdy, to przynajmniej poddamy w wątpliwość pewne tezy i będziemy mogli wyrobić sobie własne zdanie na dany temat. Wykażemy się w ten sposób inteligencją i samodzielnym myśleniem. Ta metoda może skłonić nas do zmiany zdania na jakiś temat. Każdy myślący człowiek, co jakiś czas poddaje w wątpliwość to, co uważał za słuszne i prawdziwe, kwestionuje swoje przekonania i metody postępowania. Sokrates daje nam bardzo cenną metodę, która sprawdza się nie tylko w podanym przeze mnie przykładzie, ale w wielu innych dziedzinach życia. Spróbujmy zadać sobie czasami kilka pytań, mogą zaprowadzić nas do ciekawych wniosków.
Na dziś to wszystko. Dziękuję za uwagę ! :) Mam nadzieję, że treści przeze mnie tu zawarte sa zrozumiałe. Do szybkiego zobaczenia! Joanna Rudy